ŻYDZI POZABIJALI SIĘ SAMI.


W domyśle, takie oficjalne stanowisko w polskiej narracji politycznej przewijało się przez reżymowe media. Zabijali się w obozach śmierci, ponieważ z lubością obsługiwali piece krematoryjne. Zabijali się w lasach, gdzie wielu chroniło się przed Niemcami, pierwej rabując sobie wzajemnie  majątek. Potwierdzały to znaleziska złożone z trupów całych rodzin, oczywiście odkryte przez dobrych Polaków. Ze zgryzoty zabijali się na terenach całej Polski, ponieważ nie chcieli się ochrzcić i przechodzić na katolicyzm. Innej racji nie było, tak przynajmniej odbierałem (często naiwnie) informacje tłoczone moim rodakom nie tylko za PRL, ale jeszcze bardziej współcześnie. Do płonących stodół Jedwabna i kilku innych miejscowości Podlasia pędzeni byli Żydzi wywrotowcy przez swoich porządnych etycznie współrodaków. Tak im nakazali Niemcy, a oni jak wiadomo dbali o porządek i posłuszeństwo. Otóż nie napisałbym tych słów, bo jeszcze dwa dni temu groziły mi by 3 lata więzienia, że w ogóle interesuję się tym tematem. Tak mówiła ustawa o IPN, która puszyła się narracją, ile to Żydów uratowali katolicy w Polsce i gdyby nie to, nie byłoby chyba dziś państwa Izrael, a Ameryką pewno by rządzili Indianie. Po pół roku obowiązywania tejże mądrego prawa rząd pisowsko kościelny podjął decyzje o wycofaniu się z niego, bowiem Polska poprzez zawarte kłamstwa straciła miłosierną twarz w świecie. Śmieszne, BO USTAWA BYŁA WYJĄTKOWO DOBRA, ale należało ją pilnie poprawić, bo nasz prezydent Duda nie może się nijak dostać do Białego Domu. Pluli na nas politycy USA, Izraela i wielu państw, gdziekolwiek u władzy pozostawali Żydzi, szczególnie po wystąpieniach oficjalnych prezydenta i premiera. Ten drugi w Monachium powiedział że Żydzi zabijali się sami, jednocześnie składał kwiaty pod pomnikiem Brygady Świętokrzyskiej, morderców setek Żydów. Ci skurwiele wyklęci by uniknąć polskiego stryczka po wyzwoleniu uciekli wraz z cofającymi się hitlerowcami na zachód, zresztą czynnie kolaborując  z nimi. Ciekaw jestem, kiedy pod strzechy milionów Polaków, by otworzyć nam wszystkim oczy, trafią  dokumentalne książki m.in. profesora Grossa, profesor Endelking  i wielu innych autorów, którzy odnotowali w swych książkach relacje świadków,  poparte zapisami w archiwach. Zdarzało się, że światowe media mówiąc o obozach koncentracyjnych w Polsce, nazywały je polskimi obozami śmierci. Oczywiście jest to nie tylko aberracja, ale i okrutny fałsz. Obozy były zbudowane jak i eksploatowane wyłącznie przez niemieckich nazistów, co oficjalnie potwierdziła kanclerz Niemiec Angela Merkel. I taka jest prawda, ale prawdą też jest, że część polskiego społeczeństwa, zwykle dla osobistego zysku dołożyła swoje łapska uzbrojone we widły i kłonice na rzecz Holokaustu. Było donosicielstwo za worek ziemniaków albo kilogram cukru, były mordy na całych rodzinach żydowskich, po to by ograbić ich domostwa. Były masowe wprost przypadki łajdactwa zwanego szmalcownictwem.
Oblicza się, że z rąk Polaków życie straciło od 100-150 tysięcy żydowskich mężczyzn, kobiet i dzieci, Żydów zwykle ocalonych poprzez udane ucieczki z obozów, lub transportu. Oczywiście było też wiele przypadków chronienia Żydów przez polskie rodziny. Robiono to w absolutnej tajemnicy przed sąsiadami, ze względu na zagrożenie śmiercią i spaleniem dobytku. Tacy niestety byliśmy i wielu przypadkach takimi pozostaliśmy. Dowodem są marsze nacjonalistów ONR i MW głównymi ulicami naszych miast, bez reakcji, a nawet pod ochroną władz. Ignorant historyczny, premier wciąż przywołuje tragizm polskiej rodziny Ulmów. To trochę mało jak na naród trzydziestoparomilionowy, prawda?. Mamy w Yad Vashem kilka tysięcy drzew, które są świadectwem czynienia dobra, są dowodem bohaterstwa, ale i ogromnego strachu przed nazistowskim prawem. Ciekawe, że Polacy wyróżnieni tymże honorowym drzewkiem nie czują satysfakcji, bo a nóż dowiedzą się o tym nienawistni antysemici?. I co wtedy? Nikt nie jest gotów dzielić losu rodziny Ulmów. Nawet pan premier Morawiecki. Czy uchwalona przez parlament polski poprawka do głupiej ustawy o IPN wykreślająca karę więzienia dla tych którzy mówią o polskich zbrodniach popełnionych na swoich sąsiadach poprawi nasze notowania w świecie?. Wątpię, bo nic tak mocno nie trzyma się honoru ludzi ochlapanych (szczególnie przez swoich)  jak za przeproszeniem łajno antysemickie.


Autor: www.tonizar67@wp.pl.

Komentarze

  1. Ciekawe jak się czuje żydowska rodzina pierwszej damy czyli Dudowej w chwili gdy jej małżonek w Monachium powiedział że Żydzi sami się zabijali. Ja jako małżonka takiego typa katolika natychmiast bym złożyła wniosek rozwodowy do sądu i nie wpuszczała go do swego łoża. Lodzia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Do dzisiaj jesteśmy antysemitami. Głupimi bydlakami. Dowodem są hejty jakie pojawiaja sie na panią Szewińską, naszą narodowĄ bohaterke. Skarb polskiego sportu.Dumy Polaków na kilku olimpiadach i mistrzostwach. I co z tego że to na pół żydówka. I tak lepsza niż przeciętny ONR owiec.Bo ONR owiec to smieć i takie wyjątkowe gówno wyklęte. %6lok

    OdpowiedzUsuń
  3. Polacy w swych osobowosciach nie mają poczucia wstydu, jako jedyni na świecie.Wypełniają się nienawiścią katolicką.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE