BOKSERKI KSIĘDZA KRZYSZTOFA


Głośna decyzja o ujawnieniu swej orientacji seksualnej ks. Krzysztofa Charamsy, chłopa krwi polskiej, dostojnika Watykanu wykładowcy teologii na papieskim uniwersytecie gregoriańskim w Rzymie, kapelana honorowego Ojca Świętego, (pięknie brzmi) siedzi mi w głowie. (zdanie złożone). Tym bardziej że ks. Krzysztof przestał marzyć o awansie na kardynała jako, że miał zbyt słabe poparcie ze strony środowiska, więc na złość pokazał swego partnera seksualnego w fotce ilustrującej pocałunek erotyczny. Złożone zdanie. Powiadomił o tym cały świat katolicki, Polskę katolską też. Złośliwie ujawnił stosunki panujące w Watykanie, z otwartą przyłbicą nazywając Watykan gniazdem mafijnym, oraz łożnicą niebywałej zgnilizny seksualnej. Powiada, że w Kościele katolickim na całym świecie, prawie 50% duchownych to homosie, mniej lub bardziej w ukryciu, którzy usprawiedliwiają swój „naturyzm” ewangelią i słowami nauczania religijnego. W zasadzie problem homoseksualizmu wśród księży, ludzi myślących mało interesuje, niech się rżną na zdrowie, gorzej jest z degrengoladą zwaną pedofilią, a okazuje się, szczególnie na polskich terenach wiejskich, że matki zgwałconych lub chociażby molestowanych przez księży dzieci, za żadne skarby nie zgłaszają tych faktów władzom., bo jakże by tak: przecież ksiądz to święty człowiek, a co ludzie powiedzą, jak można krzywdzić księdza.. Taki stan rzeczy trwa nadal i nie pomagają fakty pedofilii pokazywane w co odważniejszych mediach, a nawet oficjalna wiadomość o pedofilii polskiego arcybiskupa i innych księży na placówkach zagranicznych. Charamsa mianowicie powiada, że zawsze zachował czystość. „Nigdy nie złamałem obietnicy celibatu, złożonej gdy zostawałem księdzem jako, że w celibacie wymaga się od kapłanów jedynie tego, by nie dotykali kobiety, a o dotykaniu mężczyzn mowy żadnej nie ma”. Zatem mężczyzn można dotykać nawet intensywnie, tarmosząc im  przyrodzenie nie łamiąc przy tym celibatu. Taka jest diabelska logika Charamsy. Macać kobietę, to złamanie celibatu i grzech śmiertelny, macać mężczyznę sprawa czysta jak łza anielska. Ciekawe czy wysoki rangą ksiądz miał też na myśli mężczyzn w wieku dziecięcym.
Wyczytał gdzieś jako młody kandydat do seminarium, że Watykan jest gejowskim rajem i dlatego wspinał się po szczeblach kariery aż do stanowiska kapelana ojca świętego. Fakt.. Skromność Charamsy jest większa niż może się wydawać. Powiada, że nigdy nie chciał zostać papieżem, aczkolwiek podobnie jak oficer nosił w plecaku swą „buławę marszałkowską”. (w jego przypadku w bokserkach). Miał za to potrzebę zostania kardynałem, prefektem, szefem Kongregacji Nauki Wiary. A jak mu się to nie udało, to się ujawnił. A dlaczego aż kardynałem?, ja pytam. Wystarczy arcybiskup jak nam dał przykład abp Wesołowski, który biblię miał głęboko w odbycie.
                    Też karierowicz
                            .
Zmarł z nadmiaru emocji erotycznych, a może ktoś mu pomógł odejść do domu Pana, jak pisała prasa. „Gdyby jednak mi się to udało miarkował ks. Krzysztof”, co nie było zbyt trudne w jego seksualnym środowisku, to Charamsa by dzisiaj stał na stanowisku urzędnika Świętego Oficjum, a że to nie wypaliło, przeto plwa na papieża Benedykta XVI i ujawnia całą kloakę watykańską. Można by sądzić, że seks niczym dzienne posiłki oraz hipokryzja modlitewna wypełnia każdy dzień i każdą noc komnat Bazyliki i jej przyległości. Z wypowiedzi Charamsy w jego książce pt. „Mój bunt przeciw hipokryzji Kościoła”, dowiadujemy się czegoś o czym każdy myślący katolik wiedział od dawna. Mianowicie stosunki panujące w Watykanie, w tym seksualne nie muszą zarażać kapłaństwo w tzw. terenie katolickim, bowiem prasa pisze, że zdarza się iż z okien plebanijnych, m.in. w Polsce wyskakują opłacane prostytutki, męskie i damskie, a to już jest niezgodne z ewangelią i celibatem. Korzystniejszy więc chłop, bo kobietę bowiem
                  Partnerska miłość dozgonna


należy kochać miłością platoniczną, bez dotykania w sensie towarzyskim jako takim, zaś fizycznie jako żonę należy trzymać krótko, a gdy zajdzie taka potrzeba to jej wierność utrwalać pięścią. Tą pięścią z której wyrasta palec na którym tkwi poświecona obrączka. Szerzej na ten temat napisał w DF pan Varga. Osobiście też jako Polak obojętny religijnie śledzę karierę ks. Krzysia wyłącznie jako materiał ośmieszający cały ten bajzel katolski, który w żaden sposób nie przeszkadza polskim katolikom. Choćby Charamsa i całe pogłowie pozostałych księży wybzykało ich synów, a nawet córki i żony, w szczególności gdzieś w kruchcie. Ba, utrwala ich wiarę.

Komentarze

  1. Takich księży w samej Polsce jest od jasnej ciasnej. Żyją oni w ukryciu wraz z partnerami, bo tchórz nigdy nie pokazuje swej gęby jak wie że to sie nie spodoba otoczeniu, a tym bardziej wiernym.Sam znam canajmniej dwóch w moim miescie. Podlasiak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Temu grubasowi to nawet trudno zrobic loda a co dopiero co innego.To spasiona na ludzkiej krzywdzie świnia.Uuuuaaa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przecie Bóg kazał sie miłowac, więc o co chodzi do diabła?. A że chłop z chłopem, to o co biega.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie obrażaj chłopie księdza z opuchlizną, bo może to i ciebie spotkać.Mieszczka

    OdpowiedzUsuń
  5. Pani Mieszczko, ateisci tak nie puchną. Plebejka

    OdpowiedzUsuń
  6. No rzeczywiście celibatu Charamsa nie zlamał, bo piepszy sie z chłopem a nie z kobietą.Celibat mówi natomiast o płci pieknej, że sie tak wyrażę. Czego oni (ten Watykan) od niego chcą. Może gardzi tyłkami arcybiskupów i kardynałów, a to już inna sprawa i wielkie dla nich poniżenie, a nie każdemu chce sie jeździć na Dominikanę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE