NIE WIEM, CZY TO WARTO ...
Nie
wiem czy to wszystko warte cokolwiek, bowiem będąc na emeryturze po
raz kolejny doznaję uczucia deja vu z powodu upodobania polegającego
na pisaniu bloga, którym to nieskromnie przyznam zagospodarowuje
sobie wolny czas. Deja vu, ponieważ podobne myśli już mnie swego
czasu nachodziły, chociaż z trudnością sobie kojarzę, ów czas
i okoliczności.
Krystyna
Janda zaśpiewała piękną piosenkę „Nie wiem, sama nie wiem, czy
to warto”. Piosenka dotyczyła akurat miłości, tak jak większość
piosenek, ale ja o czymś absolutnie innym. Otóż doszedłem do
wniosku, że mojego bloga czytają, niejako zaprzyjaźnieni ze mną
czytelnicy. Czytelnicy których charaktery i przekonania korespondują
z moimi, chociaż niekoniecznie w każdym calu. W każdym razie
uzbierało się ich nieco ponad 70 tysięcy. W gruncie rzeczy niezbyt
dużo, bo pisze już dobrych kilka lat. Oczywiście nie wszyscy
podzielają moje zdania, ale przynajmniej je znają. Wiedzą, że
jestem z przekonania człowiekiem lewicy, że jestem antyklerykałem
i zapewne domyślają się, że obce mi są takie bezwartości jak
antysemityzm, chociaż w moim ciele nie znajdzie się choćby kropla
krwi Józefa i Maryi, tudzież homofobia i wszelkiego rodzaju
rasizm, nazizm i mizoginizm, słowem wszystko to, czym, szczycą się
np. polscy narodowcy. Obce mi są prawicowe hasła nasączone
nienawiścią do wszystkiego co postępowe, co sprzyja równości
płci i ras, co w końcu stanowi kręgosłup i trzewia europejskiej
Konstytucji. Oczywiście jako antyklerykał mam swoje zdanie,na temat
zachowań Kościoła katolickiego w Polsce. Zdanie, które często
wyrażam na forum nie wstydząc się własnych przekonań a często i
sarkazmu. Fakt, moje zdanie na blogu czyta niewiele osób, za to
niektóre posty zamieszczane w prasie maja szansę dotarcia do
większej ilości czytelników. Nie silę się jednak na jakoweś
cykliczne wypowiedzi na forum prasowym, ponieważ traktuję swój
publiczny głos jako formę zabawy. Najczęściej moje felietony
zamieszczały tygodniki NIE oraz Fakty i Mity. Jedna z czytelniczek
bloga zarzuciła mi, że ja nie potrafię cokolwiek napisać od
siebie bo być może nie czytam książek, natomiast przepisuje
teksty właśnie z Faktów i Mitów, przy tym nie podpisując się
użyła bardzo nieprzyjaznych mi sformułowań. Oczywiście takowy,
do tego anonimowy komentarz wyrzuciłem do kosza bo mam do tego
prawo. Być może osoba ta poczuła się dotknięta, bo z kolei
napisała mi, ze zauważyła fakt, że jestem przywykły do głaskania
i słów podzielających wyrażane opinie. Nie, droga pani "Angelo", nic
podobnego. Szanuje mniej lub bardziej merytoryczne, tudzież grzeczne
wypowiedzi czytelników. Odnośnie książek to chcę powiedzieć, że
bardzo mocno podnoszę wskaźnik czytelnictwa w Polsce, 30 rocznie, być może
czytam też za panią. W tym miejscu pozdrawiam wszystkich gniewnych
i oponentów. Aliści gratuluję odwagi iż wzięła pani do ręki
Fakty i Mity.
Chociaż trudno będzie znaleźć w tekstach bloga
zerżnięte z tygodników treści poza oczywiście cytatami, to
ciesze się, bo akurat ta prasa wbrew temu co wykrzykuje kler i
prawica jest bardzo pouczająca. Dużo pani mądrego dzięki
czytelnictwu zyska, a wyczytaną wiedzą warto się też podzielić
choćby z członkami rodziny. To tyle odnośnie reakcji na mój blog.
Powrócę jednak jeszcze na chwile do mojego deja vu. Otóż wcale
nie muszę pisać, ale chce to robić przynajmniej od czasu do czasu,
bo to wzbogaca obserwację mojego otoczenia, życia moich rodaków,
ich walki o szeroko pojętą normalność w kraju, mimo częstego
wstydu przed samym sobą, gdy spojrzę na swój paszport z orłem, a
tym bardziej po zapoznaniu się z ohydną wypowiedzią panienki
Pawłowiczówny, kawalera Kaczyńskiego, żonatego Migalskiego,
tudzież obrośniętych w tłuszcz i pychę polskich biskupów. Oni
dla mnie jako współobywatele nie stanowią niczego ważnego w swej
egzystencji, natomiast głoszone przez nich wypowiedzi, powielane w
mediach, pełne zarozumiałości i przekonań o katolickiej
nieomylności kleru, o wyższości prawa kościelnego nad państwowym
nie działają na mnie i większość społeczeństwa uzdrawiająco
, a ostatnio rozpętana przez prawicę i Kościół dzika fobia na
temat zwycięzcy Konkursu Eurowizji jest tego najlepszym przykładem.
A pisać? no cóż, raczej nie przestanę, chyba że mi się
definitywnie odechce.
Fotki od góry:
1.Polska w wyobraźni wielu
2.Prawdy objawione wg.Kościoła katolickiego.
Wielki szacun.Pozdrawiam. Amadeo.
OdpowiedzUsuńDrogi Panie Torunczyku,
OdpowiedzUsuńposluzyl sie Pan tekstem wykonawstwa Pani K.Jandy, ja pozwole sobie odpowiedziec slowami Pan W. Mlynarskiego:
Róbmy swoje,
Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje,
Bo dopóki nam się chce,
Drobiazgów parę się uchowa:
Kultura, sztuka, wolność słowa, dlatego
Róbmy swoje,
Róbmy swoje,
Może to coś da? Kto wie?...
Z pewnoscia cos da, bo czyta juz Pana wielu ludzi. Czyta Polska, Niemcy, Ukraina, Rosja, Czechy, Anglia, Slowacja, Francja a nawet Szwecja. Malo? Nie sadze. Dlatego prosze nie pytac, czy warto.
Juz kiedys wspominalam, ze chamskich komentarzy nie nalezy usuwac, jeno zachowywac ku przestrodze maluczkich. Ja doskonale rozumiem, ze nawal takowych potrafi czlowieka deczko wkurzyc, ale wedlug powiedzenia "Madroscia i praca narody sie bogaca" niechaj Pan da szanse poczytac i skonstatowac innym, ze glupota, ta co poniektorym w zupelnosci wystarczajaca, nie prowadzi do bogactwa, lecz do stagnacji.
Pozdrawiam serdecznie
J.
Znów dziękuję i znów serdecznie pozdrawiam! Pani zbyt łaskawa dla mnie. Nie sądziłem ponadto że czyta mnie ponad pół Europy i zastanawiam się skąd taka wiedza. Owszem ktoś mi się kiedyś przedstawił z Kanady,Niemiec i Francji (chyba Włochy), ale że aż tylu mam czytelników, to nigdy bym nie sądził. Jasne, byłoby miło gdyby rzeczywiście ludzie aż z tylu krajów naszej wspólnej Europy poczytali nie zawsze dorzeczne moje zapiski, a przy tym dodatkowo skomentowali,chociaż niekoniecznie na plus,wystarczy z logiką, ale w tym akurat wypadku jest pani zbyt dla mnie Łaskawa. Serdecznie dziękuje i obiecuję, że wezmę sobie wszystkie uwagi i podpowiedzi do serca.Kłaniam się nisko Pani J.
OdpowiedzUsuńBrawo pani J. Mam podobne zdanie na temat postów pana torunczyka. Mam tez te same przekonania. Nie powinien zaprzestać pisania. Z przyjemnościa oczekuje każdego nastepnego. Komentuje bo chce i tyle.Może są te posty nieraz kąśliwe, ale do przelkniecia, bo wypływaja z nich pewne wnioski, nawet natury moralnej. Najważniejsze że kazda wypowiedż pana torunczyka uczy tolerancji której nam Polakom brakuje i o to chodzi. Pozdrawiam wszystkich Lodzia.
OdpowiedzUsuńTo prawda ja mieszkam na wyspach BAHAMA sama i też czytam Pana .A z pewnych żródeł jest mi wiadome ,że ten Pański blog ma dużą czytalność wśród Zulusów.temida.
OdpowiedzUsuń@Torunczyk
OdpowiedzUsuńo laskowosci nie ma mowy. Pisze, jak jest. Zbyt duzo dobrych i madrych blogerow zniechecilo sie obleganiem komentarzami ponizej nie tylko pasa, ale i ponizej granic wszelkiego minimum wspolczynnika inteligencji, i po prostu zniknelo. Szkoda by bylo i Panskiego bloga.
@Lodzia
Dokladnie tak Pani Lodziu. Uczymy sie tolerancji i jeszcze paru innych rzeczy, o ktorych niektorym nawet nie jest sie w stanie przysnic. Tolerancji, ktora na wyspach BAHAMA pewnikiem nie istnieje, no i nie ma sie od kogo uczyc, bo jezeli jest sie na nich samym....;))) Ale coz moze biedny banita, prawda? Tylko czetochowskie rymy. :D
Pozdrawiam
J.
Prasa podaje wiadomości o umierającym Generale Jaruzeskim o którym Pan wielokrotnie pisał, ale komentarze wyłącznie "katolickie".Właśnie większość wypowiedzi prezentuje typowy polski katolicyzm.... chora nienawiść nawet do umierającego - bez względu na to jak go ktoś ocenia. Przodują w tym gówniarze, którzy nie żyli w tamtych czasach i nie mają wiedzy a w związku z tym prawa oceniać decyzji Generała. Czy Pan Bóg tak nauczał ???? Gdzie ci - pożal się Boże patrioci i katolicy - uczyli się takiej wiary ??? W kościele ???? ... jakim ????? ... chyba u Rydzyka. WSTYD I OCHYDA !!!Tu jest polska.Obywatel z Saczka.
OdpowiedzUsuńNo i co ja mogę powiedzieć słuchając wypowiedzi abp Pieronka.Hańba, po trzykroć.Max
OdpowiedzUsuńJESTEM KATOLICZKĄ CO NIE OZNACZA,ŻE POTĘPIAM GENERAŁA JARUZELSKIEGO ,WSPÓŁCZUJĘ MU W CIERPIENIACH JAK KAŻDEMU INNEMU CHOREMU..NIE WIEM CO MA WSPÓLNEGO KATOLICYZM Z GENERAŁEM.JULI
OdpowiedzUsuńJESTEM KATOLICZKĄ CO NIE OZNACZA,ŻE POTĘPIAM GENERAŁA JARUZELSKIEGO ,WSPÓŁCZUJĘ MU W CIERPIENIACH JAK KAŻDEMU INNEMU CHOREMU..NIE WIEM CO MA WSPÓLNEGO KATOLICYZM Z GENERAŁEM.JULI
OdpowiedzUsuń