ZŁUDNE OCZEKIWANIA
Niech to
szlag trafi. Tymi oto słowy rozpocznę post poNowoRoczny. Tyle
miłych życzeń popłynęło z milionów polskich ust. Tyle
pocałunków i przytuleń widzieliśmy na ekranach telewizorów i
fotkach prasowych i wszystko to psu w d. wsadzić , jak powiadają co
trzeźwiejsi Polacy, co potwierdziło się już dnia następnego.
Biedna Polska, biedny naród mimo doposażenia płynącego z serca
prezesa czyli 500+. Nowy premier Mateusz Morawiecki, wyznaczony na to
stanowisko wyłącznie w celu uratowania twarzy kraju nadwiślańskiego
w oczach Europy nie popisał się na starcie. Chociaż jego ojciec
dzierżący tytuł wicemarszałka Sejmu zapewniał, iż synek dał
się przekonać do tego, aby 40 milionowy naród rozproszył między
sobą 7000 uchodźców, bo go na to stać bez uszczerbku na swojej
egzystencji i własnym dobrobycie. To jednak premier okazał się
synem marnotrawnym. Powiedział, że nie zmieni ani na jotę woli
swego guru czyli kaczej decyzji i nie wpuści między mury polskich
kościołów ani jednego muzułmanina, który jak wiadomo
Kaczyńskiemu szcza i nie tylko pomiędzy ławkami, a ponadto roznosi
zarazki i inne podłe mikroby. Tym bardziej, że czołowym jego
zadaniem jest rechrystianizacja Europy. Morawiecki, bogaty w
lingwistykę, ponieważ gaworzy w angielskim, niemieckim i ponoć
także w rosyjskim stworzył nadzieję na wygładzenie chropowatej
opinii Polski w oczach Starego (i nie tylko) Kontynentu. Obojętnie
w którymś z tych języków trzeba mieć cokolwiek postępowego do
powiedzenia. Zatem nałożony na Polskę przez KE art. siódmy
Premier rządu
Traktatu chyba jednak się wypełni bowiem Morawiecki w tym względzie
nie okaże się zbawcą. Wróci z podkulonym ogonem jak azor sąsiada
po nieudanym pościgu za zającem. Tradycyjnie i z przyzwyczajenia
życzyliśmy sobie wszystkiego co najlepsze, ale życzenia te
zakrawały na ironię, bowiem prezydent podpisał wszystkie nowe
ustawy zagrażające sprawiedliwości sądowej obywateli, oraz dot.
przebiegu wyborów. Tu akurat PiS zrobił wszystko by wybory te można
było sfałszować na korzyść partii rządzącej. Nie pomogły
protesty milionów Polaków. Czy wobec tego jest powód do radości
skoro nawet Trybunał Konstytucyjny stał się
atrapą.? Bezpieczeństwo Polski jest zagrożone też w wyniku
absolutnej niekompetencji ministra od wojen. Dziesiątki miliardów
złotych poszło na marne miast na zakupy nowoczesnej broni łącznie
ze śmigłowcami. Na razie mamy się bronić czterdziestoletnimi
myśliwcami sowieckimi, chociaż i te się wykruszają. Jeden właśnie
rozbił się w lesie koło Mińska Mazowieckiego. Jako jedyne państwo
w Europie nie mamy żadnych przyjaciół, nie licząc fałszywych
Węgier. Dziś wszystkie nadzieje pan prezydent i minister ON lokują
chyba w Bartłomieju Misiewiczu, pomocniku aptekarza, któremu
„podlegają” nawet generałowie. Mnie jako byłemu żołnierzowi
kiszki się skręcały gdy kapitan WP trzymał parasol nad tym pieszczochem Macierewicza. Ale to chyba taka polska tradycja, bo sam
prezydent nie potrafił ochronić przed deszczem swojego gościa
panią Merkel, zaś swoją głowę schował pod szerokim parasolem.
Wstyd, ale nie dla każdego polskiego polityka. Tymczasem czekam na
owoce pobytu Morawieckiego w Brukseli, spodziewam się jednak owoców
przegniłych i bardzo nas pognębiających w temacie groźnego,
zwanego atomowym art.7. Zatem piękny nam się Nowy Rok 2018 szykuje.
Oj piękny kurde piękny, czyli złudne oczekiwania.

By się czuć dobrze, księży nie wpuszczam do domu, nie daję kopert, nie chodzę do kościoła, nie włączam trwam, tvpis itd. i życie jest piękne.Judasz
OdpowiedzUsuńWszystko się wyjaśni Polakom w głowach a szczególnie kaczystom gdy komisja arbitrażowa w Sztokholmie ukarze Polskę milionowymi karami, a może i miliardem za spaskudzenie umowy w sprawie zakupu caracali, a jeszcze bardziej gdy posypią się kary za puszczę Białowieską. Nie mówiąc już o zabraniu Polsce funduszy strukturalnych za nie przestrzeganie prawa i zniszczenie Konstytucji Artykuł siódmy Traktatu. Czuję że to się stanie w tym 2018 roku. Ja (zmartwiony)
OdpowiedzUsuńIle to można by zatkac dziur w budżecie gdyby nie darowizny dla Rydzyka i Kościoła złodziejskiego.Ale rządowi to wisi, bo sam się wyżywi.Lodzia
OdpowiedzUsuńI co z tego, że zastosują przeciw Polsce art 7. Ucierpi naród, bo PIS owi korona z głowy nie spadnie. Rzad się zawsze wyżywi jak powiadał były rzecznik rządu Jerzy Urban. Ale to może i dobrze, by ta holota przejrzała na oczy. Lilka
OdpowiedzUsuńPomodla się we dwóch i będzie dobrze. Syn, Ojciec i Duch święty.Amin
OdpowiedzUsuńDziś młody pojechał na spotkanie do Brukseli. Nie spodziewam sie rewelacji. Polska jest przegrana już na wstępie mimo Węgier. Spot09
OdpowiedzUsuń