CAMPUS MISERICORDIAE


                          Rzesze młodych

Pole miłosierdzia. Miłosierdzia nad pokrzywdzonymi i biednymi ludźmi, nad przyrodą, w tym miłosierdziem dla zwierząt ale i wszystkim co otacza człowieka. Taki campus władze kościelno- samorządowe utworzyły w Brzegach koło Wieliczki kosztem setek tysięcy złotych dla dwu milionów pielgrzymów zdążających na spotkanie z papieżem Franciszkiem, którego to myślą przewodnią było owo miłosierdzie. Do kogo papież kierował swoje przesłania?. Nie tylko do tych dwu milionów. Kierował do dziesiątek milionów Polaków zasiadających przed telewizorami i odbiornikami radiowymi. Mówił wolno, bardzo zrozumiale i dobitnie, mając na myśli pokrzywdzonych poprzez biedę, wykluczenia i wojny.

           

Oczywiście, że miał na myśli Syryjczyków, przedstawicieli których nie zabrakło na krakowskich ŚDM. Słowa te w podtekście były szczególnie skierowane do władz Polski i rządzącej nią Prawem i Sprawiedliwością. Niestety te słowa miast krzepić zamiar czynienia dobrych uczynków, raziły obecną w Krakowie panią premier Szydło i prezydenta Dudę, oraz samodzierżawcę ukrytego w norze żoliborskiej, naczelnika państwa Kaczyńskiego. Ponoć cichcem przemknął na mszę poranną i siedział gdzieś w czwartym rzędzie. Ja go osobiście nie zauważyłem. Duda i Szydło, oboje milczkiem odpowiadali dziennikarzom przybyłym na obsługę Dni, że Polska czyni wiele dobra, bowiem przyjęła i w dalszym ciągu przyjmuje emigrantów z Ukrainy. Wiadomo, że nie są to uciekinierzy przed spadającymi bombami, a ludzie poszukujący wyłącznie lepszej pracy. Czyli tacy z widzenia podobni Syryjczykom przed którymi władze Polski się bronią ze względu na ich wyznanie islamistyczne. I tu jest clou problemu. Ukrainiec, choćby potomek banderowców, choćby dzisiaj wyznający paskudną awersje do Lachów jest dla PIS i Kościoła lepszy niżeli ten którego Kaczyński oskarża o zanieczyszczanie katolickich świątyń. Ukraińcy tu przychodzą dla pieniędzy, które zarabiają ku zadowoleniu polskich przedsiębiorców, na polach uprawnych albo na budowie. Pracują w większości na czarno, bez ubezpieczenia i w miarę jako takich warunków egzystencji. I to jest polskie misericordia wg PIS. Powracam do zbiegowiska w Brzegach, bo obrazek jaki pozostawili tam chrześcijanie z całego świata świadczy o marnym zrozumieniu słów papieża, (patrz obrazki), być może organizatorzy postawili na polu zbyt mało koszy na śmieci, ale mimo wszystko, bowiem człek kulturalny swoje śmieci zabiera ze sobą by się ich pozbyć w odpowiednim na to miejscu. Owsiak może być dumny, bo mimo wszystko aż tak nie zdewastował pola po woodstocku.
                                            

Podobnie zachowywała się młodzież pielgrzymkowa w hotelach. Młodzi Izraelczycy pozostawiali hotelowe pokoje gościnne w skrajnie zdewastowanym stanie. Czyżby mścili się za swych dziadków?. Nie sądzę, to wyłącznie efekt bezrefleksyjnego, a przy tym bezkarnego wychowania. Dwaj moi czytelnicy, uczestnicy pielgrzymkowej wyprawy do Brzegów chwalili się w komentarzach z udanej wyprawy pod względem „towarzyskim”, przewidując w krótkim czasie wzrost demograficzny Polski o ok. 100 tysięcy nowych Polaków w różnych kolorach tęczy. Nie wykluczone, bo warunki do reprodukcji były, w pobliżu las, no i otaczająca pole ciemnica. Po godz. osiemnastej papież w towarzyszącym Mu deszczu (mimo zaklęć Szydło w porozumieniu z JPII), odleciał do Rzymu. Z powodu ulewy zrezygnowano nawet z przygotowanej uroczystej oprawy wojskowej. W deszczu zagrała orkiestra i adieu, co zapewne ucieszyło polskie władze naczelne, bo już pięć razy nasłuchali się od Franciszka o tym że niechęć do udzielania pomocy uciekinierom jest ciężkim grzechem. Ale czy nasi obłudni katolicy wierzą w jakoweś tam grzechy, oczywiście że nie wierzą, podobnie jak i dostojnicy kościelni. Grzechy są dla szarej masy wiernych, ale zauważycie państwo, że akurat strach przed papieżem odczuwali nawet biskupi i kardynałowie. Ich „służbowe” skromne szaty, bez stroszenia głów, zwykle ubranych w „przysłowiowe torby po cukrze” o tym świadczyły. Do Brzegów przebazowali się na wzór papieża standardowymi samochodami, zaś limuzyny warte 200 tysięcy złotych każda pochowali w garażach. Być może na powrót po odlocie Franciszka ich kierowcy wyprowadzili te pojazdy ze stajni, by w chwale przynależnej pasterzom wiernych ale miernych powrócić do swoich gospoś i kanap, o których tak dużo mówił Franciszek. Papież odleciał z przekonaniem, że zrobił w Polsce dobrą robot, o naiwny. Jeszcze trwały uroczystości na Błoniach, a już Duda złożył podpis prezydencki pod uchwaloną nocą ustawą w sprawie utrącenia
                     Polski krajobraz

Trybunału Konstytucyjnego. Tą ustawą, którą w całości uparcie odrzucają Komisje Europejska i Wenecka. Czyli postępują zgodnie ze spodziewanym zamiarem rządzących, iż zaraz po ŚDM Kaczyński obali resztki demokracji i prawne zasady obowiązujące w Polsce. Tak mu dopomóż Bóg, skoro jest to po myśli oszukanego suwerena, a z Unią sobie poradzi, będzie bowiem jej grać na nosie dopóty, dopóki nie zagospodaruje wespół zespół z Kościołem wszystkie przyznane Polsce fundusze. A co potem?. Wszystko w rękach Boga. Módlcie się. Dzisiaj 72 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego.Powstania bez sensu. PRZEGLĄD na czołowej stronie pokazał podpalaczy Warszawy: Bora-Komorowskiego, Tadeusza PeŁczyńskiego, Leopolda Okulickiego i Antoniego Chruściela. Podpalili Warszawę a w jej płomieniach spalili 170 tysięcy mieszkanców.Co ciekawe, planowali kolejne powstania. Zbronia do dzisiaj nie nazwana po imieniu. Prawicowa zbrodnia. O godż 17.00 zawyją syreny. A powinni zawyć płaczem wszyscy Polacy na całym świecie. Amen.

Komentarze

  1. W sprawie oceny wywołania i przebiegu powstania warszawskiego Polacy sa podzeleni a raczej nieouczeni. Ale co sie dziwic jak mamy takich nauczycieli jak Zalewska albo ten nowy szef IPN. Zgnojone umysły poprzez ONR i ich mecenasów, zgnojone umysly poprzez PIS.Aby umrzec w spokoju trzeba olac calą współczesna historie polaną sosem nienawisci Polaka do Polaka.AA

    OdpowiedzUsuń
  2. Apropos Powstania: Urodziłem się w 1940 roku. W latach pięćdziesiatych dwukrotnie z moim Ojcem byłem w Warszawie na bazarze Rózyckiego w sprawach zakupu nasion ogrodniczych. Ileż ja wtedy widzialem kalek, ludzi bez nóg i rąk. Kalek zarabiających na życie grą na harmonii poruszających się na wózkach dziecięcych lub o kuli.Dlatego jako chłopiec 11-12 letni o Powstaniu wiedzialem prawie wszystko, jako że mój ojciec swoim konnym wozem odgruzowywał miasto.Pisalem o tym na blogu. On mi opowiadał swoje przeżycia oraz przekazywał opowiesci innych uczestników walk.Dzisiaj mdli mnie to co się dzieje z 99 letnim gen. Ścibor-Rylskim a już niewyobrażalne są zachowania półidioty ministra Macierewicza. To jest zwykły pajacyk, dzisiaj wielki polityk Kaczyńskiego. Boże gdzie jesteś, bo sam papież nie wystarcza!.

    OdpowiedzUsuń
  3. To masz pan uprawnienia "kombatanckie?!". pozdrawiam Kinga P.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pani Kingo. Chciałbym, ale byłaby to parodia, aczkolwiek znam takich "kombatantów", co to rodzą się tym częściej im dalej od wojen.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Drogi Panie Torunczyku,
    tak jest, tydzien demonstratywnego milosierdzia sie skonczyl. Jeden z tematow zastepczych, ktorymi ekscytuje sie ciemny lud, zapominajac, ze za tymi kulisami dzieja sie rzeczy, ktore naprawde go dotycza. Dobra passa dla ekipy rzadzacej nie ma konca - przepychanka powstancza, niedlugo igrzyska olimpijskie, a na dodatek zmarl kreator JPII - kardynal Macharski. Gdy ludzie sie obudza, bedzie juz calkiem inny system, tak dobry, jak te zmiany, ktorymi przysypuje rozum i oczy.

    J.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE