MIŁOŚĆ BEZ WZAJEMNOŚCI



Wielki Brat za oceanem, jak arabski szejk otacza się wieloma pałającymi doń miłością "kochanicami". Jedną z nich jest Polska, która jak każda kobieta haremu robi wszystko by się przypodobać "panu". Każdy nasz prezydent, niezależnie od opcji politycznej jaką reprezentuje, na kolanach hołduje Ameryce i gotów jest oddać w lenno cały nasz kraj, by tylko łaskawym okiem tenże brat spoglądał tu nad Wisłę. Rządy nasze, szczególnie te prawicowe gotowe są nawet do zerwania wszelkich stosunków z naszymi sąsiadami, byleby to wywołało łaskawy wyraz sympatii na twarzy prezydenta USA. Każde za przeproszeniem puszczenie bąka przez dostojników z nad Potomaku jest dla nas wprost nabożnym rozkazem. My często dokładając do "interesu", wysyłamy swoich żołnierzy by bronili racji Brata ,a w podzięce przyjmujemy złom militarny, który zalegałby śmietniki amerykańskie. Z lekkim takim zażenowaniem cieszymy się z "nowoczesnych" nielotów F-16, dziurawych Herkulesów czy wysłużonego okrętu US Army. Aby to wszystko funkcjonowało musi być kapitalnie wyremontowane kosztem miliardów złotych polskiego podatnika. Swego czasu prezydent, który niezbyt zasłużył się USA, a którego podmienił w Białym Domu Barack Obama wpadł w czasie sjesty poobiedniej na pomysł zbudowania tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. Tarcza ta oficjalnie miałaby chronić nasz kraj i narody ościenne przed nieobliczalnymi państwami azjatyckimi. W gruncie rzeczy bałaby to wyłącznie ochrona terytorium amerykańskiego, ale sam pomysł zagotował namiętności wśród naszych prawicowych władz. Gotowi byli na klęczkach prosić prezydenta USA, by nie rezygnował z realizacji tego pomysłu. Gotowi też byli dołożyć kosztem naszego biednego budżetu nasz wkład na zażegnanie kryzysu gospodarczego USA, który to ponoć determinował odstąpienie od budowy tarczy. Oczywiście to mówię żartem, z przymróżeniem oka, ale kto wie .Dla zaspokojenia ambicji jesteśmy gotowi przyjąć chociażby tekturowe atrapy które by imitowały tarczę. U nas szaleńców co niemiara.Ta miłość do Wielkiego Brata jest nijak nieodwzajemiana. Nawet odwiedziny "rodzinne" muszą być zaakceptowane, jak zawsze wizą z amerykańskiej ambasady, a zdarza się, że i członkowie naszego rządu, mimo paszportu dyplomatycznego są obmacywani na lotniskach. Z tej żenady nasze władze nie wyciągają żadnych wniosków. Dalej na siłę wciskają się między pośladki bogatego Braciszka. Wg. propagandy proamerykańskiej, miały być niezmierzone wprost korzyści gospodarcze dla Polski, gdy wspólnie powiesimy Husajna. Okazało się że jest jeno śmierć wielu naszych żołnierzy, o ogromnych wydatkach już przemilczmy. Podobnie sprawa wygląda z naszym udziałem w walkach o wolny od Talibów Afganistan. Co z tego ma nasze państwo?.Nic, poza hasłem "za naszą i waszą...." Czy te arabskie kraje w jakiś sposób zagrażały Polsce?.Absolutnie nie!. Wielcy nasi, szczególnie pan prezydent swoją polityką przynosi nie tylko wstyd międzynarodowy ale przede wszystkim (może dla dobra USA) skłóca nas z sąsiadami, szczególnie Rosją, z którą Polska ma powiązania gospodarcze. Skutki jego geniuszu są opłakane. Prezydent Gruzji (z nadania Ameryki) pod naciskiem własnego narodu pada. Bardzo chwiejną pozycję na swoich stanowiskach mają inni zaprzyjażnieni z Lechem Kaczynskim prezydenci. Bo nasz "prezio" czego nie dotknie to zepsuje, ponieważ na salonach politycznych porusza się jak słoń w składzie porcelany. No a jakże inaczej mógłby, skoro i żadnego obcego języka nie zna, no i aparycja trochę jakby kabaretowa. Z wielkim jednak przekonaniem czyni wszystko, by się przypodobać nie tylko w Watykanie, ale przede wszystkim w Waszyngtonie. Żal tylko, że mimo aż takiego uniżenia, odchodzący z Białego Domu Bush nie raczył nawet zadzwonić do Warszawy z podziękowaniami za długoletnie włazidupstwo. Bo tak mili państwo traktuje się wszędzie wazeliniarzy.

Do śmiechu:
Babcia w autobusie pyta studenta: Czy ten autobus jedzie do Pawłowic?
-Tak proszę pani.
Ale czy napewno jedzie do Pawłowic?
-Napewno jedzie do Pawłowic.
-Jest pan młody człowieku pewien że jedzie do Pawłowic?
Nie! Jedzie do Las Vegas.
-Ale przez Pawłowice?






Komentarze

  1. Rzeczywiście nasz Pan Prezydent nie ma żadnych talentów - ani do języków ani do prowadzenia poprawnej polityki - co zrobić jeszcze nie raz zapłaczemy nad losem ojczyzny i nas samych bo sie o to postara!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE