NASE PIKNE GÓRY
-1.jpg)
Jest zima, polska zima, czyli nijaka. Śniegu co kot napłakał. Mrozik zaledwie pozwalający na przechowywanie na balkonie treści spożywczych, co to nasze panie, dla podtrzymania tradycji świąteczno-noworocznych nie mogą upchać już w lodówkach. Jest zima, a konkretnie dzień Sylwestrowy poprzedzający Nowy Rok, z powodu którego wszyscy ludzie dobrej woli składają sobie życzenia. Wielu z nas przy tej okazji, a przede wszystkim z powodu upodobania do plaż i skwarów wyjedzie do ciepłych krajów. Ale też wielu z nas skorzysta z prawdziwego śniegu w polskich i nie tylko, górach. Do polskich Tatr i na Podhale zwali się już tradycyjnie masa Ukraińców, Białorusinów i Rosjan, przede wszystkim tych nowobogackich, dla których Zakopane i okolice to prawdziwy Zachód, gdzie poczują się jak nasi rodacy w Alpach austriackich, włoskich, szwajcarskich czy też francuskich. A ja Wam powiem drodzy moi czytelnicy, iż wybór naszych słowiańskich sąsiadów jest słuszny. Niewątpliwie, mimo zakopiańskich cen, przelicza...