JEST DOBRZE
Tak
mówi pan premier..albo i nie bardzo, tak mówi opozycja.
Mamy
95 rocznicę odzyskania niepodległości po 123 latach. W ciągu 123
lat w mentalności narodu powstało ogromne spustoszenie w
obywatelskości państwa, które miało swoją utrwaloną setkami lat
kulturę i tradycję, oraz poczucie
patriotyzmu, nie tylko tego
lokalnego. Widać to od kilkunastu lat podczas Marszów
Niepodległości w stolicy. Miast jednego, idą w swoich
ugrupowaniach nie tylko rządzący politycy, prawdziwi patrioci,
zwykli obywatele, czyli tzw. ugrupowania mainstreamowe, ale też
narodowcy i faszyści z coraz bardziej otwarta przyłbicą. Nasz
naród mocno się zróżnicował pod tym względem i to w zależności
od tego, który zaborca nad nim panował. W sensie gospodarczym
najmniejsze szkody poczynił zabór pruski, bo zaborca wprowadzając
na tereny okupowane swoje niemieckie zasady gospodarowania, oparte na
szacunku dla dyscypliny i porządku oraz odpowiedzialności
pozostawił w większości pozytywne skutki. Dzisiaj Wielkopolska i
jej sąsiednie tereny najlepiej sobie radzą i mają najbardziej
owocną gospodarkę. Gorzej to wygląda na terenach byłego zaboru
rosyjskiego i austriackiego. Tu nawet po tych 95 latach widać tzw.
bylejakość podpartą obwistionalizmem, albo jak niektórzy
powiadają tumiwisizmem. W dzisiejszej wolnej powtórnie (jak to
powiedział prezydent) Polsce pozostało więcej mentalności z
właśnie tych ostatnich, czyli carsko-cesarskich zwyczajów i
wyraźnie gorszej, prawie przaśnej gospodarki. Robimy większość
na tzw. odpie..ol, czego dowodem były i nadal są autostrady, oraz
inne inwestycje związane m.in. z organizacją mistrzostw Europy w
piłce nożnej. Pokolenia zamieszkałe na tych terenach zdają się
być bardziej zacofane, oporne na postęp i wdrażanie europejskich
rozwiązań, również w dziedzinie cywilizacyjno- światopoglądowej.
W byłym zaborze austriackim mamy najwięcej kościołów,
seminariów, wiernych oraz księży. To tereny gdzie w każdą
niedzielę dotychczas na msze chodzi ok. 80% ludności (poza obłożnie
chorymi), gdy tymczasem w Polsce przeciętna to ok. 35%, a np. w
zachodniopomorskim ledwie 15- 20% i to ludzi w podeszłym wieku. Taką
zacofaną mentalność reprezentują też urzędnicy, posłowie i
senatorowie z tamtych terenów. Większość wyborców ze wschodniej
i południowej Polski od lat stawia na Prawo i Sprawiedliwość,
partię, dla której ideały XIX wieku w wielu obszarach, w tym
właśnie te ideowe są rdzeniem (jądrem) założycielskim. Ci
posłowie są popierani przez kler na zasadzie wzajemności i dlatego
po tylu latach od wstąpienia do UE tak mocno odstajemy od niej.
Ludzie zamieszkali na tych terenach zgodnie z głoszonym strachem
przez partie prawicowe i ludowe (PIS, LPR,) byli generalnie przeciwni
wejściu Polski do Unii. Dopiero gdy napłynęły pierwsze pieniądze
w ramach dotacji wielu
oportunistom i konformistycznym wyznawcom
partii Kaczyńskich oczy się otwierały, ale mimo to pierwsze
dopłaty polski rolnik miast wkładać w unowocześnienie swojej
gospodarki, lokował np. w budowę cmentarnych miejsc pośmiertnego
odpoczynku, niczym rodzinne mauzolea, bowiem wychodził z założenia,
że jak powiadał ksiądz na kazaniach, pieniądze brukselskie nie są
czyste do końca, to fundusze żydowskie. Dzisiaj każdy klecha
pierwszy wyciąga łapy po te fundusze (dopłaty dla rolnictwa)
pierwej odbierając państwu, za modlitewną ugodą administracji
tysiące hektarów ziemi. Pan premier chełpi się, że przeprowadził
Polskę przez ocean zagrożeń kryzysowych, niczym Mojżesz Żydów
przez morską otchłań. Mówi, że nie staliśmy się Grecją,
Hiszpanią czy też Portugalią, ale nie dopowiada, że jesteśmy
wciąż na poziomie sprzed lat dwudziestu, a często i trzydziestu.
Zarabiamy wciąż 5-7 razy mniej niżeli pracownicy wymienionych
państw babrających się w owym kryzysie. Ja np., a przypuszczam, że
nie tylko ja, wolałbym żyć właśnie w Hiszpanii, Grecji czy
Portugalii i mówię to przy okazji rocznicy odzyskania naszej
niepodległości., bo samym patriotyzmem opartym na ideologii
martyrologicznej naszych klęsk żyć nie sposób. Szaleje u nas
bezrobocie w granicach 14-16%, w zależności od aglomeracji. Gdyby
zaś nie wyjechało od nas z kraju te 2,5 miliona ludzi młodych,
zdolnych, często wykształconych fachowców, to nasze bezrobocie
kształtowało by się na poziomie właśnie Grecji albo Hiszpanii,
czyli ok. 35%. Sądzę, że jeżeli nasza gospodarka nie drgnie, to
podobny kryzys ze skutkami bardziej dokuczliwymi nas czeka w
niedalekiej przyszłości. „Wykształciliśmy” dziesiątki,
jeżeli nie setki tysięcy pseudo magistrów w płatnych, prywatnych
niby uczelniach, zamiast prostych fachowców po szkołach zawodowych,
które unicestwiliśmy. To oni, ci magistrowie w pierwszej kolejności
tworzą tenże procent bezrobotnych, bo nikt nie chce ich zatrudnić
zgodnie z kierunkiem wykształcenia. Jeżeli się któremuś
absolwentowi takich uczelni uda znaleźć pracę to pozostaje ona w
oderwaniu od przedmiotowego wykształcenia, a jak wiadomo samym
papierkiem i tytułem mgr nie można się najeść i utrzymać
rodziny. Liczą się umiejętności, a więc to co w głowie. Panie
premierze, proszę już nas nie pocieszać, że jest dobrze, bo jak
jest w rzeczywistości my lepiej widzimy. Nam oczu nie przysłaniają
miliardy złotych, którymi obracacie i to na tyle nieudolnie, że
dopiero po 6-ciu latach pana minister od finansów spostrzegł, że w
kasie państwa brakuje aż 24 miliardów PLN. To gdzie one faktycznie
wypłynęły?, niech pan premier powie narodowi. Ja może
spróbuję
panu podpowiedzieć:, wypłynęły do kieszeni nie tylko
parlamentarzystów, nie tylko dla wciąż nadmiernie dotowanego
Kościoła katolickiego, nie tylko na nagrody dla urzędników,
prezesów spółek Skarbu Państwa, na szaleńcze odszkodowania dla
internowanych w PRL (choćby przez 24 godziny), oraz dla rodzin,
których członek poniósł śmierć w katastrofie lotniczej, mimo że
był ubezpieczony, na zakupy sprzętu bojowego dla wojska biorącego
udział w akcjach na rzecz obcego państwa, wycieczki turystyczne po
świecie państwowych urzędasów etc, etc, ale przede wszystkim po
prostu się wywiały poprzez wiatry marnego planowania i zarządzania
państwem, bo przecież nie na dotacje na nic nie znaczący polski
sport, ledwo prosperującą służbę zdrowia albo dogorywającą
energetykę. Jedynie kto odniósł sukces gospodarczy, tyle że
absolutnie prywatny to ojciec Rydzyk. Obrabował staruszków, a oni o
tym nawet nie wiedzą i nie chcą wiedzieć. Po co to się chwalić
panie premierze czymś, czego nie widać okiem, ani dotknąć nie
idzie. Wydaje mi się, że podobne okazje jak Święto Niepodległości
mogą tylko sprzyjać propagandzie rządzących, służą uspokojeniu
ich własnych bardzo nieczystych sumień, ewentualnie mogą jeszcze
pobiegać w okazjonalnym maratonie, albo pograć w gałę.
Fotki od góry:
1.Największa pasja premiera III RP
2.Hołota polityczna III RP
3.Człowiek sukcesu III RP
Jest dobrze, kurde, jest dobrze.Tylko sie cieszyc.
OdpowiedzUsuńSwołocz świętuje w Warszawie wywołując burdy, a słyszałem zapewnienia organizatorów Marszu Niepodległości o pokojowej manifestacji i zapewnieniu przez organizatorów bezpieczeństwa. Spalone i rozbite samochody, podpalona tęcza na Placu Zbawiciela, sfory zamaskowanych "patriotów" atakujących policjantów - organizatorom można pogratulować wyobraźni i odpowiedzialności. KOpo.
OdpowiedzUsuńCóż, nadzieja umiera ostatnia panie autorze.
OdpowiedzUsuń"Jest dobrze, nic sie nie stalo, jestesmy, jacy jestesmy...." i kazdy ma wolnosc slowa i uczynku chyba jako substytut wolnosci myslenia, ktorego coraz rzadziej sie uzywa.
OdpowiedzUsuńJ.
Zawisza???.Wąs a la Hitler, umysł glizdy (to taki pasożyt, odżywia się gównem w jelitach).
OdpowiedzUsuńA cóż to jest te 24 miliardy złotych.Złapie jakąś fuchę w Londynie, bo to tez Anglik i uzupełni kasę polską. Tak by się chciało, tyle że naszym ministrom takie niedostatki, a często i szwindle uchodzą płazem. Teraz tez tak będzie Rodacy, bo nadzieja umiera ostatnia jak ktoś napisał.Amadeo
OdpowiedzUsuńPała..guma i ciasne drzwi oraz srogie wyroki dla tych zwyrodnialców Zawiszy i Bosaka !
OdpowiedzUsuńZorro.