Z
okazji nadchodzącego Nowego 2015 Roku życzę aby był on dla Państwa
doskonałą okazją do spełnienia marzeń, zrealizowania planów i
sięgania po to , co do tej pory wydawało się niemożliwe. By był
po prostu SZCZĘŚLIWYM NOWYM ROKIEM
Sama dziekujac za zyczenia, zycze oprocz zdrowia i szczescia dodatkowo trzymania dotychczasowego poziomu i animuszu. Zycze przyplywu czytelnikow dla ktorych wymiana mysli i pogladow ma wieksza wage nizeli utyskanie czy kultywowanie roznej masci animozji
Ja też dołączam sie do pani J.Pańskie posty naprowadzaja wielu tych co akurat są zdolni do przemysleń na drogę logiki zycia.Życzę oczywiscie zdrowia i wielu choćby nieoczekiwanych radości z rodziny i całego otoczenia. Kłaniam sie w imieniu czytelników.Dosiego Roku Panie Torunczyku.AA
To po prostu „dzień dobry” w języku naszych bratanków znad Dunaju. Oczywiście co ciekawe, taki grzecznościowy zwrot dotyczy tylko towarzystwa mężczyzn. W stosunku do kobiet powitanie jest bardziej serdeczne, brzmi jak pocałunek. Nie potrafię przytoczyć, darujcie. Tak witałem się z bratankami w czasie kilku pobytów nad Dunajem, w Budzie, w Peszcie czy też innych małych miejscowościach np. w Tapolcy. Stolica Węgier składa się z dwu części miasta rozdzielonych rzeką która płynie przez kilka stolic Europy bałkańskiej. Budapeszt to piękne miasto, które w swej historii ma okresy słoneczne, jak chociażby wiekowe braterstwo z Wiedniem w okresie panowania cesarstwa austro-węgierskiego, ale też dni tragiczne roku 1956, kiedy to milion obywateli węgierskich poprzez otwartą granicę austriacką znalazło swoje nowe życie na całym świecie, w tym cała reprezentacja piłkarska, trzykrotni mistrzowie olimpijscy, oraz bardzo liczący się zawodnicy w mistrzostwach świata. Węgry, (Hungary), niewiel
Termin, a jakże zapisany w wikipedii, a oznacza ostentacyjnie bierną, lekceważącą postawę wobec wszystkiego. Można ją określić odrętwiałością, zobojętnieniem, inercją. Ja od siebie dodam, że postawa taka mi się kojarzy z obwistionalizmem. To mój osobisty termin jako „wkład mojej myśli” dla zbiorów encyklopedycznych, podobnie jak rzeczownik „skapnik”, który to swego czasu bardzo mi pasował do krzyżówki, a jego etymologiczną genezę wytłumaczyłem, sądzę że w sposób zabawny w którymś poście na moim blogu. O tumiwisizmie piszę dlatego, iż właśnie od kilku dni opanował mnie podobny stan psychiczny. W rzeczy samej moja psychika bardziej pasuje do obwistionalizmu niżeli tumiwisizmu, chociażby ze względu na wiek, oraz dość sfatygowane i zdezelowane zdrowie. To jak silnik spalinowy, który jeszcze pracuje ale bierze za dużo oleju, zbyt dużo spala benzyny, no i często uwypukla swoje kolejne usterki, także strach nim wyjechać w dłuższą podróż. Podobnie jest ze mną. Z moimi dolegliwościami nie o
Jan Staudinger, chyba najbardziej znany autor fraszek, pewnego popołudnia, zaraz po obiadowym deserze w postaci jabłecznika i kawusi wymyślił aforyzm, który na pierwszy „rzut” ucha brzmi niedorzecznie, a jednak. Z przyjemnością umieściłem go w tytule posta. Dodam, że Pan Jan obok aforyzmów pisał fraszki, dowcipy, a jakże i owszem kawały dla dorosłych, zadając ludzkości ich konstrukcją wiele pytań i zagadek. Ponieważ dobiegające życie to stos zapisanych, ewentualnie pustych kartek, można je zmiąć i wyrzucić do kosza, w tym wypadku do grobu. Można też je zmielić w urządzeniu zwanym niszczarką, efekt której przypomina kremację, coraz bardziej modny sposób zamykania historii człowieka. Najbardziej niedoskonałym sposobem na pożegnanie z kimś jest właśnie zmięcie pergaminowych zapisanych żywotem kartek i wyrzuceniem ich na ogólnodostępny śmietnik. Osobiście czuję się fizycznie coraz bardziej stary i zwiotczały, moje kartki odkładane przez cały żywot na stos bywają już nieco przy
Sama dziekujac za zyczenia, zycze oprocz zdrowia i szczescia dodatkowo trzymania dotychczasowego poziomu i animuszu. Zycze przyplywu czytelnikow dla ktorych wymiana mysli i pogladow ma wieksza wage nizeli utyskanie czy kultywowanie roznej masci animozji
OdpowiedzUsuńJ.
Ja też dołączam sie do pani J.Pańskie posty naprowadzaja wielu tych co akurat są zdolni do przemysleń na drogę logiki zycia.Życzę oczywiscie zdrowia i wielu choćby nieoczekiwanych radości z rodziny i całego otoczenia. Kłaniam sie w imieniu czytelników.Dosiego Roku Panie Torunczyku.AA
OdpowiedzUsuńNo i mamy Nowy Roczek, jeszcze co prawda w pieluchach, ale niech okaze się takim jak sobie życzymy. Pomyslnosci panie torunczyku. Lodzia.
OdpowiedzUsuń