NIEKONIECZNIE IGNORANT
Termin ignorant
brzmi nieco pejoratywnie, ale muszę niestety go użyć w odniesieniu
do naszego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, a tak
szczerze to Radka Sikorskiego, bo wielu polityków akurat tak go
przedstawia. Słowo Radek to taki chłoptaś, bo Radosław to jednak
ktoś dorosły, a nawet zacny. Kilku polskich wybitnych żołnierzy,
w tym AK nadawali sobie, lub swoim oddziałom partyzanckim pseudonimy
„Radosław”. Sądzę osobiście, że w przypadku Sikorskiego najbardziej
pasuje imię Radek. A to chociażby dlatego, że wiele jego
wypowiedzi oficjalnych na naszym polskim forum, a także europejskim
w ramach spotkań ministrów spraw zagranicznych UE, ale też
nieoficjalnych, a podsłuchanych i nagranych przez kelnerów w
restauracji "Sowa & Przyjaciele" wskazuje na to, że to tylko
jednak Radek a nie żaden Radosław. Fakt, Sikorski na swojej
hacjendzie pod Bydgoszczą ogrodzonej parkanem na którym widnieje
napis dla zbliżających się, iż jest to strefa zdekomunizowana
uchodzi za potomka szlachcica, który dzisiaj w odrodzonej Polsce
wiele chce, ale mało może. Zdjęcie z kałasznikowem na terenach
Afganistanu w towarzystwie mudżahedinów, członków Al Kaidy, gdzie
pojawiał się też z aparatem fotograficznym jako reporter którejś
stacji TV USA dzisiaj go nieco przytłacza, bowiem ci towarzysze z
fotki w kilka lat później wysadzili Ameryce słynne dwie wieże w
dniu 11 września 2001 roku. Zatem ślad taki należy zasypać a nie
dopisywać go do dorobku Radka Sikorskiego. Zapomnijmy też o tym, że
akurat owi mudżahedini i ich przywódca bin Laden byli dozbrajani
przez pracodawcę Radka czyli USA. Chodziło w końcu o pobicie
okupanta czyli wojsko Breżniewa, Breżniewa z którym akurat
prezydent USA Reagan miał na pieńku aż do czasów Gorbaczowa. Po
latach świat się uspokoił, tym bardziej, że rozpadło sie imperium zła, a
też wiele krajów za przyczyną polskiego Okrągłego Stołu przybrało barwy wolności i niezależności od Moskwy. I można by na tym
zakończyć wątek do którego zmierzam, a który jest tylko tłem,
wstępem. Polski rząd ogłupiony „heroizmem” Sikorskiego
najpierw posłał go na stanowisko ministra obrony narodowej (w końcu
był w Afganistanie) za rządów PIS, a następnie po przejęciu
władzy przez PO Sikorski nadał się na stanowisko ministra spraw
zagranicznych. Nadał, bo mówi płynnie po angielsku, a jak miał
mówić?, po arabsku?. Dzisiaj mnie jako obywatela III Rzeczpospolitej
mocno dotyka jego wyjątkowa ignorancja, a nawet arogancja. Najpierw
popisał się oficjalnym oświadczeniem, że Pałac Kultury w
Warszawie należy zburzyć bo tak mu się podoba, tak jakby chodziło
o kurnik albo szałas pod Bydgoszczą. Tenże Pałac ma jednak
szczęście bo zdążono go wpisać do zabytków UNESCO, bo być może
Sikorski wraz ze służbą zatrudnioną w jego majątku zakradł by
się nocą i dokonał rozpierduchy. Inną wartością pokładów jego
rozumu jest popis w ramach spotkania ministrów UE na konferencji
dot. ukarania Rosji, a konkretnie Putina za sytuację na Ukrainie,
katastrofę somalijskiego samolotu, a także zajęcie Krymu. Jak
wiadomo gospodarka Rosji jest ściśle powiązana z gospodarką Unii
Europejskiej, USA i Chin, ale nie naszą, bo od nas nawet już
pietruszki i jabłek, nie mówiąc o mięsie Ruskie brać nie chcą.
Sikorski jako jeden z tych dla nas ważnych, a dla Putina (nic
nieważnych jakiś tam Radków), oświadcza, że sankcje nałożone
na Rosję przez Europę i Amerykę zmuszą Putina do odwrotu z jego
zaborczej polityki, mając na myśli Ukrainę i Krym. Sikorski
powiada: to bardzo łatwe, bo gospodarka Unii to kilka bilionów
euro, natomiast gospodarka Rosji jest równoważna gospodarce Włoch.
Tak myśli ten, który robi lody Ameryce jak sam powiada. Rosja, jaka
by ona politycznie nie była jest zarówno militarnie jak i
gospodarczo współdecydentem o globalnej gospodarce światowej, o
czym Radek nie wie, albo jest po prostu kompletnym ignorantem. Ja
powiadam: dobrze by było, a nawet pięknie gdyby polska gospodarka,
której przedstawicielem jest Radek Sikorski dorównywała w połowie
Italii, ale już nigdy Rosji, bo to już chyba Bóg zdecydował, że
1/6 kuli ziemskiej wraz z bogactwami w niej zalegającymi ma należeć
do Moskwy. Z tym mocarstwem może tylko rozmawiać Unia Europejska
jako całość, Chiny, Niemcy i Francja, oraz oczywiście Stany
Zjednoczone, ale czy Sikorski o tym jako dyplomata nie wie?, a jak coś
wie szczególnego, to niech się podzieli tym ze społeczeństwem, a nie po kątach
przy stoliku restauracyjnym chwali się, że gdzieś tam obciągał
jako przedstawiciel Rzeczypospolitej Amerykanom.
Tu ma akurat rację, o
której nikt nie powiada głośno. Polska ma już historyczne zasługi
w "robieniu loda" USA. Obciągali za AWS, obciągali za Millera
(żelazny list dla Kuklińskiego), obciągali za Kaczyńskiego, ale
też obciągają za Tuska. Mamy talent okazuje się. Przekażemy go
potomnym a episkopat pobłogosławi. Tym bardziej, że dzieci Sikorskiego pobierają nauki wraz z dziećmi Giertycha i Rostowskiego w szkole prowadzonej przez Opus Dei. Prawdziwy europejczyk z tego Radka. A czy ignorant?. Tymczasem na pielgrzymkę do Częstochowy marsz!
PS: W tych dniach mija 70 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Jak zauważyłem każdego roku przybywa tych co przeżyli Powstanie jako żołnierze, donosiciele poczty powstańczej i inni zasłużeni. Okaże się zapewne, że za dziesięć lat do raportu po odbiór orderów od prezydenta stanie 10 tysięcy uczestników Powstania. Tak już u nas jest, że im dalej od ważnych wydarzeń tym nas coraz więcej do odbioru hołdów.A warto by wspomnieć że zrujnowaną stolicę ze stanu popiołow odbudowała PRL ze składek całego społeczeństwa w ramach planów 3 i 6 letniego.Mój ojciec, ze wsi mazowieckiej też wraz ze swoim konnym wozem wywoził gruzy z Marszałkowskiej wyłącznie za wyżywienie. Był AK owcem, ale nie czuł się aż do śmierci żadnym bohaterem Powstania. Chociaż jako AKowiec pod "przykryciem" dostarczał dla Powstańców ważne informacje i żywność.Nie czuł się też komuchem.Bardzo poważał zarówno AKowców, bo był nim, jak i ALowców oraz GLowców. Każdy w walce o dobro Ojczyzny się liczył. Był człowiekiem tamtych lat. Lat walki o wyzwolenie spod okupacji hitlerowskiej.Przekonania po nim odziedziczyłem w całości.
Mieszkam wraz z rodziną w Belfascie. Mój dziadek Roman był bohaterem Powstania Warszawskiego. Uratował nie tylko siebie ale i kilkoro przyjaciół z oddziału, ale zawsze mi powtarzał: wnuczku pamietaj nie słuchaj idiotów politcznych, bo oni chronili swoja dupe poza powstaniem (Londyn) a tobie każą ginąc za ich sprawe.Jest mi przykro ogladac w telewizji to co sie dzieje 70 lat po Pwostaniu w Warszawie, ale to tylko obłuda i nic wiecej.Ponad 200 tysiecy trupów to jest akurat to zwycięstwo idiotów, którym teraz prezydent państwa nadaje ordery. Ludzie obudżcie sie, poczytajcie coś na ten temat nie tylko to co mówią odznaczeni i propaganda w telewizji prawicowej.. Pozdrawiam pana autora bloga. jestem Istvan Janusz Dorg.Szkoda ze Pana Ojciec juz nie zyje.
OdpowiedzUsuńNiestety wiekszość to prawda.Prawdziwa prawda.Gol z Wrocławia,
OdpowiedzUsuńDecyzja o narażeniu życia setek tysięcy cywilów dałaby się jeszcze obronić, gdyby istniały realne przesłanki sukcesu powstania. Tymczasem, cytując gen. Władysława Andersa, „nie miało ono najmniejszych szans powodzenia, a naraziło nie tylko naszą stolicę, ale i tę część Kraju, będącą pod okupacją niemiecką, na nowe straszliwe represje”. taka jest prawda.
OdpowiedzUsuńJa myslę że Sikorski mówiac o gospodarce Rosji która przyrownywał do Włoch miał na mysli tylko jej część azjatycka, bo zrozumniec jest trudno jego logikę wypowiedzi.Lodzia
OdpowiedzUsuńTRudno powiedziec co Sikorski miał na mysli. On sie troche podlizywał Unii bo liczy ze go wybiorzeona na stanowisko szefa dyplomacji unijnej.A niech go biorą!!., przynajmniej da spokój Pałacowi Kultury w Warszawie.
OdpowiedzUsuńRadek czy Radoslaw.....W sumie nie gra to roli. Ze nie podoba mu sie Palac Kultury? Mnie rowniez, ale tylko ze wzgledow estetycznych. Ma jednak inne wartosci, wiec dlugo trzeba bedzie czekac, az znajdzie sie ktos tak mocny, ze kaze zburzyc. lecz czy jest ktos na polskiej scenie politycznyej lepszy od Sikorskiego? Ja naprawde nie widze, bo fakt studiowania handlu zagranicznego jeszcze nie predysponuje do piastowania teki ministra spraw zagranicznych. (vide pani Ania Fotyga)
OdpowiedzUsuńNo chyba, ze uprawianie polityki jak przekupka na scenie miedzynarodowej komus bardzo podejdzie. W moich oczych jednak tylko takim bez chyryzmy, jak przekupka sama w sobie.
W temacie PW, to mam od wielu lat nieprzerwalnie to samo zdanie. Zbyt duzo peanow na temat wolnosci, zbyt malo slow o odpowiedzialnosci. Moze dlatego, ze ten wolnosciowy determinizm jest tak specyficznie polski? Ze jezeli traci sie wolnosc, to przychodzi martyrologia, wieki cierpienia, gdy jednak ktos zdejmuje z ludzi odpowiedzialnosc, to odczuwana jest ulga, a ta nie modzie? Cos w tym jest. Wybor nalezy zawsze do nas samych.
J.
Można by podjąć dyskusję na temat politycznej wartosci pana Radka, w zestawieniu oczywiscie z Anna Fotygą, ale po co?.Kto sledzi jego wypowiedzi i calą otoczkę zwiazana z pełnieniem obowiazków to ma zdanie wyrobione.Podobnie jak w kwestii oceny samego faktu wybuchu Powstania. Samo bohaterstwo a nawet heroizm warszawiaków nie budzi zadnych zastrzeżeń, poza emocjami towarzyszącymi okolicznosciom i tragizmowi następstw, bo przeciez nie idzie sie na niedżwiedzia mając w reku trzonek od szczotki.Wywołanie powstania było zbrodnią na ludnosci stolicy i na samej stolicy jako miescie, tak tez powiadaja nawet zyjacy a nawet juz zmarli współdecydenci.A zreszta kazdy ma wyobraźnię i rozum wiec niech sam wyciaga wnioski.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń