ZA OSTRO?
Kilkoro
moich systematycznych czytelników, wśród nich są mi też bliscy,
z kręgu przyjaciół, mówi, że moje posty wydają się być zbyt
ostre w swej treści a najbardziej konkluzji. Czyżby?, zapadłem w
zdumienie. Może rzeczywiście macie Państwo racje, a może w
żadnym wypadku. W końcu mój blog oparty jest tytularnie na ironii
karmionej polityką i polskim zaściankowym kościółkiem, albo
wręcz odwrotnie. Owe tematy okraszone są żywotną bywa, że bardzo
smutną, cierpiętniczą ironią. Tak sądzę moi drodzy. W końcu
tytuł bloga Z IRONIĄ NA OSTRO autora zobowiązuje. Z kolei
wielu wręcz krzykiem namawia mnie bym wszystkie swoje posty wydał w
formie literackiej. Być może czytelników to zainteresuje, mówią.
Bo ja wiem?, wątpię. Moje posty są w miarę
interesujące na bieżąco, pokazują prawdę w tytularnych tematach
tu i teraz, a ponieważ władza się zmienia w miarę jak wiatr
zawieje z prawa lub lewa, przeto moje posty najprościej mówiąc
stają się passe w nieprzewidywalnym czasie.
Dlatego bardziej
smacznym jest torcik pieczony częściej, ale w wymiarze aktualnego
apetytu czytelników, niżeli zbiór postów o smaku archiwalnym.
Czerstwy chleb jest ponoć zdrowy, ale mało apetyczny. Jadają go
zwykle osoby starsze, najczęściej z nakazu gastrologa. Z kolei ci
czytelnicy osobiście zasmakowali już jako świadkowie faktów
związanych z polską polityką i hamulcem rozwoju kraju w
zakorzenionym kościele katolickim. Ci starsi nasi współobywatele z
racji właśnie rychłej a niespodziewanej śmierci a dla wielu
perspektywy spotkania z Sędzią Najwyższym ( nie o Ziobrze tu
mowa), bojąc się księdza, który może nie udzielić rozgrzeszenia
albo pożałować świętych olejków, rezygnują z czytania moich
felietonów. Nie mogę milczeć jako światły obywatel, gdy Polska
obrasta w ciemnotę, zabobon, fanatyzm religijny i faszyzm. Natężenie
ciemnoty jest tak wielkie, że naukowcy coraz częściej boją się
publicznie głosić niepopularne dla ludu prawdy. Tym bardziej, że
jak twierdzi premier, naukowcy ci zostali wykształceni w czasie gdy
Polski nie było na mapie. W tej chwili wyśmiewany jeszcze 20 lat
temu stary Giertych może śmiało pieprzyć o tym, że świat ma 6000
lat, a smok wawelski był ostatnim dinozaurem, bo ciemnota, zabobon i
fanatyzm religijny osiągają Himalaje. Wszystko przez te zarazki od
uchodźców co je pierwszy zauważył Kaczyński. Teraz słabuje,
może to przez owe zarazki. Jak ja ma milczeć gdy cierpi prezes, no jak. To tyle
proszę państwa, bo starsi, nawet ci wręcz starzy, co to przeżyli
komunę i okupację, a nawet generała Jaruzelskiego, wiedzą swoje.
Inaczej sprawa czytelnictwa wygląda wśród młodzieży. Ci w
zasadzie unikają wszelkiego czytelnictwa, lokując ślepia w
informacje internetowe i to o lekkiej zawartości informacyjnej,
najlepiej o dupie Maryni przekazywanych za pośrednictwem różnych
kundelków, pudelków i tym podobnych portali. Miło jest spotkać
wśród komentatorów czytelnika młodego pokolenia z pewnymi
życiowymi aspiracjami (studenci albo absolwenci uczelni), którzy
potrafią ulokować swoje zainteresowania polityczne i społeczne w
dzisiejszej rzeczywistości. Miło. Niestety Ci ludzie swój czas
poświęcają trudnej studenckiej nauce, albo z pośpiechem wiją
gniazdko budując swoją przyszłość. Z autopsji wiem jak to jest.
Powracam więc do pytania, czy ja piszę zbyt ostro?. Otóż, nie.
Nie za ostro, bo jak można dzisiejszą polską pisowską politykę
lokować w tekstach maślanych, gdy grozi nam Polakom wrogość i
izolacja z całym światem postępowym, nie mówiąc już o rodzinie
europejskiej. Jak można patrzeć obojętnym okiem na starca z
godnością szeregowego posła, z dyscypliną w ręku, zasiadającego
na Nowogrodzkiej, co to kombinuje jak ogłupić kobiety w kwestii
światopoglądowej, by rodziły dzieci o pojemności mózgu Pięty
albo Koguta. Mało mu Suskiego, i jemu podobnych. Tu trzeba ostro a
nawet jeszcze bardziej. Chili z chrzanem. Ostatnio napływają
sygnały, że w kierownictwie partii rządzącej trwają starcia o
charakterze polityczno egzystencjalnym. Niech te starcia trwają, a
opozycja powinna dosypywać piasku, aż do całkowitego zatarcia tej
przerdzewiałej maszyny z jednoczesnym proponowaniem swojemu (mój Boże!)
suwerenowi rozwiązań satysfakcjonujących nie tylko w zakresie
pomyślności kraju, ale też promowania Polski wśród krajów Unii
Europejskiej. W tym właśnie dopomóż nam Boże nieistniejący.
Amen. Pozdrawiam wszystkich Czytelników.
Foto: FB.
Na boga, ten Duda na fotce wyglada jak pastuch na hali.Nie, no i ten komentarz.!! Paprykarz
OdpowiedzUsuńCzy minister MSWiA ma jakieś zmartwienia? bo tak właśnie wygląda, jakoby prezesa obraził niechcacy.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem,aby w Toruniu obok św.Ojca Rydzyka mieszkał taki antychryst, komuch i zyd.Pójdziesz do piekieł na same dno.Mirynda
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że z GENERAŁEM Jaruzelskim nie jest łatwo wygrac. . Przegrali za Jego życia. Przegrali i po Jego śmierci. A władzę im przekazał z własnej woli.Niech odpoczywa w spokoju.AA
OdpowiedzUsuń