PYTANIE DO SIEBIE

                                  

Na które nie oczekuję  odpowiedzi. Mianowicie, na czym polegają moje ciągoty w sensie ochoty na pisanie bloga. Ta ochota przebiega u mnie sinusoidalnie, bowiem pytam się, po co?, czy nie korzystniej dla spokoju duszy byłoby pójść na spacer, albo do kina?.A tak w ogóle, to po co mam pisać o czymś, skoro temat zwykle wyrywam z setek informacji od których szum w mediach. Mój blog nie informuje o czymkolwiek, czego by nie ujawniały wcześniej media. I to w skali zwykle masowej. Otóż problem tkwi w czym innym. Mianowicie poprzez każdy post przedkładam Czytelnikom mój punkt widzenia na daną sprawę. Jednych to zainteresuje, inni z kolei trafiając kursorem na blog toruńczyka machną ręką i przejdą do tematu który z założenia poszukują.
                         Wartość sejmowa, złodziej.
Okazuje się, że tych pierwszych są tysiące, chociaż w ciągu doby liczone na osób kilkadziesiąt. Niewielu odważa się na komentarz moich myśli wylanych do Internetu. Zauważyłem wszakże, iż mam iluś tam Czytelników zdobywających się na taką odwagę. Są to ci z którymi zdążyłem się już wirtualnie zaprzyjaźnić poprzez wspólne myśli i dość zbieżne oceny zdarzeń. Innych mogę tylko zauważać w statystyce. Dla porządku podam, że na wgląd do mojego bloga dotychczas zdobyło się ok. miliona internautów. Ale wracam do tematu. Otóż, jak powiadam, na swoich stronach nie informuje Państwa o tym o czym trąbią media. Wyrywam im temat w którym próbuję pokazać swój punkt widzenia owych wydarzeń, bo każdy czytelnik może mieć zdanie wręcz odrębne, no ale ponoć na tym polega prawdziwa demokracja, której tak łakniemy i której brakuje nam coraz bardziej. Lecz jeśli nie masz głowy lub brak ci też talentu, to odpuść interesy, i nie rób w nich zamętu. Jest pewne sztywne prawo, tak jasne, jak to słońce, że jeśli robisz biznes, to zrób też i pieniądze. Bo trzeba mieć nadzieję … itd., śpiewa Maryla Rodowicz w piosence o seksie i pieniądzach. Nie piszę więc dla pieniędzy, ani o seksie, (uchowaj Boże), aczkolwiek by się przydały, ale nikomu nikt nie płaci za prowadzenie bloga dla przyjemności. Nawet moje przedruki prasowe są bezpłatne autorsko. Mam za to satysfakcję, ze dzięki Internetowi, jako jednostka i obywatel mogę wyrazić swoją ocenę wydarzenia, nawet
                            
w sposób mocno krytyczny, bo póki co zapowiedzi partii rządzącej o lustracji treści zamieszczanych na forach blogerskich jeszcze są w uśpieniu, a przyznaje się sam do tego, że w sposób bardzo krytyczny zamieszczam swoje oceny rządzących zarówno tekstowo jak i obrazkowo, ale czy to jakoweś przestępstwo?. Czy taki występek, przykładowo można porównać do milczenia władz porządkowych po pobiciu profesora UW przez chłystka z grubym karkiem, tylko dlatego że profesor rozmawiał w języku którego on nie rozumie, a przez to i nie toleruje?. Chyba że się mylę, bo papier (bibuła) bywał często dowodem na wywrotową dzialalność, co skutkowało długoletnim osadzaniem w kazamatach Cytadeli. Na szczęście czasy takowe minęły, zdaję się bezpowrotnie, a jednak nie do końca, bowiem dyktatorska władza PiS dąży nie tylko do wyrwania Polski z Unii Europejskiej, ale i w konsekwencji do totalitaryzmu. Nie wiem, czy w przypadku odejścia ze wspólnoty europejskiej wyizolowane państwo zobowiązane jest do zwrotu miliardów euro, które zainwestowało w infrastrukturę państwa, bo jeżeli tak, to kacze plemię nigdy nie odważy się dokonać Polexitu.
                      Jak ja im zazdroszczę.
Inwestycje w postaci 500+ i wielu innych obiecanek wyborczych kładą naszą gospodarkę już na obie łopaty. Sama przyjaźń z Orbanem, który jest o niebo mądrzejszy od Kaczyńskiego nic nie da. Dzisiaj Węgier i Polak dalej pozostają bratankami ale tylko do szklanki mimo, że obaj są „politykami roku” z Krynicy, to jednak tańczyć musi pan prezes solo. Orban niektóre wolniejsze kawałki potrafi zatańczyć choćby z Putinem, ale pana nikt w Polsce jeszcze nie widział chociażby w tangu z kotem.

Komentarze

  1. Jaja sobie pan robisz czy co. Taki dupek jak ten Pięta co to dzięki klechom został posłem to wykwit raka na zdrowym organizmie Polski. Jak na niego patrzę to się zaraz zastanawiam jak takie coś mogło się najpierw urodzić a potem dorastawać i zatruwać tlen demokratycznej ojczyzny. Ja myślałem że to już nie żyje, bo podobno ciężko chorował i prosił o ratunek, a tu pan mi go pokazuje. No cóż. Chwasty w postaci perzu żyją mimo woli właściciela zagonu. Bohater, nieuk mi się znalazł. Wystarczy nazwisko Pięta. A tak w ogóle to wszyscy zdrowi. Mariusz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pan torunczyk o tym ideale politycznym, czyli Pięcie już pisał wiele razy i miał jego trafną ocenę. Wystarczy sie cofnąć i poczytac posty.Lodzia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Psia krew ty nie jestes polak, tylko sobie piszesz na polskim forum.Bo jak Polak może tak sie odnosic do prawowitych władz prawa i sprawiedliwosci. Wyłącz sie! natychmiast.

    OdpowiedzUsuń
  4. O!!!! Widzę, że nerwowego Polaka prawda w oczy kole. Rozkazywać chyba się nauczył od "najmądrzejszego" Prezesa i Macierewicza! Uważaj człowieku bo Ci żyłka pęknie! Najlepiej nie wchodź i nie czytaj. Jest sposób natychmiastowy na Twoje nerwy!Pozdrawiam p. toruńczyka i dziękuję za mądre treści! Pomorzanka

    OdpowiedzUsuń
  5. Ty Pomorzanka, a skąd ty wyskoczylaś jak filip z konopi.Tobie tez może żyłka pęknąć, a narazie leci ci oczko w rajstopach za całe 4 złote.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE