NABYTEK
Złapane w sieci.
Pan Michał Kamiński,
deputowany do Parlamentu Europejskiego z ramienia partii
Kaczyńskiego, to postać barwna i doskonale znana polskiemu
społeczeństwu. Bardzo zdolny chłop z okolic Łomży i Jedwabnego,
aczkolwiek zrodzony w stolicy, dziś w wieku raczej zdrowego chłopa
od kosy. Jako konserwatysta od „kołyski” przynależał do
różnych partii, których celem było całkowite podporządkowanie
władzy i społeczeństwa Kościołowi. Dzisiaj większość tych
partyjek mieści się w sferze historycznej, jako dawno
nieistniejące. Michał Kamiński, to zdolny gość, potrafiący w
mig postrzegać, gdzie stoją konfitury. Po odzyskaniu przez Polskę
całkowitej niepodległości karierę polityczną jako chłopiec na
polityczne posyłki rozpoczynał w faszyzującym NOP (Narodowym
Odrodzeniu Polski), super skrajnie prawicowej organizacji, dzięki
czemu satysfakcje sprawiały mu takie happeningi, jak darcie pyska
pod oknem gen. Jaruzelskiego każdej nocy każdego 13 grudnia, oraz
rzucanie jajami i czym się da w demokratyczne przemarsze, w tym w
parę prezydencką. Obok niego swoje popisy dawał tam jego imiennik
z nazwiska Mariusz Kamiński, do niedawna szef CBA czyli „ojciec”
agenta Tomka, oraz Julia Pitera z liczną bandą z Młodzieży
Wszechpolskiej, oraz ONR z awanturniczym niczym pijany polski
szlachcic Arturem Zawiszą na czele. Po jakimś czasie pan Michał
zapisał się do ZChN, bo akurat partia ta była dla niego odskocznią
pozwalającą czynić starania o ławę sejmową. Z chwilą, gdy
Kukiz, gdy był jeszcze normalnym facetem, swoją piosenką ośmieszył
ZChN, strasząc niegrzeczne dzieci „zbliżaniem” się „potwora”,
Michał Kamiński znalazł się w partii nazwanej Przymierzem
Prawicy. W międzyczasie zdążył jeszcze zaliczyć w towarzystwie
Marka Jurka oraz Tomasza Wołka podróż do Londynu, by klęcząc na
oba kolana, wręczyć więzionemu tam Pinochetowi ryngraf Matki
Boskiej. Przed wylotem, w terminalu lotniska na Okęciu został
oblany przez jakiegoś wielbiciela płynem tak śmierdzącym, że
nawet skunks by pozazdrościł. Czas odlotu pilił, więc płaszcz,
który nadawał się tylko do likwidacji wyrzucił, by w Londynie
nabyć nowe okrycie. Londyński wyczyn tych trzech budrysów
ośmieszył ich w oczach nie tylko ludzi lewicy i szeroko pojętej
elity liberalnej, ale nawet wielu prawicowych polityków, szczególnie
spoza Polski. W tym czasie zaangażował się nasz bohater obrony
dobrego imienia mieszkańców Jedwabnego, głosząc gdzie tylko się
da, że rodzice i dziadkowie jego wyborców z tegoż miasteczka nigdy
nie poczynili krzywdy, chociażby jednemu Żydowi. Przekonywał
naiwnie z ekranów telewizji, z anteny Radia Maryja oraz na
nabożeństwach mszalnych, zapewniając sobie dozgonną wdzięczność
owych. Po kilku latach jak wiadomo prawdę nie tylko jedwabieńską
ujawnił nam Jan Gross w swoich historycznych książkach. W chwili,
gdy Jarosław i Lech Kaczyńscy przekształcili partię Porozumienie
Centrum w Prawo i Sprawiedliwość, pan Michał wyczuł pismo nosem i
wstąpił w kacze szeregi. Jako zdolny i elokwentny polityk stał się
spin doktorem prezesa, udowadniając wielokrotnie, że bajerować
potrafi. Brylował na scenach zjazdowych partii, co stawiało go w
szeregu bodaj najzdolniejszych polityków i celebrytów, przeto nie
miał też problemu z kandydowaniem do parlamentu Europejskiego,
mimo, że wraz z całym swoim zacofanym okręgiem głosował
przeciwko przystąpieniu Polski do UE. Ale co tam ideologia, skoro
jako europoseł może zgarniać 50 tysiaków miesięcznie, plus diety
i zwrot kosztów za podróże do kraju. Tam w ławach PE, jako
przedstawiciel skrajnej partii prawicowej został oskarżony przez
deputowanych z innych państw o antysemityzm i nienawiść do ludzi o
odmiennych orientacjach seksualnych. Oskarżenia były oczywiście
słuszne, bowiem Kamiński jako antysemita sceptycznie patrzył na
wydarzenia oświęcimskie, jakoby wątpliwym jest, że gazowano tam
Żydów, a zwłoki spalano w krematoriach. Ten ślepy politycznie
polityk doznał w Brukseli ostracyzmu, gdy do jego kilku PIS- owskich
kumpli nie chcieli przyłączyć się przedstawiciele podobnych
frakcji prawicowych państw członków Unii. Wtedy b. głośno
przepraszał wszystkich za swoje przekonania. Widać musiał doznać
dużo z tego powodu goryczy i zjeść beczkę soli, by mu się oczy
otworzyły do tego stopnia, że wypiął się na RM i swojego
złotoustego prezesa, posuwając się nawet do oskarżeń o wszystko
co najgorsze. Wstępuje tymczasem do PJN. Wie, że w dobie zajadłych
antagonizmów pomiędzy partią u władzy, oraz główną opozycyjną
partią Kaczyńskiego, najbardziej słuszną linią polityki będzie
umizgiwanie się do tej pierwszej, tym bardziej, że też wie, iż
jego dotychczasowy polityczny ojciec już nigdy wyborów nie wygra.
Wszystko zatem postawił na jedną szalę. Mocno uderzył w kaczy
kuper, ale też w łojca Rydzyka, u którego szlifował warsztat
polityczny. Za każdym razem, gdy tylko gości w kraju, nie omieszka
zabrać głos w TVN24, oraz innych stacjach radiowych i
telewizyjnych, chwaląc pod niebiosa Platformę Obywatelską i jej
przywódcę. W ten sposób Tusk już ma nowego spin doktora. A on
potrafi być bardzo wdzięcznym chłoptasiem. On ma coś z Giertycha,
też w owym czasie gładkiego neofaszysty, wicepremiera w rządzie
Jarosława, odtwórcy Młodzieży Wszechpolskiej. Dzisiaj Giertych,
to jak dobrze ułożony psiak, gotowy służyć rodzinie pana
premiera Tuska na łapkach. Nie ma co komu wypominać. Kaczyński,
jako premier miał kilku urzędników, którzy wcześniej pełnili
ważne funkcje w PZPR i mu to nie przeszkadzało ( Jasiński, Kryże),
ale innym byłym, choćby szeregowym członkom tej partii, a dzisiaj
nie współpracującym z kaczystami lub Kościołem już tak. Ważne
u czyich nóg leżysz!.
Był czas, kiedy na tego faceta nie mogłem patrzeć spokojnym okiem. Spocony od ekpresyjnego wyrażania podziwu dla swojego pryncypała, niemal dla niego o boskich cechach i wartości.Jego pokłony dla Pinocheta oraz nienawiść dla lewicy montowały w nim coraz wieksze pokłady wzgardy dla ofiar tego zbója z Chile. Jak to czasy się zmieniają. Wystarczyło, że został izolowany w Brukseli od demokratów i nazwany prostackim antysemitą (chociaz akurat on z prostactwem intelektualnym nie miał nic wspólnego), tak jak pan pisze, by zrozumniał, że dalsze tkwienie w szambie nienawiści do europejskich partii, oraz ludzi o poglądach lewicowych i liberalnych prowadzi do izolacji nie tylko politycznej, ale też ludzkiej, towarzyskiej, osobistej. Dzisiaj oglądam go już bardziej okiem cieplejszym jako człowieka który przebył długą drogę i dzieki temu nie musi sie już tak pocić z nienawisci.Czy on się przyda Platformie?, chyba tak, ale wielu wyborców bedzie wciąż na niego patrzec jak na Czarneckiego, który tez przebył długie szlaki partyjne, z tym, że akurat ten niby inteligentny kmiot dalej leży u stóp kaczora.On już nie ma gdzie uciekac wydawało by sie?,Nieprawda. Kamiński też był w takiej rozterce, a jednak znalazł swoje miejce.Ja mimo wszystko nie bedę go darzył szacunkiem. Za Pinocheta, za lizanie kaczego i rydzykowego tylka.Pozdrawiam autora, miłego dnia.Axel/rose
OdpowiedzUsuńTak jest. Zgadzam sie moi drodzy.AaaA
OdpowiedzUsuńDziwi mnie jak do tego mogło dojść, by ten czterdziestolatek już w politycznym okresie przedemerytalnym, który do niedawna posiadał ledwie maturę (licencjat zrobił dopiero w wieku 36 lat), mógł zrobić tak zawrotną karierę i teraz sobie pozwalać na granie arbitra i osądzanie innych polityków,chociazby tym z PIS, którym do pięt nie sięga.Logo-styk
OdpowiedzUsuńTen wiecznie spocony chłoptaś w pisie zrobił karierę dzieki kilku biskupom, akurat takim samym antysemitom i komuszym wrogom jak on sam.Marta z Podlasia.
OdpowiedzUsuńA bo to on sam? Przyjrzyjcie sie ludzikom z PISu.Kazdy ma jakieś zasługi. Jak nie dla komuny to kaczego gniazda.Anonim.
OdpowiedzUsuńKaczyński ma do niego (Kamińskiego) pretensje, ze włóczy sie po brukselskich burdelach, stąd utrata uwłosienia. Sam nie mam pojecia co to za choroba weneryczna która jak chemia lecznicza powoduje wyłysienie?.Czuję, że tu kaczor grubo przesadził.W zwiazku z tym spodziewam sie publicznego wyjasnienia, co z tą łysiną, bo jak wiemy pan Michał miał do niedawna na głowie bardzo interesującą (fryzjerów) czuprynę.
OdpowiedzUsuńI've been browsing online more than three hours
OdpowiedzUsuńtoday, yet I never found any interesting article like yours.
It's pretty worth enough for me. In my view, if all
web owners and bloggers made good content as you did, the net will be much more useful than ever before.