NIE MAMY SIĘ CZEGO WSTYDZIĆ


Wielu z nas Polaków wstydzi się rozmawiać o swojej młodości w czasach dorastania w tzw. komunizmie, inaczej mówiąc w PRL. Nie przychodzi im nawet do głowy, że akurat tamta Polska, chociaż biedna pozwoliła ich rodzicom wydać ich na świat, wychować i wykształcić, a pierwej wielu z nich dzięki właśnie PRL poznało literki i cyferki, by mogli przeczytać list otrzymany od dziecka ze studiów. Przez gardło z trudem przechodzą im słowa socjalizm, pochód pierwszomajowy, Polska Ludowa, albo nazwiska przywódców Gomułka czy też Gierek. Każda próba upamiętnienia tego ostatniego, który to wysiłkiem całego narodu zbudował to, co dzisiaj w pierwszej kolejności podlega prywatyzacji i sprzedaży za obce grosze, natychmiast wywołuje zgrozę na ustach styropianowych i propozycję, a nawet żądanie zamiany nazwiska Gierek na pierwszego lepszego biskupa, którego jedynym dorobkiem była zamiana budynku szkolnego, muzealnego, lub teatralnego na własny pałac. Asertywnie to piszę, bez emocji, bom się już przyzwyczaił do tego stanu rzeczy. Wiele narodów chciałoby mieć tak czystą higienicznie historię jak nasza. Poza drobnymi w skali świata incydentami, za które można by się powstydzić, jak chociażby najazd na Czechów w przeddzień nawały hitlerowskiej na Polskę, czy też próby podbicia Litwinów przez oddział Żeligowskiego w czasie wojny 1920 z sowietami. Nie ma tak naprawdę nasz naród powodów do wstydu. Jak powiadam, fałszywie wstydzimy się PRL i aby wzmocnić naszą nienawiść do czasów socjalizmu, narzuconego nam przecież przez przywódców do których wciąż mamy szacunek (Churchill, Roosevelt ), z kwaśną ironią naśmiewamy się na tle dzisiejszych zdobyczy z pralki frani, z samochodopodobnej syrenki, czy też z wczasów w FWP, na które to „zdobycze” do dzisiaj wielu Polaków nie stać i zanosi się na to, czy kiedykolwiek stać będzie. Z dumą zaś chełpimy się papieżem Wojtyłą, którego już prawie w formie krasnali ustawiamy w ogródkach przykościelnych w każdej polskiej parafii. Rozmieniliśmy Jego Wielkość na drobne prawie już nic nie znaczące i akcja ta trwa nadal. By zapobiec całkowitej degrengoladzie Wielkości po całym świecie szukamy Jego niby cudów, które pozwolą na nałożenie Mu aureoli świętego. To forma podzięki za wkład w udupienie komunizmu. Wiadomo, że dotychczas wszyscy papieże poza Wojtyłą czynili wszystko by Polskę poniżyć w oczach świata. Rzucali klątwy na naród polski za wywoływanie powstań narodowych, ekskomunikowali naszych królów za brak szacunku dla biskupów i zwycięską bitwę pod Grunwaldem, jako że, odważyliśmy się podnieść miecz na chrystusowy zakon, błogosławili hitlerowców siejących śmierć na wschodzie.
No więc dlaczego jako Polacy mamy się wstydzić naszej 1000 letniej historii łącznie z okresem PRL. Na tle innych narodów wypadamy całkiem, całkiem. Są bowiem narody, które starają się przemilczać swoje wstydy. Nie tylko Niemcy za wywołanie dwu wojen światowych, które utopiły Europę we krwi. Nie tylko Rosja sowiecka, która zabrała życie kilkunastu milionom nie tylko swoich rodaków, czego bolesnym dla nas symbolem jest Katyń. Nie wstydzą się pokolenia wielu innych nacji europejskich, choćby kolonistów podbijających Afrykę i Azję, plonem czego kraje te usiane były trupami w imię religii, a powinni. To nie jest żadna kazuistyka. To bardzo wredna historia ludzkości.                                                  
Bo czyż nie jest ogromnym wstydem czczenie katolickiego belgijskiego króla Leopolda II, który dla kości słoniowej i kauczuku zabił ponoć 15 milionów obywateli Konga. Powtarzam: 15 milionów, liczba zbliżona do ofiar pierwszej wojny światowej, albo skutków zarazy pustoszącej Europę w kilku odstępach czasowych. Jakoś nie czuje się traumy Belgów z tego powodu, a też powinno. „Olewają” swoje winy, a symbolem ich zachowań może być siusiający publicznie chłopiec w Brukseli. Czy Watykan się wstydzi za wyprawy krzyżowe, które podobnie pochłonęły setki tysięcy ofiar muzułmańskich i żydowskich, oraz dziesiątki milionów ofiar zbrodni dokonanych na Indianach amerykańskich w imię królowania jezusowego. Czy Turcja się poczuwa do wstydu za rzeź Ormian, czy Ukraińcy się poczuwają  do winy za kaźń na Polakach wołyńskich? Nie wszyscy mają tak sterylną historię narodową jak my, mimo wszystko. Wiemy, że zanim europejczycy postawili swoje stopy na odkrytych terenach potrafili się upodlić i posunąć do najbardziej niskich instynktów, byle „uszczęśliwić” tubylców katolicyzmem.
Pierwsi angielscy osadnicy, którzy na początku XVII wieku przybyli do Ameryki Północnej, byli dzikusami i kanibalami z krzyżem w ręku, a do jedzenia ludzkiego mięsa zmusił ich głód - ogłosili naukowcy ze Smithsonian Institute po zakończeniu badań kości znalezionych w stanie Wirginia. 


Naukowcy uważają, że do jedzenia ludzkiego mięsa kolonistów w Jamestown w Wirginii, założonego przez nich w 1607 roku, zmusił straszliwy głód podczas zimy na przełomie 1609 i 1610 roku, którą poprzedziło wiele lat suszy. Wówczas z powodu niedożywienia zmarło 80 proc. osadników, nie mówiąc już o tubylcach. To m.in. Anglicy, Portugalczycy, Hiszpanie, Irlandczycy. Czy w ich historii wspomina się o tym. Nie, bo to są rzeczywiście bardzo wstydliwe sprawy, podobnie jak następstwa głodu stalinowskiego na Ukrainie, gdzie ludożerstwo występowało nagminnie. Dzisiaj w dwudziestym pierwszym wieku do Anglii, podobnie jak do wielu innych państw Unii odwrotnie, napływają ludy przez wieki podbijane i uciemiężane. Sprawiedliwość dziejowa?. I co ciekawe. Już prawie jedna trzecia dzieci urodzonych w Wielkiej Brytanii ma co najmniej jednego rodzica obcokrajowca. Jeśli tendencja się utrzyma, w 2050 r. będzie to najbardziej zróżnicowany etnicznie kraj zachodni. Nawet w Polsce nie wywołuje już dawno zdziwienia wózek z czarnym dzieckiem pchany przez białą kobietę, lub odwrotnie. Jeszcze trochę, a nasz kraj upodobni się do reszty narodów Zachodniej Europy, tym bardziej, że ponad dwa miliony naszych młodych rodaków pracuje na obczyźnie i tam zawiera związki małżeńskie z partnerami z ras bardzo odbiegających od białej. Czy w tym wypadku jest jakiś powód do wstydu?. Ależ skąd. Wstydzić się jeno możemy za nasze rządy na czele których stoi Kościół katolicki, a które czynią wszystko, by zachować nas w izolacji do postępu, demokratyzacji i osiągnięć cywilizacji światowej, oraz "naród smoleński". Dobrze, że słabną już głosy na rzecz ciemnoty wykrzykiwane przez Natanka, Rydzyka, Cejrowskiego, Terlikowskiego, posłanki Pawłowicz i Sobecką, a także takie „zdobycze” cywilizacji jak radio Maryja i TV Republika z Wildsteinem na czele. Szkoda tylko, że wojacy z ONR i Młodzieży Wszechpolskiej nie dołączyli do tych dwóch milionów, co to swoją krzepę szlifują na zmywakach i przy betoniarkach.
Tak sobie myślę, że już nie zamówi Winnicki "5 piw jedną ręką" w brytyjskim pubie. I chyba już nigdzie w Europie nie zamówi, poza jakąś podkarpacką knajpą z portretem papieża-Polaka.

Komentarze

  1. Nareszcie ktoś na tym blogu bez ogródek potrafi powiedzieć co ja myślę o tym całym katolskim świecie , w tym podejściu Polaków do kleru. Polaczki liżą im dupę i nic nie myślą. Gratulacje dla odważnych ludzi co potrafią mówić to co chcą. Gratulacje też dla kabaretu Limo. Gość

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawda, oj prawda.AA.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlatego też Jan Paweł II zasłużył na szacunek wszystkich Polaków i niekoniecznie trzeba się do niego modlić, bo ja w świętość akurat nie wierze.Babcia Magdusia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE