LOTTO


Z życiem ludzkim powiązane są przeróżne czyny, które akurat mają na celu jego upiększenie, ewentualne polepszenie egzystencji, a już na pewno jako takie ubarwienie. Otóż od blisko czterdziestu lat gram w lotto. Gram nieustannie, permanentnie, wysyłając kupon ważny na cały miesiąc po to, by czuwał on nad cyklicznie losowanymi liczbami. W tym momencie rodzi się pytanie, a na ileż udało mi się ograć kasę tej państwowej instytucji. Na nie więcej niżeli wynosi współczesna cena zakupu powiedzmy, pralki lub standardowej kanapy. Jakieś tam groszowe trójki, bardzo sporadycznie czwórki. Wydałem za to na owo marzenie milionera taką kwotę, za którą dzisiaj bym bez żadnej wątpliwości mógł kupić bardzo porządny samochód. Pomyślałem nawet, że w państwie uczciwym, mógłbym oczekiwać jakowejś nagrody lub innej premii, jako, że przyczyniłem się do sponsoringu wielu stadionów, czy też dofinansowania polskiego sportu., chociaż trudno w to uwierzyć, jako że polski sport stoi generalnie na takim poziomie jak moja skuteczność w wysiłku na rzecz trafienia głównej wygranej. Kiedyś o swojej przegranej kwocie rozmawiałem z kimś mi bliskim, dodając, że z kolei następny samochód niestety ulokowałem w polskim monopolu tytoniowym, wypalając 20 papierosów dziennie, a zdarzało się też i więcej. Policzyłem więc swoje lata w dorosłości, mnożąc je przez 365 dni razy cena jednej paczki średniej klasy papierosów i jak nic pozostawiłem w sklepie motoryzacyjnym całkiem dobrej klasy cztery kółka. Gdyby to już był koniec moich niekoniecznych dla przeżycia wydatków można by się uśmiechnąć, ale niestety, bo przez ten okres wydałem duży grosz na ulubioną prasę książki i kino, a ponadto obliczyłem bowiem, że przez swoje życie na tym łez padole, jako zwyczajny mężczyzna przy różnych okazjach, a to imieniny, urodziny, potańcówki, wczasy, inne spotkania okazjonalne i towarzyskie, w swoje gardło wlałem prawdopodobnie kilka wanien alkoholu. Nie, nie myślcie znowu, że to aż tak dużo. Sam się przestraszyłem, ale oto policzyłem, że wanna przeciętna mieści około 200 litrów wody. Gdybym w każdym tygodniu życia zakupił lub skorzystał z poczęstunku około tylko ćwiartki napoju alkoholowego (nie licząc oczywiście złotego napoju browarnego), to pomnożywszy lata dorosłego życia razy 52 tygodnie, jak nic wychodzi kilka wanien i na pewno jest to w cenie następnego samochodu. Ponieważ w tym czasie, rzeczywiście miałem samochód, więc powiadam mojemu interlokutorowi: Chłopie, mam przecież samochód, a po cholerę mi aż trzy inne samochody. Chyba po to by płacić na ich amortyzację, ubezpieczenia i paliwo. Oczywiście powiedziałem to dla usprawiedliwienia moich nie zawsze do końca słusznych „hobby”. Z drugiej strony drodzy rodacy, nie wolno nam żałować niczego. Widocznie tak miało być i to niekoniecznie w myśl powiedzenia, że życie jest krótkie, a pić się chce. Dzisiaj, jako szczęśliwy, w miarę zdrowy emeryt, z skromną polską emeryturą zrezygnowałem z posiadania samochodu, bowiem policzyłem, że wydatki związane z jego utrzymaniem wielokrotnie przewyższają koszty zamawianych taksówek, z których korzystam w miarę potrzeby. Z papierosów zrezygnowałem na rzecz wynalazku amerykańskiego (e-papieros) , zaś alkohole z przedłużonym okresem „gwarancji” wypełniają barek i służą tylko celom, zbliżonym do terapii. Wdzięczny pozostaję swojej wątrobie, że do dzisiaj zachowała świeżość i mogłaby posłużyć jeszcze nie jednemu potrzebującemu. Niestety, nie potrafiłem przerwać gry w lotto. Gram od początku tymi samymi liczbami, które swego czasu z kolegami wylosowałem z pośród 49 umieszczonych w worku piłeczek pingpongowych. Nieraz mnie korciło, by te liczby zmienić, ale wtedy pomyślałem, że co to by było, gdyby akurat one padły w kolejnym losowaniu. Dlatego do końca swych dni pozostanę im wierny. Był okres, że wypełniałem też w inne zakłady z rodziny lotto, ale na czas się wycofałem, bowiem mógłbym popaść w chorobę zwaną hazardem, a to już dramat nie tylko osobisty, ale też całej rodziny. Na razie wszystko gra, lotto też.

Komentarze

  1. Moje hobby jest jak najbardziej podobne, ale jeszcze dochodzą młode laski.Pozdrawiam. Axel/rose.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez, ja też. Chodzi oczywiście o laski.Robcio.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwazam,że miljon to zaduza wygrana.
    wystarczy rozłożyć większy procent z puli na
    nizsze wygrane tj.3,4 trafienia.
    jednego jestem pewien!!! to, że większa wygrana...to napewno przegrana.zpoważaniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkie te trzy czynniki które pan wymienił a więc gry lotto, alkohol i papierosy powodują, że to państwo sie jako tako trzyma.To są monopole panstwowe, filary państwa.Gdyby alkohol był tak tani jak w Czechach czy Słowacji i nie było dofinansowania z Unii Europejskiej to już dawno Tusk a przed nim inni premierzy by poszli z torbami.Państwo sie na tym bogaci a jego obywatele schodzą na psy, np. (alkoholicy).Odnośnie totolotka, to anonimowy ma rację, zbyt duza jest wygrana za szóstkę, szczególnie po kumulacji i zbyt małe wygrane są za trafienia mniejsze.Ale chyba tak musi być by panstwo na tym jak najwiecej zyskało, bo trafić np, piątkę jest też bardzo trudno. Ja również gram już kilkadziesiat lat i g..no z tego mam, ale nadzieja matką... głupich.Przynajmniej popatrzę na te obiekty sportowe z częściowo moich pieniędzy.Pozdrawiam. Mateusz z Głowna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdziwilam sie tematem, Panie Torunczyku.
    Refleksyjny, gdybajacy....Takie dni sie zdarzaja, gdy co poniektore fakty uswiadamiaja, ze czas nieublaganie plynie, a za horyzontem znika beztroska tego energiczniejszego okresu naszego zycia. Lecz nie ma co zalowac - przeciez i tak wszystko plynie.
    Co do lotto, to chcialabym tylko poinformawac, iz jest to kolejna forma podatku, ktory w sposob bardzo subtelny regularnie odprowadzamy do kasy fiskusa. Nazywam to podatkiem od naiwnosci, ktorego podstawa prawna jest nadzieja. Tez ma funkcje stymulacyjna, jak kazdy inny, ale chyba mniej boli. :)))

    Pozdrawiam serdecznie

    J.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie to Pani Jolciu powiedziane, ale co to by było za życie, gdyby człowiek niczego nie ryzykował, o czymś nie marzył, czegoś nie chciał mimo mrzonek.Tak czy owak wszystko płynie, byleśmy byli szczęśliwi i zdrowi.Szczerze Panią pozdrawiam i dziękuję za wypowiedź.Torunczyk.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE