MESJANIZM POLSKI
Polska
mesjaszem narodów. Polska przedmurzem chrześcijaństwa. Polska
poświęciła swój naród i księdza Skorupkę w wojnie z bolszewią
w roku 1920 by nie dopuścić do rozlania się tej zarazy na całą
Europę. Polska to najbardziej bitny, katolicki, a zarazem święty
naród na świecie. To akurat jest prawdą, chociaż nie do końca.
Mesjanizm narodowy, to wiara w to, że Polska jest narodem wybranym,
że zabory to było jej męczeństwo, przez które odkupiła winy
innych krajów, że emigranci polscy to apostołowie wolności, za
którą cierpi ich ojczyzna. Słowem: Polska Chrystusem narodów.
Oczywiście nie dotyczy tematu ratowania uchodźców. Otóż 24 maja
2006 roku poseł Prawa i Sprawiedliwości Artur Górski,
(niepocieszony z wyboru czarnego człowieka na urząd prezydenta USA)
po mojemu człowiek mało zrównoważony wygłosił w Sejmie
płomienne przemówienie, w sprawie intronizacji Chrystusa Króla.
Nie z własnej wyłącznie woli. Uczynił to w porozumieniu z
naczalstwem polskiego kleru, a projekt podpisało 46 sygnatariuszy
spośród poselstwa i ok. 8 tysięcy obywateli ulicznych. Sprawa
intronizacji na razie ucichła, ale znając nasze społeczne
skatoliczenie, nie jest absolutnie zamknięta. W poprzednich postach
przywoływałem spośród naszych parlamentarzystów w sposób
ironiczny wielu posłów i senatorów, którym nadal się śni to, by
w ławach poselskich i senackich zasiadali, oczywiście wyłącznie
katolicy, w tym w stroju duchownym. Pokazałem senatora Koguta z
Podhala i kilku innych jego ziomali (choćby Piłka), co to
zapowiedzieli, że jeżeli wybory wygra PIS, to każda ustawa, każdy
jej projekt będzie opracowywany w porozumieniu z episkopatem. Nic
nowego, bowiem wiele ustaw dzisiaj (mimo, że rządziła Platforma)
było dosłownie lustrowane przez gremia biskupie. Po zwycięskich
wyborach PIS będzie to czynić obligatoryjnie. Na stanowiskach
ministerialnych, oraz tych, co to z racji medialnych mają za zadanie
urabiać świadomość społeczną mianowani są ludzie, którzy
niekoniecznie błyszczą wiedzą, ale są oddani Kościołowi, a już
na pewno prezesowi partii. Przykładowo Macierewicz, Bubula, Gowin,
Sellin,
Brudziński, Ziobro, nadają się praktycznie na każde
stanowisko, a konkretne decyzje gdzie którego można posadzić
zapadają w Radiu Maryja pod przewodnictwem ks. Rydzyka. Tacy ludzie
nie idą pełnić obowiązki na stanowiskach państwowych, oni są
tam posyłani z misją. To misjonarze w sensie urzędniczym jak i
religijnym. Ci ludzie mają za zadanie zamącić ludziom w głowach
do tego stopnia, aby można było przypisać ludziom Kaczyńskiego i
Dudy mistycyzm mesjanistyczny. (może odwrotnie). Już matka Andrzeja
Dudy ogłosiła wszem i wobec, że syna na najwyższe stanowisko w
Polsce powołał sam Bóg, a wielu polskich dewotów odmawia różańce
w intencji umacniania jego świętości. To będzie prawdziwy polski
mesjasz mimo, że praktycznie nad nim czuwa inny posłaniec Boga
Jarosław Kaczyński. I gdyby z jakowyś powodów należało
przestawić Polaków na inne bardziej zbliżone do schizmy wyznanie
religijne, gdzie on sam będzie domagał się aureoli, to wobec tego,
że Polak da się urobić, może się tak stać. Dzisiaj mesjanizm
nasz ma promieniować w ramach członkostwa w Unii Europejskiej na
narody, które świątynie przekształcają w bary i hotele. Ma, jako
ten najbardziej wierny Watykanowi, który sam w sobie moralnie wali
się jak mury po zrzucanych bombach, jako jedyny, który coraz z
większymi kłopotami wypełnia kościoły katolickie świata swoimi
księżmi, wykształconymi nad Wisłą. Puste świątynie na
zachodzie Europy na razie wypełniają, po części Polacy, którzy
wyemigrowali za chlebem, ale to tylko do czasu, bowiem, gdy trafia do
nich zarządzenie iż, na poczet ich wyznania trzeba płacić
podatek, szybko stają się ateistami, albo przepisują się na inne
, tańsze wyznania religijne. Misją trójcy Duda-Szydło-Kaczyński
( to brzmi jak trójca chrześcijańska) jest ratowanie katolicyzmu
dla dobra Watykanu, w którym zasiadał na najwyższym stolcu przez
ponad 25 lat umiłowany przez rodaków święty JPII. Czytam na
bieżąco 1000 stronicowe dzieło Olgi Tokarczuk
pt. „Księgi Jakubowe”, za które pisarka otrzymała po raz drugi z rzędu nagrodę literacką Nike. Główny bohater to natchniony żydowski mistyk, który czcił Matkę Boską, zręczny hochsztapler, ale i utalentowany polityk, człowiek, który doprowadził dużą grupę Żydów do przyjęcia chrztu w 1759 roku. Takim był Jakub Frank. Ten człowiek kolejno zaliczał wszystkie trzy wschodnie religie; chrześcijaństwo, religię mojżeszową i islam. Wszędzie zdobywał dzięki oczytaniu w księgach żydowskich i muzułmańskich rzesze wyznawców, a sam przez to zasłynął właśnie jako mesjasz, który dość wiarygodnie przepowiadał koniec świata. Co prawda świta Kaczyńskiego nie przepowiada końca świata, nie powołuje się na słowa wieszcza czterdzieści i cztery bądź inne liczby, wręcz odwrotnie, zapowiada powszechny dobrobyt pod jej rządami, to jednak zaprawdę, ten cwany Żyd Jakub Frank mieni mi się jako współczesny Jarosław Kaczyński, który to zgodnie z wołaniem dewotów ma zbawić Polskę. Tymczasem czekamy na komunikat, jacy to „święci” stanowić będą skład rządu Rzeczypospolitej. Co prawda Chrystusa nie udało się intronizować, ale On gdzieś tam cichutko zasiada w okolicy wysokiego stolca Najjaśniejszej, tym bardziej, że nie ma w parlamencie lewicy, która utrudniała do tej pory sadowienie Syna Bożego bezpośrednio na tronie.
pt. „Księgi Jakubowe”, za które pisarka otrzymała po raz drugi z rzędu nagrodę literacką Nike. Główny bohater to natchniony żydowski mistyk, który czcił Matkę Boską, zręczny hochsztapler, ale i utalentowany polityk, człowiek, który doprowadził dużą grupę Żydów do przyjęcia chrztu w 1759 roku. Takim był Jakub Frank. Ten człowiek kolejno zaliczał wszystkie trzy wschodnie religie; chrześcijaństwo, religię mojżeszową i islam. Wszędzie zdobywał dzięki oczytaniu w księgach żydowskich i muzułmańskich rzesze wyznawców, a sam przez to zasłynął właśnie jako mesjasz, który dość wiarygodnie przepowiadał koniec świata. Co prawda świta Kaczyńskiego nie przepowiada końca świata, nie powołuje się na słowa wieszcza czterdzieści i cztery bądź inne liczby, wręcz odwrotnie, zapowiada powszechny dobrobyt pod jej rządami, to jednak zaprawdę, ten cwany Żyd Jakub Frank mieni mi się jako współczesny Jarosław Kaczyński, który to zgodnie z wołaniem dewotów ma zbawić Polskę. Tymczasem czekamy na komunikat, jacy to „święci” stanowić będą skład rządu Rzeczypospolitej. Co prawda Chrystusa nie udało się intronizować, ale On gdzieś tam cichutko zasiada w okolicy wysokiego stolca Najjaśniejszej, tym bardziej, że nie ma w parlamencie lewicy, która utrudniała do tej pory sadowienie Syna Bożego bezpośrednio na tronie.
Fotki od góry:
1.Kraj w okowach różańca
2.Nawet Obama sie połapał.
3.O. Tokarczuk, autorka Dzieła.
Ten Mesjarz do Polski dopiero przyjdzie, a będzie to wnuk Wernychory i Sobeckiej.Dzizia.
OdpowiedzUsuń"...Jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie spieszmy,
OdpowiedzUsuńsmutkom się nie dajmy zwieść..."
bo Swieto Niepodleglosci dopiero przed nami.
J.
Doczytałam po całym tygodniu ślęczenia te Księgi Jakubowe. Jestem pod wielkim wrażeniem i uznaniem dla Autorki tego dzieła. Warto było, naprawdę, szczególnie dla tych których interesuje historia żydostwa na wschodnich terenach Polski, i nie tylko. Niebywała faktografia pokazana jakby człowiek czytał powieści z tamtych lat. Opisy przyrody, atmosferę handlu i obyczajów,domostwa biedoty żydowskiej, ale też domów polskich panów właścicieli obszarniczych majątków, traktujących robotników jak niewolników, oraz polskiego chrześcijańskiego duchowieństwa. Byliśmy Polacy tam panami ich życia i śmierci. Niebywałe zakamarki religijne Żydów, chrześcijan i muzułmanów, to wszystko wciąga czytelnika jak odkurzacz najlepszej marki. Opisy cwaniactwa konwertytów, co to chcą przejść na religie chrystusową ale nigdy za nic potwierdzają momenty z drugiej wojny światowej, gdy Żydzi się chrzcili by uniknąć holokaustu. Tak zawsze było i będzie, że religia to opium, a rezygnacja z niej albo przystąpienie do niej jest uwarunkowane albo pieniądzem albo zagrożeniem życia, a nie żadnym zbawieniem. Jeżeli chodzi o wszelki mesjanizm to rodowodem jego są akurat księgi żydowskie i przy tym będę się upierała. Ale czy Kaczyński je czytał, to wątpię. Jego mesjanizm jest bardzo niskich lotów. On sam jest dla całej polskiej ciemnoty mesjaszem i zbawicielem razem z Dudą. Dzięki panie toruńczyku że pan mnie namówił na swoim blogu, bo po prasowych zapowiedziach nie zawsze człowiek chwyta za reklamowane rzeczy.. Pozdrawiam Magdalena U.
OdpowiedzUsuń@Magdalena U. Cieszę się, że książka sie Pani sprawdziła.Cieszę się tym bardziej, że mam podobne odczucia. Sadzę, że inni czytelnicy tez są zadowoleni. A skoro tak jest to autorka i wydawnictwo najbardziej bedą się cieszyć.A Kaczyński?, no cóż Kaczyński... pomilczmy trochę.
OdpowiedzUsuńPrędzej na ryje padniecie zanim nas w PISie wyśmiejecie ryje lewackie i żydowskie. Tu brzoza.
OdpowiedzUsuńA podobno kochacie ludzi, to skąd takie słownictwo - z miłości?! Działajcie spokojnie to będziemy się cieszyli wszyscy jak wam się uda! Tu sosna
OdpowiedzUsuńMesjaszów ci u nas dostatek, tylko robić nie ma komu.A z Kaczyńskiego, który to zapowiada zbawiennictwo Polski to taki mesjasz jak z grabarza lekarz.Amadeo
OdpowiedzUsuńrzyjdzie taki czas że i u nas będą sprzedawać obiekty kościelne, a taki ksiśdz Oko będzie na bazarku sprzedawał chińszczyznę, bo n nie zna życia.
OdpowiedzUsuńTo że będą wyprzedwać obiekty sakralne to jest ajak amen w paciezu, z tym ze w Polsce najpóżniej. Natomiast że będą handlowac majtkami na rynkach to watpię. Bedą chodzic i żebrać tak jak to robili cale dorosłe życie, tyle że bez tacy, a prosto do kieszeni.Litosciwych akurat w Polsce im nie zabraknie.AaaA
OdpowiedzUsuń