PARÓWY, PARÓWKI, PARÓWECZKI


 
Sąd Najwyższy wydał wyrok, wyczytałem na googlach. Wynalazca parówek został skazany na najwyższy przewidziany prawem wymiar kary –pogrożenie palcem. Wyrok został wykonany z całą surowością.– Oj, oj, oj –grzmiał z trybuny przewodniczący składu sędziowskiego. No.. aż szkoda gadać –dodał, po czym wykonał wyrok i pogroził palcem. Poszkodowany wyraził skruchę. –Zrobiłem to dla pieniędzy – wyznał zrozpaczony Piotr N. Od kiedy wymyśliłem te parówki, nie mogę już sobie patrzeć w oczy. Każdy poranek to koszmar – dodaje. W uzasadnieniu wyroku sędziowie wydali oficjalne oświadczenie: Należało mu się. Parówki niezgody zostały już zdjęte z półek. Po kilku miesiącach, pierwszy właściciel
 
 
przetwórni powrócił do rzeźni i ukrywał się w Meksyku. Tymczasem jego wynalazkiem bardzo zainteresowały się samotne damy (ówczesne singielki), szczególne zaś siostry zakonne. Nie trzeba było długo czekać, gdy zakaz nabywania parówek wpisano do regulaminu klasztornego, z powodu rozpasania seksualnego. Diabli tam, upodobania klasztorne, chociażby samych matek przełożonych. Ale jak to w życiu się zdarza, nie wszystko co dzisiaj jest złem okazuje się złem w przyszłości. Dlatego powiadam: Blaga, jaszcze raz blaga, ponieważ wynalazek pana N, czyli parówki w niedalekiej przyszłości stanowiły dowód na to, że samoloty zbliżające się do lądowiska mogą być wysadzane trotylowymi ładunkami. Szczególnie samoloty polskie w służbie prezydenckiej. Potwierdziła to komisja ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Dzisiaj gdyby pan N. żył, poproszony by został przez rząd Prawa i Sprawiedliwości o przewodniczenie ustanowionej przez pana Antoniego komisji w celu ostatecznego zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej, która się wydarzyła lat temu sześć. Ale pan Antoni gwoli zabezpieczenia się przed ludzkimi wątpliwościami w skład komisji powołał dodatkowo speców od zgniotu puszek piwnych. Wiadomo, samolot swym obłym kształtem przypomina puszkę od piwa lub innego napoju niepowodującego zamuleń mózgowych. Jeden z członków tejże jakże wybitnej komisji akurat stawia na zgniot puszki jako dowodu na wybuch samolotu na wysokości ok.18 metrów nad lotniskiem Siewiernyj. No cóż, może ma częściową rację, bowiem zawartość puszki z piwem też jest nieco nabuzowana gazem, jak być może pasażerowie tutki, ale ja bym osobiście jako jeden z tych niedowiarków na twierdzenie Macierewicza optował doświadczeniu z parówką. Rzecz tylko w tym, że do doświadczeń komisyjnych należy wyprodukować, choćby jednorazowo parówkę równą długości tupolewa, by nikt nie zarzucił jakiegokolwiek odstępstwa. Następnie należy ją przenieść w teren zadrzewiony, najlepiej brzozami, wstrzyknąć pod skórkę ciecz w postaci
 
 
płynnej nitrogliceryny, czyli namiastki podłożonej bomby pod siedzenia pary prezydenckiej, spowodować drżenie ziemi np. przejazdem ciężkiego sprzętu wojskowego, (bo należy pamiętać że lotnisko w Smoleńsku to nic innego jak wyłącznie baza wojskowa) i czekać. Jeżeli ta gigantyczna parówa wystrzeli, a jej części ułożą się w sposób podobny jak wrak rozbitego samolotu, wtedy mamy jasny, niepodważalny dowód, że członek komisji optujący za parówką ma rację. Nie żal nam tych 20 tysięcy złotych miesięcznie, razy 20, bo taka jest liczebność komisji. Grunt że sprawa zostanie raz na zawsze wyjaśniona. W zamach uwierzy 90% społeczeństwa. Nie wszyscy, bo jednak w każdym społeczeństwie znajdą się jacyś malkontenci, ale to zawzięty margines opozycyjny. Przypuszczalnie członkowie KOD.

Komentarze

  1. Cieszą się zbieracze złomu, bo puszki po piwie pójdą w cenę. Na ich podstawie bedzie mozna rozwikłać przyczynę wielu katastrof.To samo dotyczy parówek, szczególnie w naturalnym flaku

    OdpowiedzUsuń
  2. Racja, wielka racja. Cena parówek pójdzie w górę. Okazują się wspaniałym gadżetem w śledztwach, gdy zachodzi podejrzenie o terroryzm i inne zamachy lotnicze. Podobnie może być z puszkami piwnymi, ale tu tylko cieszą się złomiarze. Panie torunczyku, ma pan o czym pisać na tym satyrycznym blogu. Pozdrawiam .Amadeo

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże drogi, bo ja dostanę ataku choroby zespołu Macierewicza, a potem skoczę do Wisły.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem dlaczego, ale juz sam tytul skojarzyl mi sie z religia.
    Moze dlatego, ze w sumie religia, obojetnie jaka by nie byla, ta smolenska rowniez, jest jak penis. Jezeli ktos jest w jego posiadaniu i jest z niego dumny, to to jest w jak najlepszym porzadku. Jezeli natomiast taki ktos zaczyna go permanentnie wyjmowac ze spodni, wymachiwac przed nosem, to wtedy zaczyna sie problem.

    Pozdrawiam wszystkich zmeczonych religia smolenska

    J.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE