STAŁO SIĘ


 
Stało się to, co miało się stać. W gruncie rzeczy nikogo wyniki wyborów nie zaskoczyły, no może poza tym, że na ostatniej prostej partyjka pt. RAZEM wyeliminowała głosem jej szefa tę większą ZJEDNOCZONĄ LEWICĘ. Nawiasem mówiąc partia Adriana Zandberga powinna zwać się OSOBNO, jako że odrzucała wszelkie kuszenie na integrację sił lewicy. Trudno, stało się, żadna z tych lewicowych partii nie dostała się do Sejmu i pozostaje na obrzeżach polskiej polityki, z jedynym plusem. Mianowicie, dzięki temu że drużyna pana Adriana Zandberga przekroczyła próg 3%, może się spodziewać ok. 3 milionów złotych dotacji z budżetu państwa. Pozwoli to na zintensyfikowanie partyjnych pomysłów na przyszłość.
 
 
W Sejmie nie ma ani jednego posła lub posłanki z „sercem po lewej stronie”, oczywiście pominąwszy biologiczny układ naszych trzewi. Można się zatem spodziewać uchwalanych ustaw w myśl powiedzenia „hulaj dusza piekła nie ma”, ale skoro naród tak chciał to trudno jest podejmować się jakiejś głębszej analizy. Nie moja to broszka, z jednym zastrzeżeniem że jako obywatel będę się przyglądał ( nie powiem, że bez zażenowania)) realizacji tysiąca zapowiedzi, które mają „uzdrowić” Polskę. Są takie, które mnie jako Polaka i obserwatora będą zapewne satysfakcjonować, jak chociażby likwidacja wylęgarni łobuzerstwa i marginesu społecznego jakim są gimnazja, a w ich miejsce reaktywacja szkolnictwa zawodowego. O innych się przekonamy w nieodległym terminie. Pozytywnych decyzji nie spodziewam się, z prostego powodu, jako że Polski budżet w żaden sposób nie wytrzyma realizacji chociażby połowy obiecanek kandydatki na premiera czyli tejże Szydło, której nikt nie znał zanim nie wyszła z
 
 

przysłowiowego worka. Z dnia na dzień, z godziny na godzinę będziemy zaskakiwani decyzjami nowego, episkopalnego parlamentu, chociażby powołaniem niejakiej pani Barbary Bubuli (średniowieczna baba w XXI wieku)) na stanowisko „inspektora” polskiej telewizji publicznej. Inspektora pilnującego by nie daj boże, jakowyś program przypadkowo zapomniał otrzeć się o tematykę oderwaną od Boga, nie mówiąc już o propagowaniu istoty ateizmu, albo chociażby, tfu homoseksualizmu. Wracamy do początków lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, gdy prawie cały sejm był upstrzony wariatami wyznaniowymi. Ta cała Bubula tak się naprawdę nazywa, wierzcie mi państwo i naprawdę będzie kościelnym okiem w TV.
 
 

Znając jej wypowiedzi z Radia Maryja, które cytują media, pomyślałem, że senator Kogut, który do tej pory uchodził w moich oczach za symbol piramidalnej ciemnoty i głupoty, chyba by się lepiej nadawał, bo przynajmniej publicznie zapowiedział współpracę ustawodawczą z biskupami. Jak zerkam w ekran telewizora, to widzę, że na razie trwają przepychanki kandydatów na przeróżne rządowe stanowiska i dużo jeszcze upłynie wody w Wiśle zanim wszyscy ludzie Kaczyńskiego pogodzą się z JEGO, a nie Szydło decyzjami. Odnośnie zaś polskiej lewicy, to powiem tylko, że cztery lata to dość dużo czasu na odbudowę struktur lewicowych, bo parlament składający się wyłącznie z jednej i do tego prawicowej partii
 
 

to tragedia dla państwa, z nazwy państwa demokratycznego. To analogia do PZPR. Jest czas na dogadanie się Adriana Z. z Barbarą N., tym bardziej, że swego czasu byli nawet ze sobą bardzo blisko w sensie towarzyskim, chociaż to ma niewielkie znaczenie. Będzie jak będzie. Tematów zapewne mi nie zabraknie i to wypowiadanych na ostro, wiadomo wszem, że mamy konstytucyjne prawo do wolnego słowa. Chyba że parlament PIS wyrzuci ten zapis z ustawy zasadniczej, bo zamiary ma w tym temacie dość obłędne.
 
Obrazkiod od góry z mediów polskich.
1.Recydywa
2.Reforma szkolnictwa.
3.Bubula w całej krasie
4.Rejtan Beaty Szydło w sztuce
5.Rejtan Beaty Szydło w realu.
 
 

Komentarze

  1. A ja myślę że lewica szybciej dojdzie do władzy nizeli się nawet spodziewa. Niech no tylko pisiory porządzą z pół roku i niech na wlasnej skórze przekonaja się o tym serwowanym dobrobycie ci co tak gremialnie na nich głosowali. Barbara (nie Bubula)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten caly Rejtan to jakis popierdzielony gość. Widziałem jego zachowanie podczas kampanii. Nadaje sie na przybocznego kundla.Ciekawe czy mozna go odkupić. Nie ma mi kto bydła popilnować na pastwisku.Widać że wierny jak psiak i wesoły jak jaki trefniś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miejmy nadzieje, ze tak jest Barbaro. Bo jezeli wezmiemy pod uwage frekwencje wyborcza z ostatniej niedzieli, jakby tak policzyc ile osob glosowalo na wstecznosc, to wychodzi mi, ze nawet niecale 20%. Czy to jest takie nadprzyrodzone??? Przeciez to zalatwila tylko ordynacja wyborcza. No chyba, ze rzeczywiscie na wybory poszly tylko prawdziwe patryjoty, ktore w dla mnie niezrozumialy sposob, tenduja na okraglo do dobrowolnego odbierania sobie niepodleglosci. Uzalezniaja sie od wszystkiego, co tylko mozliwe, bo tak im latwiej - od mediow, politykow, religii, bankow, kaznodziejow i szarlatanow. I dlatego sie stalo. Ale i to jest wlasnie szansa dla lewicy, ktora w koncu trzeba oddemonizowac.

    J.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trudno sie jest podpierac frekwencją. Była ona nieco większa niżeli cztery lata temu w rok po katastrofie smoleńskiej.Gdyby jednak brac pod uwagę skutki katastrofy, to PIS powinien wtedy wygrać bo najwiecej ofiar było z PIS.Naród jest miłosierny. Obdarował wiele wdów smoleńskich mandatami poselskimi.Długo jeszcze politycy i dziennikarze będą dywagowac jak mogło dojść do przegranej PO. Ja sądzę i jest to moje prywatne odczucie, że za przegraną stoją dwie podstawowe przyczyny.Pierwsza to rozpasanie poselskie PO, afery nie do końca wyjaśnione, szastanie pieniedzmi na prawo i lewo, a po drugie to przygarnięcie do partii takiego typa jak Misio -Kamiński, który zasłynął tym że zmieniał partie jak rękawiczki, był spin doktorem Kaczyńskiego (wroga PO) oraz klękał przed Pinochetem w Londynie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE