ŚREDNIOWIECZE MA SIĘ DOBRZE
,,Z
nowatorską metodą umacniania wiary chrześcijańskiej wystąpił
ks. Tomasz Chciałowski, proboszcz parafii Matki Bożej Fatimskiej w
Legionowie.
Postanowił on wypożyczać wiernym relikwiarz z zepsutym zębem Jana Pawła II. Tyle zapis na Facebooku. Każdy kto potrafi czcić zepsute zęby, choćby z ust papieża może na jakiś czas zatrzymać u siebie w domu monstrancję, w której zazwyczaj spoczywa hostia. Mniemam, że za odpowiednią „co łaskę” dla proboszcza w Legionowie. Fuj.Fuj.
Postanowił on wypożyczać wiernym relikwiarz z zepsutym zębem Jana Pawła II. Tyle zapis na Facebooku. Każdy kto potrafi czcić zepsute zęby, choćby z ust papieża może na jakiś czas zatrzymać u siebie w domu monstrancję, w której zazwyczaj spoczywa hostia. Mniemam, że za odpowiednią „co łaskę” dla proboszcza w Legionowie. Fuj.Fuj.
Nie
tylko słowo fuj nasunęło mi się już w czasie, gdy się
dowiedziałem, że (wdowa po papieżu) kardynał Dziwisz, ograbił
zwłoki swojego szefa. Uszczęśliwia on niektórych wiernych
ampułkami z krwią zmarłego. Krwawą ampułką obdarował
najpierw naszego kierowcę Formuły 1 Roberta Kubicę. Krew ta
miała chronić sportowca przed wypadkami, miała zagwarantować mu
bezpieczeństwo. Być może krew była nieco skwaszona, bo kardynał
nie dolał do niej octu, który chroni posokę przed zmianą
konsystencji, bo nasz wyścigowiec w krótkim czasie uderzył
samochodem w betonowy płot, krzywdząc się mocno na ciele. A w
dodatku był to płot okalający budynek kościelny. Nie upłynęło
zbyt dużo czasu gdy metropolita małopolski zaczął już niejako
hurtem rozdawać krew Wojtyły. Dzisiaj prawie na wszystkich
ołtarzach świątyń słynących cudami jest miejsce gdzie
ulokowano ampułki. Gdyby zlać krew z wszystkich świętych
podarunków, prawdopodobnie uzbierało by się kilka litrów
czerwonej materii. Zatem, jeżeli rozdawana krew jest autentyczna
to można by przypuszczać ze dawca zostałby pozbawiony szans
przeżycia. Okazuje się, że nie tylko krew papieską kardynał
zwiózł do Krakowa. Ma on w swych skrytkach poza nią kawałki
ciuchów osobistych Karola Wojtyły, szat mszalnych i
okolicznościowych strojów świątobliwych, a także części
ciała. Ma więc zęby (naturalne, chociaż mocno nadgryzione
czasem).Ma włosy santo subito i zaiste wiele innych drogocennych
relikwii, bo wszystkie wymienione rzeczy stanowią właśnie
relikwie pierwszej kategorii. Nie zdziwię się już, gdy w
bliższym czy dalszym czasie kardynał obdarzy kogoś, kogo
najbardziej cierpi np. palcem lewej czy prawej dłoni albo stopy,
że nie mogę sobie wyobrazić czegoś z obszarów intymnych.
Cieszta się cieszta zatem bałwochwalcy wypożyczonym z kościoła
legionowskiego spróchniałym zębem, bowiem łaska pańska
szczególnie spływa po takich relikwiach. Ks. Chciałowski dodaje,
że jego pomysł to realizacja marzeń Ojca Świętego, by być jak
najbliżej z wiernymi. Jeśli ktoś zechce, będzie mógł wziąć
relikwiarz do chorego, który leży w szpitalu. Będzie mógł
zostać z nim w kościele, czy też spędzić odrobinę czasu w
domu. Nikt nie zabroni przytulić się do relikwiarza i wypłakać
się przed nim”.
Wątpię,
czy papież miał osobiście na myśli to co wyrabia proboszcz.
Jestem najzupełniej przekonany, że nigdy by nie dopuścił do
podobnego bałwochwalstwa. Chociaż tylko diabli wiedzą, bo ponoć
one są najlepiej poinformowane w tych sferach, bo akurat JPII nie
protestował gdy stawiano mu za życia setki pomników. Niektóre z
nich sam osobiście poświęcał, ku własnej chwale.
Polska
jako kraj zamieszkały przez bardzo twardych katolików (szczególnie
przez katoliczki), jest obsiana setkami miejsc, w których ukazywała
się Matka Boska w przeróżnych konfiguracjach. A to na drzewie, a
to na parapecie okiennym, a to na chmurce. Zatem w świadomości
takiego narodu bardzo łatwo jest zainstalować wiarę w przeróżne
nadprzyrodzenia. Przykładem kołtuństwa i prawdziwych guseł jest
słynny cud w Sokółce, oraz wiele innych najczęściej „nadrzewnych
objawień” do których ciągną sznury samochodów z całej Polski
i nie tylko. Teren do zagospodarowania naiwnych, o średniowiecznym
rozumie jest w Polsce bardzo rozległy. W owe gusła często zdają
się wierzyć nawet niektórzy dziennikarze polskich mediów i to
niekoniecznie z obszaru tych brukowych.
Tymczasem
czytamy oświadczenie naukowców z kilku uniwersytetów kanadyjskich
i amerykańskich. w sprawie świętości Matki Teresy z Kalkuty.
Prawdziwą burzę wywoła podważenie cudu, dzięki któremu ją
beatyfikowano. Ujawniono listę niewygodnych faktów, które burzą
niezwykły obraz tej „świętej”. Dokumenty zawierają m.in.
wstrząsające relacje z "domów umierających" oraz opisy
kontrowersyjnych operacji finansowych, o czym osobiście wiedziałem
już od dobrych kilku lat z opublikowanych relacji tych którzy
przeżyli tę umieralnię pod egidą Matki Teresy. Wszystkim
niedowiarkom polecam książkę "Misjonarska miłość. Matka
Teresa w teorii i w praktyce" - może niektórym otworzą się
oczy i zobaczą w jakim cieniu propagandy żyli do tej pory. MT była
po prostu straszną kobietą.
A
tak między nami, to spróbujcie to powiedzieć w oczy kardynałowi
Dziwiszowi, to postraszy was ogniem piekielnym, w którym non stop
obsmażane są dusze tych, co to uprawiają rozpustę wokół
krakowskiego rynku. Świętego, papieskiego rynku.
Media już jakiś czas temu podawały, że kasa wpłacana na "działalność" na "rzecz chorych i ubogich", którą miała zarządzać Teresa z Kalkuty, w tym Nagroda Nobla gdzieś wypełzła... Misjonarz, który pełnił swa posługę w miejscu działalności Teresy z Kalkuty, to również potwierdził, że nie pomagała chorym i ubogim... leczyła ich..modlitwą i taka jest prawda. Przyjmijcie to do wiadomosci jej, bardzo nieświadomi obrońcy.Lodzia
OdpowiedzUsuńPrzyznam się Panu i wszystkim Polakom, że bardzo się wstydzę z powodu tego że kler wciska nam tego typu gusła i przesądy. Jak można pokazywać w monstrancji, która jest przeznaczona do przenoszenia hostii Jezusa, i przed którą wierni klękają jakiś tam zepsuty ząb, chociażby to był ząb nie tylko papieża polskiego ale nawet innego świętego z lat dawnych. Nie dziwię się natomiast ciemnocie Polaków z lat ubiegłych którym sprzedawano święte członki jak paznokcie, palce a nawet napletki świętych. Takie były czasy. Czasy ciemnoty i analfabetyzmu, ale dzisiaj????. Gdzie my żyjemy, czy naprawdę należymy do światłej Unii Europejskiej, bo już zwątpiłem .Przecież Legionowo leży u bram stolicy a nie na jakiś terenach popierdziszewskich. Pozdrawiam. Amadeo
OdpowiedzUsuńZostaw kościół w spokoju. Oni sami się kiedyś ośmieszą do tego stopnia że wystarczy nam ludziom rozumnym aby to wszystko olać. Na razie jest tylu jeszcze obrońców kleru że tylko milczeć i się przyglądać kiwając zdziwionymi głowami. Na siłę nic się nie załatwi, za dużo jeszcze jest tych cudów w lasach i obejściach ze słomianymi dachami. Trudno, kto nie może przełknąć tego, ten opuszcza rodzinny kraj. Normalny Polak.
