SMUTEK TRADYCYJNY


                             Kibic olimpijski
W ciągu dotychczasowego życia los pozwolił mi na obejrzenie kilkunastu olimpiad. Zarówno letnich jak i zimowych. Zawsze z podziwem dla wysiłku sportowców jak i kunsztu organizatorów. Jak pamiętam, każda kolejna olimpiada zimowa była doskonalsza od poprzedniej i na każdej sportowcy polscy zdobywali coraz więcej medali. Szczególnie ostatnimi laty. Tak było w Vancouver i tak było w Soczi. Zatem spodziewaliśmy się kolejnych sukcesów. Tymczasem, z chciwej łaski niebios nasi sportowcy przywieźli jeden medal złoty, zdobyty przez niezawodnego Stocha, oraz drugi brązowy zdobyty w konkurencji drużynowej skoczków. Patrzyłem z nadzieją na blisko stuosobowy zespół polskich reprezentantów maszerujących podczas ceremonii otwarcia, która to nadzieja się wlewała do serca. Ale tylko do czasu, gdy się zorientowałem, iż w tej grupie jest zaledwie połowa czynnych sportowców. Druga połowa to trenerzy, masażyści, doradcy, komentatorzy i ... księża, którzy to najbardziej lubią wozić swoje kupry po świecie na koszt państwa, a jak wiadomo ich obecność, podobnie jak i obecność prezydenta Dudy sukcesów nie przysparza. Polska, blisko 40 milionowy kraj pozostaje już tradycyjnie w smutnym cieniu z porównywalnym terytorialnie krajem zamieszkałym przez zaledwie 5 milionów mieszkańców. To Norwegia. Ten pierwszy zdobył 2 medale, ten
                           Ustawa o IPN.
drugi natomiast blisko 40 medali olimpijskich. Na podium obok Wikingów w ilości zdobytych medali stanęli nasi sąsiedzi Niemcy oraz Kanada. Boże nieistniejący, zagapiłeś się.. Szkoda, że nie dopilnowałeś i nie pomogłeś swoim największym wyznawcom, wręcz dewotom, by ich treningowy wysiłek medalami zaprocentował. Tudzież pięknie wyglądały ceremonie otwarcia i zamknięcia Igrzysk. Świat oniemiał z powodu wspaniałości pokazanej w nie zawsze sprzyjających warunkach pogodowych. Dokuczał mróz, trzeba było wiele wysiłku by zaplanowane i wyćwiczone pokazy się udały, a właśnie się udały wyśmienicie. Azjaci potrafią. Ten mały kraj rozgraniczony z braćmi od północy pokazał, że pokój i przyjaźń między wszystkimi narodami jest możliwy, ale o wszystkim decydują rządzący.
                      Wymodlił złoty medal
Korea Płd. dzisiaj należy do krajów najbardziej rozwiniętych na świecie i Polsce do niej jest dalej niżeli w kosmos tym bardziej, że niszczymy etos jedynego kosmonauty gen. Hermaszewskiego. Tak wszystko jest możliwe, nawet po części u nas, ale warunek. Kraj musi być demokratyczny, postępowy, laicki, rządzony sprawiedliwie na kanwie wszelakich zdobyczy Unii Europejskiej i świata. Czym się różni Korea Południowa od siostrzanej z Północy. Wszystkim. Gospodarką, postępem naukowym, wykształceniem obywateli, dobrobytem i postrzeganiem świata. Południowcy to ludzie otwarci na świat, zaś ci od Kim Dzong Una to upodleni niedożywieni niewolnicy, których partia usypia wieczorem i budzi rano do niewolniczej pracy. I tu mi się nawija pytanie a nawet skojarzenie. Czy wielkość państwa i jego postęp cywilizacyjny jest zależny od wzrostu jego przywódcy?. Może mało logiczne ale coś w tym jest. Zarówno „ukochany” przez naród Kim, jak i nasz ukochany przez 40% wyborców prezes to osobniki wyjątkowo konusowate. W KRLD zabrano ludziom demokrację, a i u nas powoli do tego zmierzamy. Dla poparcia tej teorii dodam, że Edward Gierek był wysokim mężczyzną a właśnie on po latach zastoju gospodarkę polską pchnął do przodu. To tylko teoria z kręgu żartów, ale jednak warto dla dobra kraju pozbyć się takich przywódców jak Kim i Kaczyński, zresztą obaj na literkę K. Dyktatorzy muszą odejść. Były minister spraw zagranicznych pan Radosław Sikorski, zagorzały zwolennik rozwałki PKiN
postraszył naszego prezesa słowami. „Panie Kaczyński, nie takich dyktatorków obalaliśmy”.(Być może miał na myśli obalenie właśnie pałacu, a może nie do końca). Na następną olimpiadę zimową (w Pekinie) poczekamy cztery lata. Czy przez ten czas cokolwiek się w KRLD i Polsce zmieni?. Trudno powiedzieć, bo kacza partia trzyma się mocno, podobnie jak chińcyki u Wyspiańskiego i ma zamiar zasmradzać nasz kraj przez następne kadencje. Chyba, że słowa Sikorskiego nabiorą realnych kształtów.

Komentarze

  1. Ja na sportach zimowych, poza skokami, mało się znam. A skoczkowie mnie nie zawiedli.

    Kiedy porównuję Radka Sikorskiego z Waszczykowskim/Czaputowiczem, to nie bardzo umiem wybrać między śmiechem a płaczem. Zlituj się Boże, wstydu oszczędź!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest lepiej niżeli za 4 lata, bo z Pekinu pewno nic nie przywieziemy.Chyba ze kaczysci odejdą i zamiast modlitwy w szkolach bedzie sport. Rybka500

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie męcz nas człowieku tym smutkiem.My jestesmy narodem radosnym,... w dniach wyplaty. Oczko

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE