ZAMGLONE POLSKIE FUTURE


Ma być głośno, ma być hucznie, groźnie, dumnie, z przytupem, z przychrzęstem, łomotem, tupotem i przypierdem. Na kołach, skrzydłach, gąsienicach i na czym tam jeszcze się da. Taka defilada. Potężna, imponująca, majestatyczna. Taka, jaką bizantyjscy satrapowie lubią najbardziej. W Święto Wojska Polskiego będziemy świadkami narodowego prężenia chuderlawych muskułów i organizowania igrzysk dla ludu w miejsce uczciwego rozliczenia chociażby niszczycielskiej działalności byłego ministra „obrony” Antoniego Macierewicza, nad którą to działalnością trwa grobowa cisza. Co pokażemy naiwnym?. Nie wszystkie złomy, bo jeszcze nie zdążyliśmy sprowadzić do kraju. Na razie  Andrzej Duda jeździ po świecie i skupuje co się da i co zmieści się w zasobach gotówki, a tymczasem, jak pisze pani red. Maria Berny: Nad historią anihilacyjnej modernizacji armii – cisza. Nad niezrealizowanymi prawdziwymi zakupami – cisza. Nad zapowiedzianymi kontraktami – cisza. Nad armią pospolitego ruszenia terytorialnego – cisza. Nad całą gamą prorosyjskich powiązań – cisza. Nad traktowaniem samolotów wojskowych jak taksówek dla nowej klasy politycznej – cisza. Nad wyrzuconymi w polityczne błoto pieniędzmi dla pseudo komisji smoleńskiej – cisza. I po to właśnie ten huk gąsienic, po to. A tymczasem rośnie nam prawdziwy wróg na wschodzie. To odnowa banderyzmu reaktywowana po tzw. kijowskim Majdanie. Popierając bezwarunkowo i często bezrozumnie wydarzenia na Majdanie, polscy politycy mają swoją cegiełkę w odbudowie ukraińskiego nacjonalizmu i szowinizmu. Jeśli nie wiedzieli, do kogo wówczas przemawiali i kogo popierali w słowach „Sława Ukrainie” to w najlepszym razie okazali się durniami. To Buzek, Kaczyński, Miller, Komorowski, Sikorski, Kurski, że innych nie wymienię. A jeśli wiedzieli, kogo reprezentuje Prawy Sektor, i celowo przymykali oko, to mają dowód, jak szybko cyniczna hipokryzja skutkuje nieszczęściami. I to dla własnego państwa. Stawiam więc pytanie o odpowiedzialność polskich "majdanowców” za to, co popierani przez nich politycy ukraińscy robią. Czy politycy nie widzą związku między tym, co mówili, a tym, co robi ekipa rządzących Ukrainą?. Czy zostało im tylko bezradne przyglądanie się blokadzie wszelkich prac poszukiwawczych, brakowi ekshumacji, a nawet skromnych prac porządkowych? Słuchanie coraz butniejszych żądań ukraińskiego IPN i przyglądanie się coraz liczniejszym symbolom kultu zbrodniarzy?

Nasza polityka po 1989 roku jest beznadziejna nie tylko ideowo ale i merytorycznie. Lgniemy do zbrodniarzy spod znaku tryzuba, którzy wymordowali blisko 150 tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci tylko za to że byli Polakami, a jednocześnie pogardzamy m.in. bohaterskimi ochotnikami Polaków, którzy w imię internacjonalizmu poszli do Hiszpanii bronić rewolucji mającej na celu zabicie faszyzmu. By obrzydzić ich nasi kłamcy historyczni paplają głupoty jako by Polacy poszli w bój aby gwałcić siostry zakonne i wybijać księży. Oby was sprawiedliwość dopadła wredni prawicowi manipulanci. Naszym Dąbrowszczakom w Hiszpanii, Francji i kilku innych państwach stawiają pomniki, a hiszpański demokratyczny rząd jeszcze żyjącym bohaterom, po śmierci faszysty Franco przyznaje specjalne renty, gdy tymczasem nasza skrajna prawica nazywa ich synami Stalina.
Osobiście pomiotem Stalina nazwałbym tych wszystkich prawicowych gryzipiórków, którzy to uzbrojeni w skalane pióra tak chętnie piszą m.in. o pseudo bohaterskich żołnierzach wyklętych czyli mordercach tysięcy nie tylko Żydów ale też swoich sąsiadów, chociażby za to, że przyjęli nadany im kawałek ziemi. Post zatytułowałem „Mgliste polskie future”. Tytuł ten przewijał mi się pod czerepem do ostatniego wyrazu tekstu. Podtrzymuje go, bo rzeczywiście nie widzę dobrej przyszłości dla naszej ojczyzny. Zbyt duże zamglenie.
autor: tonizar67@wp.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE