MAŁE PIWO.... MARKI HEINEKEN




W natłoku informacji jakimi obdarzają nas środki masowego przekazu, szczególnie teraz, gdy wiadomości związane z wydumaną pandemią grypy wieprzowej złapały wiatr w żagle, przemknęła po naszych uszach jak zefirek wieść o tym, że winniśmy zapłacić holenderskiej firmie Eureko 12 miliardów złociszy. Zresztą podano nam tę wiadomość w radosnej formie jako sukces rządu polskiego. Czy ktoś kpi z narodu czy pyta o drogę. Sprawa konfliktu z Eureko ciągnie się już od czasu gdy premier Buzek sterowany "duchową" inteligencją pięknego Maryjana Krzaklewskiego podpisał nieszczęsną umowę na prywatyzację PZU. Co za durnie wtedy zasiadali w rządzie Rzeczypospolitej aby sprzedać w ramach prywatyzacji największą firmę ubezpieczeniową kraju "firemce" nie posiadającej w sumie ani grosza, a raczej pensa. Ta firemka kupiła znaczny pakiet naszego PZU za kredyt, na co polskie prawo kategorycznie nie pozwalało. Już nawet ten fakt (podstawowy fakt) niejako z prawnego punku widzenia nakazywał unieważnienie takiej transakcji w trybie natychmiastowym. Jest to przeogromny szwindel prywatyzacyjny.Wydaje się, że tu w grę wchodził interes Kościoła i AWS. Potrzebna była Krzaklewskiemu kasa na telewizję Familijną (Puls), która by naganiala mu wyborców. Jak to się skończyło wiemy dobrze. AWS z 3 procentami przepadł na śmietniku historii. Ponadto, jak powiada nasz były premier Miller, Eureko nie miało prawa nabyć akcji PZU z powodu tego, iż nie była wtedy spółką ubezpieczeniową. Są to bodaj najpoważniejsze machloje z jakimi nam przyszło się spotkać w ciągu ostatniego stulecia. Dzisiaj ta nędzna,upadająca holenderska firemka zrobiła interes życia. I jeszcze inny aspekt tejże obrzydliwie śmierdzącej sprawy. Otóż w umowie zawartej między PZU i Eureko napisano, że wszelkie sprawy sporne rozstrzygać będzie polski sąd. Komu zatem zależało, by zwlekać z owym niekorzystnym dla nas i mocno podejrzanym załatwieniem sprawy?. Co na to może odpowiedzieć pan premier Tusk i jego minister Grad?. Czy komuś bardzo zależało na takim zakończeniu tego prawnego bubla-tasiemca, który winien zaabsorbować już kilka rządów?. Zarówno komisja sejmowa jak i wielu posłów w ramach interpelacji wzywało rząd do rozplątania tego węzła gordyjskiego poprzez polski sąd (a jakże). Niestety, odpowiedzią było milczenie, a wielu posłów z tego grona, jak czytam prasę, zasiadło w rządzie Tuska na stanowiskach ministrów (Grabarczyk, Bury). Dzisiaj dowiadujemy się, że wypada nam się cieszyć, ponieważ Eureko za ten powstały galimatias zgodziła się przyjąć w formie zadośćuczynienia od Polski kwotę 12 miliardów złotych. Przypomnijmy tylko, że tajemniczy Arabowie nasze dwie stocznie mieli kupić zaledwie za 300 milionów dolarów, a więc za jeden miliard 200 milionów złotych. A jakże się cieszyliśmy z tej transakcji. A jakże z trudem przełykaliśmy gorycz porażki, gdy mimo tak marnej ceny kupcy się wypięli na nasze złomowiska stoczniowe. A tu, proszę bardzo. Oddajemy Holendrom za frico 10 razy tyle. I co?, i nic, proszę koleżeństwa, jak mawiała nieodżałowana pani Jaroszyńska. To tylko małe piwo. Zadaję zatem pytanie: Czy my jako Polska mamy kogoś w rządzie, kto zadbałby o naszą gospodarkę i ogarnął te resztki dorobku wypracowane w tamtych paskudnych czasach PRL?. Czego nie dało się jeszcze dotychczas sprzedać?. Dzisiaj mamy jeden całkowicie polski bank, resztki niezamkniętych przez Buzka kopalni węgla, miedzi, soli i żwiru, częściowo własne huty i elektrownie wraz z rdzewiejącymi liniami przesyłowymi i prawie nic poza tym, bo ziemie i lasy w dużej mierze za darmo oddaliśmy Kościołowi, a więc też obcemu kapitałowi ze stolicą w Watykanie. Reszta fabryk i innych przedsiębiorstw produkcyjnych, to spółki z udziałem kapitału zagranicznego. Jeżeli dorzucimy do tych radości serwowanych nam przez pana premiera, odnośnie rozkwitu naszej gospodarki, zadłużenie Polski za granicą w kwocie ponad 500 miliardów PLN (co stanowi 13 tysięcy złotych na każdego z 38 milionów Polaków, od oseska po starca), oraz dziurę w budżecie państwa w wysokości już ok. 100 miliardów, to rzeczywiście wyprzedzamy wiele skrajnie wyczerpanych kryzysem państw Europy. Tylko jakoś żaden kraj dotknięty tym nieszczęściem nie chce brać z nas przykładu.

Uśmiechnij się:

Chłopak i dziewczyna w samochodzie za miastem. Późny wieczór.Chłopak zaczyna całować włosy dziewczyny, ale ona go powstrzymuje:
-Dobrze wiem, że powinnam ci to powiedzieć wcześniej, ale właściwie jestem prostytutką i za numer biorę stówę.
Chłopak płaci niechętnie. Po wszystkim pali papierosa i gapi się w okno. -Dlaczego nie jedziemy?,pyta dziewczyna.
Dobrze wiem, że powinienem ci to powiedzieć wcześniej, ale właściwie jestem taksówkarzem i taksometr wskazuje sto pięćdziesiąt....

Komentarze

  1. Stać nas panie kolego. Stać i już. Niema co ronić łez.Ceder z Kaszub

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest skandal na miarę wieku.Obserwuję go. Jak sie wycisza to zdarzenie. Cicho, cichutko a naród zapomni. Swiat moze sie z nas śmiać. Gdzie prawnicy polscy, gdzie sąd, gdzie ekonomiści. Ludzie ratunku, bo nas rozdziobią i cały naród puszczą w kalesonach. Mietek (normalny Polak). Normalny, nie prawdziwy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz pan, pisz pan dla różnych jeleni, to może się cosik zmieni.Można pluć na Tuska, mozna pluć na jakiegoś przeora, ale wara od Kaczora.Tylko on zrobi w Polsce ład. Bo Kaczor to żaden dziad (jak ten rudy). Niech żyje i rozkwita IV Rzeczpospolita i kwita. Benedykt XXXV-ty

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE