WYBRAKOWANY TOWAR EKSPORTOWY
Każdy kraj eksportuje to co ma najlepsze, co jest atrakcyjne,
wartościowe, przynoszące chwałę wytwórcy, eksporterowi, etc. W moim rodzinnym,
sadowniczym domu zasadą było to, by najpiękniejsze owoce przeznaczać na wystawę
i sprzedaż, zaś konsumować te które mają pewne wady wizualne. W ogóle jest taka
zasada, by na pokaz (choćby podczas targów międzynarodowych) wystawiać
przysłowiową śmietankę. Okazuje się, że władze pisowskie już sporządziły listę
kandydatów na europosłów w następnej kadencji. To nie jest śmietanka. To skisła
maślanka, dodatkowo zalatująca eurofobią i smrodem prosto z gęb po
nieprzyjaznych wypowiedziach na temat Unii Europejskiej, przewodniczącego D.
Tuska i parlamentu europejskiego. To ochłapy z partii wypalającej się na niwie
gospodarki i polityki międzynarodowej. Partii skłóconej z państwami połowy
świata. Trzeba mieć charakter, ale przede wszystkim moralną odwagę by najpierw
chować do schowka na szczotki flagi europejskie podczas wszelkiego rodzaju
konferencji państwowych, a następnie ubiegać się o mandat europosła i pensję w
wysokości kilkudziesięciu tysięcy euro, za samo pierdzenie w wygodny fotel.
Towarzystwo wypalone nienawiścią do opozycji i ciągłą obroną wątpliwego honoru
prezesa. Ta skisła polityczna maślanka, to mieszanina ściśle katolickich posłów
prawicowej koalicji, gotowych na rozbijanie Unii wedle nakazów Kaczyńskiego.
Ci, którym się taki etat należy. To Szydło, Kempa, Zalewska, Mazurek, Bielan,
Brudziński, Waszczykowski, Fotyga, Selin, Karski, Jurgiel, Syriusz- Wolski,
Czarnecki, Kopcińska, Kruk, Wiśniewska, Legutko i kilkoro innych niewypałów
polskiej polityki wstydu. To paraolimpijscy oldboje. Jadą po euro dla syna, dla
córki, dla wnucząt, dla kochanek, dla księdza. Zaprawieni w bojach o krajową
kasę. Wszyscy ci to szydercy z Donalda Tuska oraz Timermmansa.
To towarzystwo
kościelno- cmentarne bardzo marnie zapowiadające się w parlamentarnych
dyskusjach, jako że prawie wszyscy posługują się wyłącznie językiem polskim i
to też mało poprawnie. Patrz Jurgiel albo Zalewska, ministrowie szczególnie
„zasłużeni” dla polskiej polityki począwszy od rozbicia stadnin, aż uziemienie
szkolnictwa. Do tej pory polski wstyd był tłumiony i rozmazywany mediami pisowskimi.
Teraz polski katolski smród obnoszony będzie po Europie, no bo czego można się
spodziewać przykładowo po alkoholiczce Kruk, mimo że ona „coś tam, coś tam”
ponoć potrafi. Gdy wysłuchałem listy pisowskich gotowców do zasiadania w
parlamencie brukselskim i Strasburgu pomyślałem, że to fantastyczne podglebie
tematyczne dla moich felietonów zamieszczanych na moim blogu. Na co najmniej 4
lata. Tak trzymać chłopaki. Podziękujcie waszemu nadprezesowi. Jest was tylu,
by na zmianę przywozić mu ciasteczka i czekoladki belgijskie. Ponoć najlepsze
na świecie. To niewielki wydatek, zaś uśmiech prezesa i jego kota bezcenny.
WYGLĄDA NA TO,ŻE WLADZE POLSKIE Z PREMWDYTACJĄ DĄŻĄ DO DALSZEGO OŚMIESZANIA NASZEGO KRAJU. KRZYSIEK JURGIEL JEST ANI ODROBINĘ MĄDRZEJSZYM OD JEGO DOTYCHCZASOWYCH PODOPIECZNYCH CZYLI TRZODY I STAJENNYCH. ON SAM TO ROZUMIE ALE JEGO PRZEŁOŻENI ANI ODROBINĘ. kAŻĄ JECHAC TO JADĘ- POWTARZA DO MIKROFONU.
OdpowiedzUsuńTylko Krzysiek Jurgiel. Tylko on. reszta won.
OdpowiedzUsuń