TAJEMNICZA PÓŁNOC

PÓŁNOC to godzina 24 (lub 00) w środku nocy, każdy wie, nie wyłączając dzieci. To godzina, gdy rodzi się nowy dzień, nowy miesiąc, nowy rok, a nawet wiek. PÓŁNOC to dla wielu godzina duchów wałęsających się w ramach potępienia boskiego. PÓŁNOC to oznaka, by po ciężkiej pracy przytulić się do poduszki lub kochanej drugiej połówki, to czas zamykania wielu restauracji, kawiarni i innych przybytków o wydłużonym czasie pracy, może poza domami uciech cielesnych. PÓŁNOC to tajemnicza godzina dla wyimaginowanych wilkołaków, ale też czas rozstań kochanków po to, by już za kilka godzin spotkać się ponownie. Nie pamiętam autora książki, który swoje opowiadanie tylko dla odważnych umieścił właśnie o północy i do tego w okolicach rozgrzebanych grobów na cmentarzu. Inna powieść pod tym tytułem autorstwa Wilson Jacqueline to akurat książka o młodzieżowych marzeniach przyjaciółek. Jest wiele powieści i opowiadań z północą w tytule. Są one wypełnione szaleństwami przeróżnych wampirów i skrzywdzonych za życia duchów. Oczywiście bodajże najbardziej poczytna, a do tego pięknie sfilmowana jest powieść PÓŁNOC w towarzystwie z POŁUDNIEM, ta, która pokazała nam najbardziej krwawą wojnę na terenie Ameryki, czyli wojnę secesyjną. PÓŁNOC ma inną wymowę gdzieś na zabitej dechami wsi, gdzie dobranoc mówi się diabłu, a inną przykładowo w Paryżu, co pokazał Woody Allen. Z PÓŁNOCĄ nam się też kojarzy ta część Korei, gdzie człowiek jest sprowadzony do istoty wytresowanego zwierzęcia. Jeszcze do niedawna tajemnicą owianą była PÓŁNOC naszego globu w środku której umieszczony jest znak bieguna ziemskiego, jako wiecznej zmarzliny. Dzięki niej właśnie człowiek żyjący na co dzień w warunkach
umiarkowanej temperatury, mógł jeno myślami obejmować ową PÓŁNOC. Co prawda już od kilkudziesięciu, a nawet set lat wielu śmiałków wyposażonych w co się tylko da wybierało się na ten biegun, bo w końcu trzeba go pokazać ludzkości, ale nie wszyscy tam dotarli. Bo w gruncie rzeczy po jakiego licha, skoro oprócz białych niedźwiedzi, fok, oraz ponoć tajemniczych ptaków odbywających coroczne podróże z jednego bieguna na drugi, nie ma innego życia. Wielu śmiałków zginęło w śnieżycach i w 50 stopniowym mrozie, ale też w wyniku trapiących ich chorób, a ich kości pozostały w wiecznej zmarzlinie, jako poczęstunek dla misiów.

Roald Amundsen był pierwszym, któremu się udało stanąć na północnym biegunie. Inni, którzy chcieli go naśladować też stali się pokarmem dla tamtejszej fauny a ich statki na zawsze zostały zgniecione przez lody. Z chwilą wynalezienia energii atomowej państwa nią dysponujące podjęły próby dopłynięcia tam statkami odpornymi na zgniecenia o metrowej grubości ścian. M.in. rosyjski lodołamacz atomowy dotarł do założonego celu, ale szczerze mówiąc dzisiaj, w dobie techniki pozwalającej na stworzenie warunków, wielu odważnych ludzi ryzykuje wyprawy na Arktykę, chociażby tylko na nartach. Dokonali tego nasi włóczędzy Marek Kamiński z niepełnosprawnym Jaśkiem Melą. Zresztą powtórzyli też podobną wyprawę na biegun południowy. Ktoś by powiedział, że w gruncie rzeczy nie ma co szukać na tym bezludziu nie pozwalającym na normalną egzystencję człowieka. Myliłby się i to bardzo. Bo oto uprzemysłowiony do najwyższych granic świat potrzebuje ogromnych ilości ropy i gazu, czyli energii. Badania przeprowadzone przez uczonych wykazały, że cała prawie Arktyka przykrywa te bogactwa i to w ilości 30% zasobów naszego globu. Wnet zainteresowali się wszyscy, których północne rubieże państwa w jakiś sposób graniczą z obszarem podbiegunowym. To USA, Rosja, Norwegia, Kanada, Islandia a także Dania, dzięki temu, iż największa wyspa świata Grenlandia jest jej własnością. Bogactwa te pokryte lodem, pod którym jest woda, a dopiero na dnie w którym można wiercić otwory na wydobycie ich, nie bardzo zachęcają do prac przygotowawczych. Raz, że prace te spowodują olbrzymie koszty, a dwa, że przeciwko rozpoczęciu tych prac protestuje ONZ i organizacje ekologiczne na czele z Greenpeace.Przykładem są obecne protesty tych obrońców natury w okolicach Murmańska na Morzu Barentsa, gdzie kilka lat temu
Rosjanie odkryli ogromne złoża gazu i ropy. Złoża te zwane polami sztokmanowskimi leżą w odległości około 500 km od bieguna. Aby uruchomić wydobycie ropy potrzeba jednak miliardów dolarów. Pamiętamy, że na tym morzu kilka lat temu zatonął ich flagowy okręt atomowy KURSK wraz z załogą. Zatem słowo PÓŁNOC ma wiele znaczeń, a każda z nich z kolei ma swoją wymowę. Od banalnego pokrycia się dwóch wskazówek zegara o godzinie 00, po czas strachów w postaci przybyszów z zaświatów, po inspiracje dla piszących powieści kryminalne, aż po geograficzne, a dzisiaj wprost magiczne słowo Arktyka, którą wskazują wszystkie kompasy świata.

Fotki od góry:
1 Diabły polskie
2 Arktyka, widok na globusie
3.Strażnik Arktyki 


Komentarze

  1. Dobre duchy nigdy nie przychodzą, bo tam gdzie są jest im dobrze. Duchy łotrów mają przerąbane w zaświatach, dlatego robią wszystko by choć na chwile się stamtąd wyrwać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam ;) mam pytanie co do tej godziny duchow mam przypadek ktory spotyka mnie co noc dziadek zawsze wstaje o 4 i idzie do kibla . czy jest nawiedzony?

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiadam w sprawie dziadka: Sadzę, że dziadek ma początki prostaty, ale tylko początki skoro wstaje tylko jeden raz.Inni do kibla nocą zaglądają po kilka razy i to nie koniecznie by oddać urynę. Nie martw się dowcipny człowieku, będzie ok.Niech dobre duchy będą z tobą i dają ci moc.

    OdpowiedzUsuń
  4. Arktyka jest jednym z ostatnich dzikich miejsc na Ziemi. Wyjątkowym i niezwykle wrażliwym ekosystemem. A także rodzajem naturalnego termostatu naszej planety, którego rozregulowanie wywoła katastrofalne w skutkach zmiany klimatu. Dlatego Arktyka nie powinna być miejscem międzypaństwowych rozgrywek. Wszyscy, cała ludzkość powinna o to zadbać bo zaleja nas oceany. Mam rację panie autorze?.KAWOSZ.

    OdpowiedzUsuń
  5. Toruńczyku, daj trochę pożyć!!! Napisanie komentarza do Ciebie, graniczy niemalże z cudem. Zasieki, okopy, druty kolczaste, szyfry. Już trzeci raz podarłem portki, próbując się do Ciebie przedrzeć. Większość podpisana jako "anonim", wstydzi się chyba tego potu wylanego na czołganiu. Odpuść te zabezpieczenia. Nikt nie będzie strzelał, bo piszesz fajnie. Anonimy, podpisujcie się. Byle jak, ale jednak. Na temat posta nic nie powiem, bo nie mam już siły i nie pamiętam o czym był. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. ...a przede wszystkim, odzywaj się do nas :-)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Szanowny mój Czytelniku. Dzięki za pochwałę moich tekstów, cieszę się. Nie rozumiem jednak dlaczego narzekasz na ponoć przeróżne blokady dla tych co chcą się wypowiedzieć w formie komentarza. Niczego podobnego nie stosuję. Przecież wystarczy gdy wypowiesz się, chociażby bardzo obszernie jako „anonimowy" wraz z podpisem, tak jak czynią to inni. Pozdrawiam. Trzymaj się zdrowo.

    OdpowiedzUsuń
  8. Narzekam na weryfikację obrazkową. Nie te oczy:) W ustawieniach bloggera, możesz to wszystko uprościć i nie moderować. Bo po co?. A czytam Cię z przyjemnością. Mimo wszystko wolę jakiś "nick", czy jak to się nazywa. Mój, to właśnie "Ot, ja". łatwiej się porozumiewać i ewentualnie podyskutować. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE