CZŁOWIEK TO BRZMI DUMNIE
Zależy
który człowiek. Czy ten sprawujący władzę, czy też ten
grzebiący w śmietnikach w poszukiwaniu posiłku, ale okazuje się,
że najdumniej brzmi słowo człowiek w odniesieniu do
ludzkiej zygoty, czyli połączonych obu gamet, męskiej i żeńskiej.
Słowem, „człowiek” świeżutko poczęty, a nawet już
wypoczęty, wypisz wymaluj M. Jurek albo inny Waszczykowski lub Błaszczak. Czy
kiedykolwiek zastanawialiście się Państwo, w jakich
okolicznościach przyrody zostaliście poczęci?. Kiedy rzucono
ziarno z którego wyrośliście i drepczecie po drogach i
bezdrożach życia aż do dziś?. Bo mnie akurat to przyszło do
głowy dzisiejszego wczesnego ranka, gdy obudziwszy się
przedwcześnie (chyba z powodu atmosferycznych wiatrów, nie moich)
pomyślałem nad drogą życia. Co by nie mówić, najpierw musimy
być poczęci, właśnie w różnych okolicznościach przyrody, jak
mawiał Himilsbach. Na polu, w lesie, w pociągu, na drągu, w
stodole na kole, w kinie w Lublinie, na Helu w hotelu i bodaj
praktycznie wszędzie, powiada piosenka Andrzeja Sikorowskiego i
kilku innych artystów, ale najczęściej jednak zakosztowując
odrobiny luksusu, czyli na łożu w ciszy domowej. Dzisiaj, gdy dumam
nie tyle o poczęciu, a bardziej o wypoczęciu rozważam ów dylemat,
który nie rozwikłałem u źródła, czyli za życia rodziców, a
szkoda. Ponieważ urodziłem się w sierpniu, przeto musiałem być
poczęty (wyrażam się zgodnie z nauką ewangeliczną, w
języku prawicy rządzącej krajem), w okolicach przełomu listopada
i grudnia roku poprzedniego. Być może nawet stanowiłem radosny
prezent podchoinkowy dla moich dziadków. W każdym razie moje
poczęcie to owoc miłości młodego małżeństwa w wieku 16 i 24
lat. Czy radosny to był owoc, nie wiem, bowiem Polska już
znalazła się pod okupacją niemiecką a być może gdy wiłem sobie
gniazdko w brzuszku Mamy, Hitler odbierał w Warszawie defiladę
żołdaków Wermachtu, co niezbyt dobrze zapowiadało moje szczęście
po wydostaniu się na świat. A było to poczęcie zwykłe,
tradycyjne „analogowe”, nie żadne tam
niepokalane czy też
anielsko objawione. Zaraz, gdy owe poczęcie nastąpiło, Ojciec wraz
z sąsiadem wsiedli na rowery i udali się na wschód by nie trafić
w ręce okupantów, na wywózkę do Rzeszy. Po kilku tygodniach, gdy
tylko zasmakowali „gościnności” Ukraińców porzucili rowery i
pieszo, nocami poprzez lasy i zboża wracali do okupowanego kraju. Do
żon i dzieci, do tych pól malowanych posrebrzanych żytem,
tymczasem pokrytych śniegiem. Wrócił więc niby żołnierz z
rozbitej polskiej armii, która to nie oddała ani guzika jak
zapowiadał minister Beck. Gdy nastąpiło lato pojawiłem się na
świecie jako syn pierworodny sadownika i gospodyni domowej. W tym
czasie połowę naszego domu już zajmował Wermacht, a więc nie
było nawet mowy by hucznie świętować narodziny nowego członka
rodziny. Chrzest odbył się późnym wieczorem w kościele
parafialnym z rąk proboszcza i na prędce znalezionych rodziców
chrzestnych. Jako dość cherlawy człowieczek, powoli stawałem się
chłopcem, który fizycznie zadowalał rodziców, jako że oddychałem
dobrym powietrzem otaczającym sad i domostwo oraz spożywałem owoce
w ilościach nieograniczonych, oczekując na pojawienie się
rodzeństwa. I tak oto dalej potoczyło się moje mało ciekawe
życie, które w przeróżnych konfiguracjach opisywałem na blogu.
W tym momencie powtórnie zasnąłem, by dopiero po dwu godzinach
wstać na już gotowe śniadanko. Nie zanudziłem Państwa?. Jeżeli
tak to najmocniej przepraszam, ale jak wszyscy wiemy, moment poczęcia
dzisiaj w katolskiej Polsce stanowi świętość nad świętościami,
trzeba więc poświecić mu kilka słów, zanim człowiek się
urodzi, a tym bardziej zanim zmądrzeje.
Nigdy sie nad tym nie zastanawiałam, gdzie mnie poczęto. A to wazne, okazuje się.Krycha.
OdpowiedzUsuńKażdy się jednak począł panie autorze. Nie każdy natomiast w podobnych warunkach przyrodniczych, bo mnie poczęli moi starzy na zabawie, a właściwie po zabawie w zbożu owsianym i to poprzez gwałt. Tak mi powiedział mój ojciec, bo matka się za to bardzo wstydzi gadać na te tematy..A czego tu się wstydzić, skoro poczynać lubią nawet osoby duchowne. Gosposia z mojej parafii już trzeci raz chodzi z brzuchem. Pozdrawiam. Internauta. z Łodzi
OdpowiedzUsuńPonieważ według członków PIS i Kościoła moment poczęcia jest taki ważny, to moim zdaniem ten fakt (gdzie i jak poczęto) należy odnotowywać w akcie urodzenia, a może i w paszportach katolików polskich. Musi być taka rubryka. Np. Poczęto w łożku, w zbożu, w lesie albo, bo i takie rzeczy się zdarzają... na plebanii. Grosik.
OdpowiedzUsuńPodobno dziecko poczęte w warunkach pokoju, przyjaźni i miłości prawdziwej po urodzeniu jest człowiekiem szczęśliwym, cichym i przyjaznym. Dzieci zaś poczęte w kłótni, a szczególnie podczas gwałtu są złośliwymi typkami. Są kretynami i debilami, ludźmi zaborczymi i nie pozwalającymi sobie wytlumaczyć racji. Oni nie uznają racji innych, chyba że są to racje kościoła czyli racje biskupów. Nawet jak słyszą bzdury to uwierzą. Uwierzą też w kabaret, który stawia Jezusa na tron Polski. Od tej pory stają się podwładnymi Jego Królewskiej Mości. Wypisz wymaluj stajnia podległa Kaczyńskiemu. Warto aby oni próbowali dojść prawdy w jakich warunkach zostali poczęci, wtedy nie jednemu (jednej) oczy się otworzą jak wierzeje. Panie toruńczyku, być może jest pan odkrywcą teorii zaslugującej na choćby Pulitzera. Z radością pozdrawiam. AA
OdpowiedzUsuńWejdę w słowo: Po pierwsze nie wierzę by wszyscy wyznający religię a raczej sekciarstwo smoleńskie zostali poczęci w wyniku gwałtu co sugeruje pan AA, aczkolwiek biorę to pod uwagę. Pomyleńcy zasilają naszą demografię często w wyniku stosunku rodziców podczas upojenia alkoholowego, ale ja o czym innym. Mianowicie o naszym, jakże ubogaconym religijnie rządzie. W dniu dzisiejszym w Łagiewnikach na czele z prezydentem i premierem w otoczeniu ponad setki biskupów rząd przekazał władzę w ręce króla, którym jest pan Chrystus. W ten sposób Jezus zasiadł na polskim tronie, na którym zasiadali tacy jak Chrobry, Krzywousty i dziesiątki innych aż do Stanisława Poniatowskiego. Wiemy, że Poniatowski zaraz po zaborach machnął ręką na rodaków i uciekł pod pierzynę carycy Katarzyny, a bezkrólewie trwało az dotychczas. Chciałbym tu powiedzieć, że Polska w międzyczasie nie tylko zadarła koty z sąsiadami co generowało wojny, ale tez zadarła koty z Unią Europejską, Komisją Wenecka i ONZ, no i z samym Chrystusem, upokarzając Go mocno. Jak można króla świata, a nawet wszechświata (jak powiadają modlitwy) zdegradować do stanowiska króla takiego państewka jak Polska, do tego państewka pełnego ksenofobów, ciemnoty i antysemitów, a jakby nie patrzeć to Żyd prawdziwy. Za jaka karę, za jaką?. Kraju w którym rządzi PIS, co to (jak domyśla się pan AA) został poczęty w większości z gwałtu lub po upojeniu gorzałą, choćby cudownie wyprodukowaną przez siły galilejskie. Jezus został skazany teraz powtórnie. Raz przez starożytnych Rzymian, drugi raz przez swoich gorliwych wyznawców. Pssst: Czy to nie przypadek, że uroczystość wyniesienia Go na tron nastąpiła zaraz po powtórnym pochówku innej wielkiej postaci, mianowicie śp. Lecha Kaczyńskiego. Może sądzili że postać z Wawelu mogłaby pełnić królewskie powinności, zawsze to koszula bliższa ciału, brat prezesa Polski. Niestety, jak się okazało, nie nadawał się, więc ponownie spoczął w nowym sarkofagu. No to teraz pisiole trzymajcie się, bo król królów pokaże wam swój gniew za takie poniżenie.
OdpowiedzUsuńŚredniowiecze panie. Nic tylko średniowiecze.
OdpowiedzUsuń