SZLACHECTWO....... NIE ZOBOWIĄZUJE





Powinnością marszałka Sejmu jest dbałość o dyscyplinę zbiorowości poselskiej. Dbałość o priorytet uchwał i ustaw sejmowych, w zależności od ich ważności z punktu widzenia potrzeb
społecznych oraz funkcjonowania państwa na arenie międzynarodowej.To tak ogólnie. Niestety nasi marszałkowie już w kolejnych kadencjach sejmowych nie wywiązują się poprawnie z tych podstawowych obowiązków. Działanie marszałka Dorna z czasów rządu PIS było nad wyraz wręcz kompromitujące. Można by rzec, szkodliwe dla interesów państwa. Każdy projekt ustawy, choćby jego treścią był wzór dla naszych sąsiadów a nawet Europy, był wstrzymywany, lub wręcz odrzucany, bowiem autorstwo tych projektów nie wypłynęło spod pióra i myśli pisowskiej. Ten bajkopisarz Kaczyńskiego potrafił zamataczyć wszystko, co nie rozbudowywało fuhrerowskiej myśli naszych braci mniejszych. Oczywiście do czasu, gdy namaszczony przez nich marszałek, zwany trzecim bliźniakiem, nie popadł w niełaskę jednego z nich. O co tam poszło?,tylko sam Dorn i Kaczyńscy wiedzą. Za chwilę to towarzystwo się rozpieprzyło i były nowe wybory. Wznoszono modły choćby do samego diabła (bo prośba była kierowana szczególnie do wyborców lewicy), by już nigdy nie dopuścić do władzy totalitarnej partii Kaczorów i ich przydupnych Ziobrów, Kurskich, Brudzińskich, Czarneckich, Górskich, Gosiewskiego (z rodziną), czy też Kuchcińskiego zwanego przez swoich członkiem. I słowo stało się ciałem. Główny mózg rodziny Kaczyńskich poległ na polu małej chwały. Polska odetchnęła pełną piersią.
Wygrała partia, która wraz z lewicą pozostawała w ścisłej opozycji. Na marszałka Sejmu wybrano, wydawało się człowieka prawego, rozważnego i oszczędnego w słowach kierowanych do przeciwników politycznych, ojca wielu dzieci, bogobojnego obywatela z tytułem hrabiowskim. Wszystko niby ok. Tym bardziej że PO zapowiadało w programie przedwyborczym likwidacje IPN, CBA, oraz wielu innych instytucji kosztownych dla państwa m.in. KRRiT, a ponadto poprawną działalność proeuropejską. Okazuje się, że to tylko czcze obiecanki.Na czele CBA postawili swojego człowieka mimo, iż podobne zadania, czyli walkę z korupcją powierzono pani minister Piterze. Za co bierze pieniądze ta pyskata kobita,jeszcze niedawno aktywistka Młodzieży Wszechpolskiej,nie wiadomo, bo jak dotychczas, to znalazła tylko lewy kwit na zakup kilograma ryb z funduszy państwowych.

Podobnie za nic opłacana jest niejaka pani minister Radziszewska, powołana do pilnowania równości międzypłciowej,dziś modnie zwanej parytetem, a tymczasem można zauważyć jej permanentnie wrogą tej instytucji działalność.Dzisiaj to tylko celebrytka. Jest jeszcze kilka innych postaci, które z naszych podatków opłacamy za bezczynność. Nie przytaczam, bo mdli mnie na dźwięk ich nazwisk i wymyślonych, dobrze opłacanych stanowisk. Powrócę zatem do wybranego przez Sejm Peowski marszałka, hrabiego Komorowskiego. Tenże, jak wspomniałem zacny pan, obecnie kandydat na stanowisko prezydenta RP, już po roku rządów PO pokazał prawdziwe oblicze, spektakularnie ukrywane przed swoim wyborcą. A oblicze owo, wyraża się beznadziejnym zarządzaniem instytucją, zwaną Sejmem RP. Otóż na ręce Pana Komorowskiego z racji jego stanowiska spływają projekty ustaw opracowanych przez różne kluby sejmowe.Jeżeli to są projekty partii Tuska, wygodne w założeniu idei partyjnej, to natychmiast marszałek przepycha je przez głosowanie korzystając oczywiście z przewagi szabel sejmowych.Inaczej wyglądają projekty ustaw składane przez opozycje, a szczególnie posłów lewicy. Takie projekty, zawierające zbyt demokratyczne , jak na konserwatywną partię Tuska z Gowinem na czele treści, natychmiast lokowane są do tzw. sejmowej zamrażarki, na wieczne poleżenie, choćby do następnych wyborów, czyli często na święty nigdy.A cóż owe projekty zawierają?.Zawierają proste sprawy, oczywiście już dawno załatwione w innych państwach Unii Europejskiej, jak chociażby dot. edukacji seksualnej, zapładniania in vitro, dopuszczalnej aborcji, rodzin zastępczych, przemocy w rodzinie, i wielu innych zagadnień, niewygodnych polskiemu episkopatowi, co by nie mówić, "nadrzędnej jednostce" Sejmu i Senatu polskiego. Czy zatem taka nieuczciwa osoba może być dobrym prezydentem?. Może i może, ale do czasu. Dopóki jego postanowienia jako prezydenta nie dotkną interesów partii z której się wywodzi, mimo zawieszenia w niej swojego członkostwa.
Moim zdaniem prezydentem nigdy nie powinien zostać nikt z działaczy obojętnie której partii, bowiem trudno jest znaleźć człowieka całkowicie oderwanego emocjonalnie od korzeni. Przykładem pozytywnym w tym względzie był jedynie Kwaśniewski, który to oddając na czas swojej prezydentury legitymacje partyjną, potrafił współdziałać z obcym mu ideowo Buzkiem i Krzaklewskim w ramach kohabitacji, zaś w stosunku do lewicowego premiera Leszka Millera przejawiał szorstką przyjaźń.Nie widzę też dobrze innych ambitnych kandydatów do stolca pałacowego. Ani Sikorski, pałający nienawiścią do tych, którzy stworzyli mu warunki do wykształcenia, oraz chęcią wysadzenia w powietrze warszawskiego PKiN. Mimo, że ten kandydat także chwali się szlacheckim pochodzeniem, chociaż kudy mu tam do tytułu hrabiego, pomimo zdekomunizowania się wraz z całym swoim ogródkiem pod Bydgoszczą. Żaden partyjniak nie powinien być wybrany. Zarówno z prawicy jak i lewicy.Kwaśniewski już się nie powtórzy, choćby miał jeszcze bardziej słabą głowę do trunków. Bezpartyjny Cimoszewicz jak uparty kozioł, doświadczon bezpodstawnych oskarżeń podczas poprzednich wyborów absolutnie wyklucza swoje starania o wybór na stanowisko głowy państwa. Ciekawe, bo akurat jemu naród ufa. Widać to już od dawna w sondażach. A może jednak panie Włodzimierzu, warto zrobić nam wszystkim miłą niespodziankę.

Bo u nas już tak jest, że kto odpowiada pod każdym względem (języki, wykształcenie,doświadczenie) do pełnienia zaszczytnego stanowiska, to należy go upupić w myśl bożego miłosierdzia. Natomiast na forum prezentujemy jakieś indywidua typu Fotyga, Rokicina, rodzina średniowiecznych Giertychów, czy też wspomniana wyżej Radziszewska i Nelly. Można by rzec, że niech ktokolwiek zostanie prezydentem, byleby wypędzić z Pałacu tego "polityka historycznego," pałającego rządzą wojny z Rosją, przyjaciela UPO-wskiego Juszczenki i smakosza gruzińskich win, tyle że dlaczego miałby prezydentem być ktoś przypadkowy? Też błąd. Reasumując: wygląda na to, i to jest moje mało ważne zdanie, że tylko Olechowski zdałby swoją postacią i usposobieniem egzamin kandydacki, chociaż to też liberał, ale umiarkowany ..... A zatem, Ole, i nie denerwujmy Kononowicza.

Uśmiechnij się:

1.Kobieta w kwiecie wieku staje przed lustrem i mówi do męża; Ech.. przybyło mi zmarszczek, utyłam, te włosy jakieś takie nijakie... Zbrzydłam. Kochanie powiedz mi coś miłego, proszę.
-Masz bardzo dobry wzrok.

2.Tu był Jurek, tu był Zenek, tu był Karol. Ciekawe, niby normalne napisy, a jakoś mnie one niepokoją. Czy to z powodu koloru liter czy też charakteru pisma?
-A może dlatego że czytam je w swojej szafie!


Komentarze

  1. Ci dwaj panowie co ich prezentujesz na foto, to akurat wyjatkowo nie nadający sie na urząd prezydenta. To, powiedzialbym mistyfikatorzy swoich prezentacji naturalnych. jeden i drugi wysuniety przez Tuska dla zamaskowania pozycji szefa partii, ktory w odpowiednim czasie gdy oni sie wizualnie zużyja wystartuje. natomiast gdy Tusk jako szef partii bedzie miał lichutkie notowania to poprosi o wystartowanie pana Cimoszewicza, byle nie dopuscic do władzy prezydenckiej kogos z PiS. A pan Comoszewicz poprostu umówiony z Tuskiem w odpowiednim czasie wystartuje. Tak ja mysle, ale to tylko moje zdanie. Najlepiej by bylo by wygrał pan Olechowski, z tym tylko że on ma niewielkie szanse, podobne jak kandydat lewicy. O wszystkim zdecydują mohery Rydzyka, bo naród nie chodzi na wybory.Pozdrawiam pana Torunczyka. Amadeo.

    OdpowiedzUsuń
  2. ta cala Radziszewska to powinna byc zakonnicą razem z Fotygą i Suchocką. Nie wiem czy te dziwaczne kobity kiedykolwiek ktos przeleciał. Takie jakies nijakie, wprost obrzydliwe seksualnie.Wszystkie trzy pasuja do pierwszego dowcipu pańskiego, do drugiego juz nigdy w zyciu.RRRTTT z Legnicy

    OdpowiedzUsuń
  3. JEDEN HRABIA SWEJ HRABINIE
    ŚCIĄGNĄL MAJTKI PRZY KRYSTYNIE
    NIE BYLOBY NIC WAZNEGO
    ALE TO ŻONKA KOMOROWSKIEGO
    TEŻ HRABINI PO KĄDZIELI
    BY WAS WSZYSTKICH DIABLI WZIĘLI. Goska nie szlachcianka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie prezydentem mógłby byc Sikorski, tylko że ta jego żżżżżżona!!!!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE