NO I PO PTOKACH



Bo przecie polska reprezentacja to „ptoki”, a konkretnie ORŁY NAWAŁKI, jak powiadały wszystkie polskie media, niezależnie od reprezentowanej opcji politycznej. Bo orły to ptoki, a konkretniej ptaki pozostające od wieków symbolem narodowym Polski. Dzień 24 czerwca 2018 powinien być ogłoszony jako dzień klęski narodowej, połączonej z trzydniową żałobą.  A narodowej dlatego, ze zewsząd powiewały flagi o barwach biało czerwonych, często z ptokiem właśnie, w które ubrane było dziesięć tysięcy polskich kibiców w Moskwie i Kazaniu. Wielokroć więcej, bo setki tysięcy przyodzianych w dwukolorowe barwy zasiadało w tzw. strefach kibica. Jak przebiegały oba spotkania z Senegalem i Kolumbią nie będę opisywał bo miliony Polaków w kraju i na świecie widziało je naocznie, a wielu w euforii roztrzaskało swoje telewizory siekierami, dając upust napięciu nerwowemu. Co prawda taniej i naturalniej byłoby stłuc kilka talerzy, ale co to za terapia?, to tak jakby raka leczyć szczypiorkiem. Wstyd, żenada, kompromitacja, hańba, to wyjątkowo delikatne epitety
wyrzucane ze złością w stronę narodowej   reprezentacji, która kosztowała nas miliony dolarów, a piłkarze trenera Nawałki wznosili się w towarzystwie swoich żon i panien na fali narodowego uwielbienia i sławy wysoko ponad przeciętne ciężko pracujące społeczeństwo. Piłkarz reprezentacji to zwykle milioner, bowiem każdy z nich dorabia sobie w klubach zagranicznych, podobnie jak europosłowie w Brukseli i Strasburgu. Praktycznie cały naród o godzinie dwudziestej skierował swoje oczy w ekrany TV, a  gdy z gardeł piłkarzy i kibiców rozległ się Mazurek Dąbrowskiego z oczu wielu popłynęły patriotyczne łzy. Z moich trochę też. Wystarczyło jednak tylko 90 minut, by nadzieje topniały do zera. Jako pierwszą z europejskich drużyn wyrzucono nas z Mundialu, jak kapryśne dzieci z piaskownicy. Graliśmy potencjalnie w najsłabszej grupie i w niej zajęliśmy ostatnie miejsce, czyli miejsce jakie Polska zajmuje we wszystkich notowaniach w przynależności do Unii Europejskiej z przestrzeganiem obowiązujących zasad i przepisów wynikających z Traktatu. „Wam kury szczać prowadzać”, powiedział marszałek Piłsudski do posłów. Sadzę, że dzisiaj powiedziałby te słowa również w odniesieniu do polskiej reprezentacji piłkarskiej. Zostaliśmy pośmiewiskiem świata piłki kopanej.

Komentarze

  1. Janusz się przeżegnał, tyle że niechlujnie.Widziałam.Lodzia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pilsudski zawsze miał rację.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE