KLER A PIERDOLEC POLSKI
Post o pierdolcu polskim napisałem kilka lat temu, bodajże w
2011. Od tej pory wiele się zmieniło,
niestety na niekorzyść kraju i społeczeństwa. Straciliśmy dobrą opinię w oczach
Unii i świata. A wszystko dlatego, że od trzech lat oszukani obiecankami
socjalnymi Polacy dopuścili do władzy ludzi ogarniętych właśnie pierdolcem i to
pierdolcem okraszonym katoszowinizmem. Niektórzy twierdzą, że nawet
katofaszyzmem. Można by mówić, że ten stan rzeczy ma swoją niestety lokalną
historię. Lokalną, bo na terenie wyłącznie superkatolickiej Polski. Pierdolec
zalągł się w naszej polskiej polityce za sprawą genialnej myśli Jarosława
Kaczyńskiego, który to po trupach smoleńskich, w tym jego brata, całą swoją
umysłową inwencją, oraz czynem polegającym na spędach "swoich" pod
Pałacem prezydenckim dążył do przejęcia władzy. Przy tym wbrew Konstytucji nie
uznawał naczelnych władz państwa i Konstytucji. Otoczył się tysiącami ludzi
prostych, ciemnych bardzo usłużnych, a nawet cudacznych, ale dobrze opłacanych.
M.in. takimi, którzy wciąż odnajdują cudowne zjawiska związane z kultem
maryjnym. Najczęściej umieszczają wizerunek płaczącej Madonny na parkowych
drzewach, albo na niemytych szybach okiennych. Podobnym pierdolcem należy
nazwać kult
JPII. To kult jednostki, niczym nie różniący się od uwielbienia w
słusznie minionych czasach na terenach obozu socjalistycznego postaci Stalina,
czy też Hitlera na terenie III Rzeszy, mimo iż na światło wychodzą błędy Wojtyły
w zakresie krycia pedofilii w Kościele i plagi AIDS. Tysiące pomników, w
większości zbudowanych za życia papieża, setki szkół, ulic i placów Jego
imienia, oraz kultywowanie dat Jego urodzin, konklawe, pielgrzymek do Ojczyzny
oraz śmierci, z zamiarem ustanowienia okolicznościowych świąt, świadczy tylko o
narodowym superpierdolcu i państwie wyznaniowym. A co sądzić o mrocznych
czynach kardynała Dziwisza, który jako relikwie przechowuje kawałek zęba
papieskiego, który to odnalazł w koszu na odpadki pooperacyjne w czasie pobytu
JPII w klinice Gemelli w Rzymie. To istny szamanizm. Może jednak wdowie uchodzi
podobne zachowanie po śmierci drugiej połowy, chyba że Dziwisz to też wdowa po
Wojtyle, jako się powiada. Ja jako emeryt, zahaczający o osiemdziesiatkę marnie
opłacany ze strony państwa, najchętniej dzisiaj spoglądający w okno z
ilustracją pogody, bardziej interesuję się stanem barycznym kraju niżeli
samopoczuciem Kaczyńskiego, który to otoczon zawodowymi kłamcami (premier i
prezydent) sam cierpi na schorzenia kolanopodobne, albo po prostu czaruje
społeczeństwo, ze mimo „kalectwa” jest gotów walczyć o dobro narodu, z
wyłączeniem tych których widzi jako złodziei, zdrajców ojczyzny i tego typu
hołoty zaliczonej do kół ojkofobicznych
drugiego sortu. Każdy Polak, w tym zapewne ja sam się tam mieszczę, jako
że chociaż nie skarżę się do władz unijnych na cyrk polski to jednak powiadam w
swych postach że wiele mi się nie podoba w moim kraju, szczególnie w aspekcie
konstytucyjnym. Ale ja ocieram się o
ósmy krzyżyk, więc Kaczyńskiemu wiele już nie zaszkodzę. Wstając rano wciąż
zadaje sobie pytanie, jak można żyć w kraju aż tak zakłamanym, w kraju gdzie
mentalnie każdy ksiądz lub biskup jest podejrzany o gwałty i molestowanie
maluczkich przy milczącej postawie wiernych, w tym zastraszonych ogniem
piekielnym rodziców ofiar. Rozhukane w opasłym dobrobycie i rozpuście towarzystwo
sukienkowych z Polski uczyniło sobie raj tu na ziemi, jako że w inny raj
pozaziemski oni nie wierzą, co pokazuje film Smarzowskiego KLER. Prawica
narodowokościelna robi wszystko by nie dopuścić przed oczy społeczeństwa owo
dzieło dziesiątej muzy. Nie uda wam się zaprzańcy i obłudnicy. Lud odzyskuje
wzrok i świadomość mordowaną przez dziesięciolecia nakazami JPII i ponad
trzydziestoma tysiącami klechów przytulonych do katoprawicy. Film Smarzowskiego
rozdmucha smród polski na obszarach świata, bo o tym piszą gazety na całej kuli
ziemskiej. Ukochana przez Polaków Ameryka jako pierwsza pokazała bagno
katolickie poprzez zgniliznę w Pensylwanii. Mleko się rozlało. Rozlało się po
całym świecie, strużką też płynie przez rozmodlony naród polski, ale jak wiemy,
by uświadomić Polakom ich fałszywą bogobojność dużo go musi popłynąć. Nadzieja
umiera ostatnia, więc być może wraz z nią umrze polska hipokryzja, polski
katofaszyzm, polski maryjny szowinizm. Amen.
Foto: FB oraz tygodnik NIE.
A zobaczycie, ze onrowcy i cała ta młodzież wszechpolska podpuszczona przez księży niedopusci do emisji filmu. Stara dziady i baby im pomogą. Mam nadzieję ze kupię płytę i spokojnie obejrzę w fotelu w domu. Lodzia
OdpowiedzUsuńPrzyznaje pani Lodzi racje. Ja tez podobnie jak pani zakupię choćby piracką płytę z filmem Kler.Obejrzeć ten film muszę.
OdpowiedzUsuńTen film ujawnił raka prawicy pisowskiej, ONR i samego kościoła. Gorzej ze ta choroba jest nieuleczalna. Rybka 500.
OdpowiedzUsuń