OdpowiedzUsuńPoniżej zamieszczam fragment książki Andrzeja Stasiuka, którego szalenie polubiłem zaraz po przeczytaniu jednej z Jego pierwszych powieści, a była to książka pt. „Jadąc do Babadag”. Przekonałem się że autor to urodzony reportażysta życia ludzkiego i jego otoczenia. W tej chwili przed oczami mam jedną z nowszych powieści pt. WSCHÓD. Nie będę sam recenzował treści, namawiam jeno do zanurzenia się w kartki tejże. Przytaczam przeto fragment z podróży autora po wschodniej Polsce w czasie Wielkiego Postu.
OdpowiedzUsuń„ ...Tylko kościoły są otwarte. Żółte światło wychodzi przez uchylone drzwi i gaśnie za progiem. Czuwają tu u zwłok Żyda zabitego przez naród niewierny. Od wieków przychodzą i obłudnie lamentują i oskarżają. Nic nie rozumieją. Ani księża, ani stare kobiety. Zamiast oskarżać, powinni dziękować, że ktoś to zrobił za nich. Że ktoś Go zabił za nich, inaczej sami by przecież musieli żeby „się wykonało”. Księża w sutannach, biskupi na złoto i z pastorałami, baby wiejskie, lud pobożny, który cały dzień dzisiaj na klęczkach sunął po zimnych posadzkach, by ucałować rany z gipsu, by rozpamiętywać, sycić żałość, karmić nienawiść, oni wszyscy w tych ciemnych sukienkach, w chustkach, z torebkami, z książeczkami, w których wszystko czarno na białym zapisano, ze zmiętymi bejsbolówkami w garściach, w dżinsach z ciut zakrytymi pępkami, na chybotliwych obcasach, w zielonkawych garniturach, w skórach czarnych, rozścielający chusteczki żeby przyklęknąć, w naftalinie, w perfumach, w niewinności, oni wszyscy musieli dzisiaj krzyczeć „Ukrzyżuj Go! Ukrzyżuj”.Ale im się udało. Żydzi zrobili za nich wszystko. Od początku do samego końca. A ci stali z rozdziawionymi gębami i nic nie mogli pojąć. Nie mogli pojąć że ktoś ich wyręczył, bo byli zbyt tchórzliwi, zbyt obłudni, zbyt dziecinni, by zrobić sobie prawdziwego Boga. Przyszli na gotowe i potem już nigdy nie mogli im tego wybaczyć. Tak pozostało do dzisiaj i na wieki wieków... Amen.
I jeszcze jeden fragment z refleksji autora po wysłuchaniu w czasie podróży na Wschód jednej z audycji Radia Maryja, gdzie jakiś zakonnik rozmawiał z dzwoniącymi doń starymi kobietami: Panie mam prośbę, wiem że jesteś zajęty, że nie masz czasu szczególnie dzisiaj przy Wielkiej Sobocie, że dzisiaj odwiedzasz piekło, ale uważam, że powinieneś rozpędzić mój naród na cztery wiatry. Powinieneś rozpędzić go od siebie jak niegdyś przekupniów ze świątyni. Na jakąś pustynię ich wygnać, żeby się tułali jak Żydzi. Żeby im się nie wydawało że mają do Ciebie jakiś grupowy dostęp. Że mają jakoweś szczególne zasługi przed Tobą. Panie, ja bym na Twoim miejscu rozgonił ich po całym świecie na tysiąclecia jak naród Izraela i dopiero by się okazało ile są warci. Jak by nie mieli tego swojego Mazowsza, Kieleckiego, Grunwaldu, tych wszystkich listopadów styczniów i wrześniów dymiących spalonym mięsem to by się okazało jak by nic nie mieli. Żadnego Ruska, Niemca ani Żyda na usprawiedliwienie, ani tego swojego papieża by nie mieli na pogański kult, tylko na sto kilometrów piasek, toby było wiadomo czy oni wierzą, czy tylko robią narodowy interes. Piasek i wieczność. Tak bym zrobił. W kosmos. I Częstochowę na ich oczach bym im rozpieprzył jak Jerycho, jak stragany jerozolimskich gołębiarzy. Żeby, gdy już popędzisz kota temu mojemu narodowi wybranemu, mogli przyjść do Ciebie niewidomi i chromi i żeby nie musieli z tych wiejskich poczt z żółtą trąbką wysyłać czerwonych przekazów z ostatnim groszem dla zbójeckiej jaskini w Toruniu.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńTaka ona "matka" jak Rydzol "ojciec". TYle w temacie.
Co na to wszystko dentysci, którzy walczą z próchnicą.Maja
OdpowiedzUsuńChcecie mojej opinii? www.centrum-stomatologii.pl to bardzo dobry gabinet dentystyczny.
OdpowiedzUsuń