TWARZE EUTANAZJI

Ma różne oblicza. Zwykle jej twarz jest smutna, jak przedsiębiorcy pogrzebowego albo biznesmena po krachu giełdowym. W społecznościach, na przestrzeni historii najczęściej towarzyszyła wojnom,okupacjom, ale też zaglądała do prywatnych domostw, a nawet tam gdzie naprawdę w chwilach już dość nierzadkich jest potrzebna, w szpitalach i hospicjach. My ją kojarzymy w sposób jednoznaczny z masowym uśmiercaniem (gaz) przez hitlerowców całych nacji Żydów, Cyganów, niewygodnych Polaków, ludzi niepełnosprawnych, gejów, a także przeciwników politycznych, w tym oczywiście ludzi o przekonaniach lewicowych. Owo masowe ludobójstwo, symbolem którego jest m.in. Oświęcim, to właśnie eutanazja z twarzą smutną a nawet cmentarną. Twarzą zbrodniarza. Dzisiaj ten termin, mimo że kojarzy się z obozem koncentracyjnym jednoznacznie, możemy znaleźć w prywatnych domach, gdzie np. niewygodnego członka rodziny izoluje się w klatce, czy szczelnie zamkniętym chlewku, często przywiązanego łańcuchem, któremu za pożywie...