GÓRALU WRACAJ DO HAL

P rzez dłuższy moment zastanawiałem się nad tematem kolejnego posta. Czy tenże mam poświęcić mistrzostwom świata w piłce nożnej, czyli Mundialowi 2014, rozgrywanemu na stadionach pięknej, egzotycznej, zielonożółtej Brazylii, czy też sensacyjnej informacji jaka napłynęła z Watykanu, że oto papież Franciszek po dość długim namyśle obdarł ze złotych szat polskiego arcybiskupa, „zawodowego pedofila” abp Józka Wesołowskiego. Powiadam Józka, bo akurat podobne imiona nadawano tam, skąd pochodził arcypedofil, czyli z Podhala. Józek W. był od szczenięctwa ministrantem, potem bliskim przyjacielem Karola Wojtyły oraz Stasia Dziwisza, którzy także swe dzieciństwo spędzili w owych okolicach. Dzięki akurat tym ziomalom Józio po seminarium dość szybko awansował na kolejne coraz wyższe stopnie w hierarchii kapłańskiej. Oczywiście najbardziej dzięki koleżeństwu z JPII, który nie tylko przywołał go do tzw. Stolicy Apostolskiej, ale pchnął go także w dyplomaty. Dlatego Józef mógł stosując przekupstwo...