O CO CHODZI Z TĄ ZIEMIĄ?
„Niech zstąpi duch Twój i odmieni oblicze ziemi. Tej ziemi”.
To zdanie wypowiedział papież Karol
Wojtyła podczas jednej z wycieczek do rodzinnego kraju. Do Polski, a konkretnie
do naszej stolicy Warszawy. Owo wypowiedziane metaforycznie zdanie ostatnio
robi niezasłużoną furorę. Cytują je biskupi, szeregowi księża, politycy, a
nawet kandydaci na ważnych polityków. Sam jako bloger kilka razy wplotłem to
zdanie w tło politycznych postów, bo mi akurat wyjątkowo pasowało do garnituru
tekstowego. W słowach tych papież zawarł nadzieję na upadek komunizmu w Polsce,
bo przecie nie chodziło mu o to by Plac Zwycięstwa na którym stał zaorać i
obsiać oziminą. Chodziło Mu o ziemię umęczoną komunizmem w granicach miedzy
Bugiem i Odrą. Słowa papieskie ostatnio przy okazji kampanii wyborczej
wypowiedział prezydent Słupska Robert Biedroń, pałający ochotą powołania nowego
ugrupowania politycznego, mającego na celu obalenie Prawa i Sprawiedliwości z
Kaczyńskim na czele. Obalenie czegoś co nie jest ani prawe (bo łamie
Konstytucję), ani sprawiedliwe, bo obdarza dobrami jeno swoich członków partii.
Biedroń jeździ po kraju, tłumaczy, przekonuje, prosi, a nawet błaga wyborców by
uruchomili chociażby szczątki nie do końca spisiałego mózgu i odrzucili
władztwo tych co ludowi podrzucają
ochłapy sami się tucząc tuszą bogatych spółek, oraz kasą skarbu państwa.
„Policzmy się”, woła pan Robert, człowiek uładzony dobrym zaprawdę wychowaniem,
porządnym wykształceniem, doświadczeniem w polityce, lubianym wizualnie, były
poseł RP, prezydent stutysięcznego miasta. Kibicuję Mu jak wielu myślących.
Kibicuje Mu bo jest prawdziwym do szpiku kości Europejczykiem, człowiekiem o
poglądach wyalienowanych z twardego polskiego katolicyzmu. Kibicuje Mu, bo jest
uczciwym i odważnym stając z otwarta przyłbicą swego światopoglądu i orientacji
seksualnej przeciwko oszalałemu polskiemu kołtunowi i ciemnocie państwa
wyznaniowego. Słowa o zmianie oblicza ziemi bardziej pasują do programu
Biedronia niżeli do wezwań papieskich. Oczywiście alarm, jaki podniosły
niektóre środowiska kościelno-prawicowe o to, że słowa papieskie zagospodarował
ktoś, kto z religią pozostaje na bakier jest mało uzasadniony. Cytowanie
trafnych zdań wyjętych z wypowiedzi, czy dzieł literackich mądrych ludzi jest
nadzwyczaj wskazane. A wiadomo, ze Polacy Jana Pawła Drugiego uważają za
człowieka piramidalnie mądrego, także dąsanie się na pana Roberta, który owymi
słowami niejako potwierdza te tezę, jest nie na miejscu.
Wreszcie trochę zrozumiałam o co chodzi z tą ziemią o której mówił papież. Zrozumiałam, że teraz Pis może sobie ją sprzedawać ale tylko księżom. Chociaz chyba nie o to chodzi. Matylda z Zamościa.
OdpowiedzUsuńA ja sądziłam że chodzi o ziemię pod budowę nowego koscioła, ale szybko się zorientowalam gdy doczytalam slowko o Biedroniu. Powaga dla goscia.Bedę na niego głosowała chociaz nie jest z mojej bajki jako rasowy mężczyzna. To mało ważne, bo Kaczyński też nie chłop a idą za nim tysiące... głupców. Lodzia.
OdpowiedzUsuń