WYSYP SZCZEROŚCI
Zdrowia,
szczęścia, demokracji. To jedno z wielu życzeń
świąteczno-noworocznych składanych z okazji upływającego roku
2016 w Polsce, bo dla obywateli innych państw Europy mało
zrozumiałych, bowiem demokrację dostają w pakiecie z czystym powietrzem.
Składaliśmy sobie życzenia przeróżnej treści, a wszystkie ponoć
wydobyte z zakamarków serca i zwałów empatii. Często infantylne. Składaliśmy
sobie w cieniu zachmurzonej politycznie Polski od dnia ogłoszenia
wyników ostatnich wyborów a i później gdy ci co euforycznie
ogłosili, że większość dyktuje mniejszości, zaś mniejszość
ma tyle do gadania co dzieci i ryby, wypinając piersi do orderów od
Dudy. Wystarczyło zaorać Trybunał Konstytucyjny, olać
Konstytucję, oraz obsadzić wszystkie instytucje państwa ludźmi
swoimi o symbolu BMW (biernymi, miernymi, wiernymi), czyli tzw.
Misiewiczami. Najczęściej życzenia w swej nieskomplikowanej treści
zawierały słowa: pomyślności, zdrowia, pieniędzy, pociechy z
dzieci, zadowolenia z pracy, dzieci i męża (rzadziej z żony, bo
one są z reguły bardziej udane). Powrotu do zdrowia i do
narzeczonej. Szczęśliwego rozwiązania ciąży i wszystkich
problemów. Najbardziej mi się spodobały noworoczne życzenia
złożone przez naczelnego tygodnika NIE dla wszystkich Rodaków.
Otóż pan Jerzy Urban szczerze i z ręką na sercu wszystkim nam życzy
udanego stolca, przewidując iż z powodu rządów PIS
przyjdzie nam dość często przesiadywać na porcelanowym meblu z odchylaną klapą. Chodzi mu o to, by Polacy nie byli zmuszani na zbyt częste posiedzenia, a jeżeli już, to by one były owocne, a przy tym krótkie jak koszulka noworodka. Pospieszny „plusk” i do roboty. Jest tyle jeszcze do zrobienia na rzecz dobrych zmian kochany panie marszałku. Posiedzenie poselstwa PIS w sali Kolumnowej Sejmu jest pozytywnym przykładem tego właśnie. W sensie słowa „owocne”. Nie ważne było jakoweś tam quorum, nie ważne też liczenie głosów. Ważne że udało się odizolować od tej hałastry życiowo przegranej, co to tak zuchwale odbiera spokój prezesowi Polski. Czy uchwała budżetu w tych okolicznościach na rok 2017 jest ważna?. Oczywiście, powiadają różne prawnicze kacze popychadła. Jako przykład poprawności uchwały niech posłuży wydarzenie jeszcze z czasów PRL.” Rada Narodowa w miejscowości X. (tu obowiązuje mnie tajemnica państwowa) podjęła uchwałę w prywatnym mieszkaniu na imieninach w domu przewodniczącego. Prawnicy rozważali, czy uchwala jest ważna, czy nie – bo prywatne mieszkanie, bo nie wszyscy radni obecni, bo nie wiadomo czy ci obecni byli trzeźwi. Ale władza ludowa uznała
że głosowanie było ważne- więc było”. I nie ma jakkolwiek dyskutować nad rozlanym przez całą opozycję mlekiem, jeno pogratulować im wyjątkowej i błyskawicznej roztropności. Po prostu bądźmy uroczy dla naszych wrogów, uśmiechajmy się do nich szeroką gębą – nic ich bardziej nie zezłości, powiadał niemiecki kompozytor Carl Orff . Zatem opozycjo, nie zawracajcie sobie głowy uchwałą budżetu na rok bieżący. Róbcie swoje w tych kilkunastu toaletach w gmachu przy Wiejskiej, tym bardziej, że ponoć pilnować was będzie uzbrojony po zęby BOR. Od serca życzymy udanego stolca.
przyjdzie nam dość często przesiadywać na porcelanowym meblu z odchylaną klapą. Chodzi mu o to, by Polacy nie byli zmuszani na zbyt częste posiedzenia, a jeżeli już, to by one były owocne, a przy tym krótkie jak koszulka noworodka. Pospieszny „plusk” i do roboty. Jest tyle jeszcze do zrobienia na rzecz dobrych zmian kochany panie marszałku. Posiedzenie poselstwa PIS w sali Kolumnowej Sejmu jest pozytywnym przykładem tego właśnie. W sensie słowa „owocne”. Nie ważne było jakoweś tam quorum, nie ważne też liczenie głosów. Ważne że udało się odizolować od tej hałastry życiowo przegranej, co to tak zuchwale odbiera spokój prezesowi Polski. Czy uchwała budżetu w tych okolicznościach na rok 2017 jest ważna?. Oczywiście, powiadają różne prawnicze kacze popychadła. Jako przykład poprawności uchwały niech posłuży wydarzenie jeszcze z czasów PRL.” Rada Narodowa w miejscowości X. (tu obowiązuje mnie tajemnica państwowa) podjęła uchwałę w prywatnym mieszkaniu na imieninach w domu przewodniczącego. Prawnicy rozważali, czy uchwala jest ważna, czy nie – bo prywatne mieszkanie, bo nie wszyscy radni obecni, bo nie wiadomo czy ci obecni byli trzeźwi. Ale władza ludowa uznała
że głosowanie było ważne- więc było”. I nie ma jakkolwiek dyskutować nad rozlanym przez całą opozycję mlekiem, jeno pogratulować im wyjątkowej i błyskawicznej roztropności. Po prostu bądźmy uroczy dla naszych wrogów, uśmiechajmy się do nich szeroką gębą – nic ich bardziej nie zezłości, powiadał niemiecki kompozytor Carl Orff . Zatem opozycjo, nie zawracajcie sobie głowy uchwałą budżetu na rok bieżący. Róbcie swoje w tych kilkunastu toaletach w gmachu przy Wiejskiej, tym bardziej, że ponoć pilnować was będzie uzbrojony po zęby BOR. Od serca życzymy udanego stolca.
Znam tego "goscia" radosnego. To śfager sasiada.Duma naszego sioła.
OdpowiedzUsuńJa tez go znam. Równy gośc i sympatyk Jarosława Kaczynskiego.Uwaga,Kawaler. Ignac L.
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam ze autor wstawoa do swego artykułu fotki ośmieszające ekipę rządzącą dla podniesienia atmosfery i ma rację bo ona na to zasluguje. Ale najwazniejsza jest treść posta. Mianowicie kazde zdanie odpowiada faktom. Parlament jest osmieszany praktycznie przez jednego człowieka który niewolniczo trzyma za pysk swoich członków z ramienia PIS.Modle sie za pana, bo ktoregos dnia przyjda po pana kacze pieski i będzie szkoda dobrego krytyka. Mnie osobiscie tez.Pozdrawiam. Amadeo
OdpowiedzUsuń@ Amadeo: Dlaczego mieli by zakłócic mi poranek, skoro wszystko o czym piszę odpowiada faktom czyli prawdzie. Jako człek przewidywalny mam na to podkładki.No może gdyby wprowadzono ustrój totalitarny, do czego az tak w dzisiejszej Polsce daleko nie jest, to może, ale mam juz swój wiek, a oni starych ludzi niezbyt sie obawiają.W kazdym razie fajnie sie czyta, gdy moi Czytelnicy obawiaja się o mój spokój. Dziekuję bardzo i rewanżuje się pozdrowieniami.
OdpowiedzUsuń