WIOSNA, MOJE RETRO z 2015

Wiosna to temat, nie tylko u Vivaldiego, bo wiosnę, śpiew ptaków, a także ogrody odczytujemy w owocach kompozytorskich wielu twórców na przestrzeni lat, a nawet wieków. Osobiście ten rodzaj doznań i emocjonalnych uniesień towarzyszył mi zawsze odkąd pamiętam. Szczęśliwym, że podobne emocje tkwią ustrojowo w upodobaniach Małżonki. Słuchanie dobrej muzyki we dwoje jest w dwójnasób korzystne. Przecież na koncerty, chociażby te z najwyższej półki rozbrzmiewające w salach operowych, czy też w filharmonii zwykle wybieramy się w czyimś towarzystwie. Solowe wyprawy na podobne koncerty bywają rzadkością, przeto doznania poprzez słuchanie pięknych dźwięków we dwoje także w obojgu umacniają wspólnotę upodobań, wspólnotę podobnych odczuć, w wielu przypadkach wzajemną miłość. Muzyka od zarania, czyli młodości powodowała w moim ustroju pozytywne ... spustoszenia. 
To chyba rodzinne, bo dwie moje siostrzenice, mimo że wybrały zawody nie związane stricte z muzyką (farmacja i biotechnologia), pierwej ukończyły średnie szkoły muzyczne, by dzisiaj popisywać się prawdziwą wirtuozerią fortepianową. Obie znają moje upodobania, szczególnie z muzyki filmowej, jak chociażby z ”Dr. Żywago” kompozycją Maurice Jarre, z pięknym walcem syberyjskim, albo „Michał Strogow, kurier carski” autorstwa rumuńsko-francuskiego kompozytora Vładimira Cosmy. Walc syberyjski jest moim "prześladowcą" do dzisiaj. Gdy prosiłem o mały koncercik, zawsze dziewczyny wiedziały czym ucieszą moją duszę. Przyznam, zbyt ciężka jest dla mnie muzyka operowa, a nawet skrzypcowe utwory baroku, konkretnie muzyka która nie jest zbyt często eksponowana w mediach. Człowiek by mógł coś polubić musi się osłuchać. Bez żadnej wątpliwości bardzo sobie cenimy z Małżonką wszelkie utwory Chopina, także każdy Konkurs Chopinowski w Warszawie jest przez nas oczekiwany jak wygłodzonemu chociażby skórka chleba. Muzyka klasyczna kompozytorów wiedeńskich ( Straussów, Mozarta, Beethovena,, Haydna) jest też do przełknięcia, szczególnie wszystkie walce Straussów, emitowane w telewizji każdego Nowego Roku pod znanym tytułem „Koncert Noworoczny”. Są kompozycje innych „wiedeńczyków”, które zachwycają, chociażby „Do Elizy” Beethovena, jego „Piąta i Dziewiąta” Symfonia. Jako obywatel Unii Europejskiej ucieszyłem się że właśnie „Dziewiąta” zwana „Odą Do Radości”została oficjalnym hymnem Unii.
Utwory te zawsze mi towarzyszyły podczas jazdy samochodem na dłuższych trasach. Wiedeń to miasto wyjątkowo płodne muzycznie. Podczas pobytu w austriackiej stolicy, prawie na każdej ulicy, lub skwerze odnajdywałem chociażby obelisk któregoś ze słynnych kompozytorów. Z daleka odgadywałem, że to następny słynny muzyk wiedeński. Raz się pomyliłem, bo to był Zygmunt Freud. Zdarzało się mi fragmentarycznie i owszem słuchać innych kompozytorów, jak chociażby Norwega Edwarda Griega. Podobał mi się dlatego, że podświadomie słyszałem w jego utworach dźwięki naszego Fryderyka. Jako fan muzyki jakoś nie dane mi było skorzystać z nauk fortepianowych, chociaż potrafię jako samouk jeno posługiwać się akordeonem czy też pianinem.  
Od lat „smarkatych” gram dobrze na ustnych harmonijkach, a miałem ich w życiu chyba dziesiątki. Dziś oddech krótszy nie pozwala na ekwilibrystykę wśród dźwięków, ale coś tam, coś tam jeszcze i owszem. Przed laty, gdy dyrektor mojej szkoły podstawowej podpowiadał Ojcu by wysłał mnie do szkoły muzycznej w Warszawie, Ojciec kategorycznie odmówił. Powiadał, że muzykant to żaden zawód. Syn ma być adwokatem, księdzem, lub lekarzem. W tym względzie bardzo Go zawiodłem, ale upodobania do sztuki, której opiekunką pozostaje Terpsychora, bogini muzyki i tańca mi pozostały na zawsze. Amen.
Rys.1 Terpsychora.

Komentarze

  1. Tekst bardziej na swięta a nie na poświętach. Z przyjemnoscią sie czyta. pozdrawiam.Kornik.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozdrawiam na święta panie Tosiu.Janek R. z Torunia.

    OdpowiedzUsuń
  3. DZiękuję Panie Janku i rewanżuję się pozdrowieniami emerytalnymi.Zdrówka zyczę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana bogini ta Terpsychora.Jakiej ona była narodowości, czy czasem nie Polka z Częstochowy?.Matoł.

    OdpowiedzUsuń
  5. A co to za zawody, ksiądz, adwokat, albo lekarz?, zmiłuj się Boże. Artysta, może być cyrkowy to co innego. AaaA

    OdpowiedzUsuń
  6. To zagraj coś stary, prosimy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE