ŁAJZA


Tytuł wyrażony w formie inwektywy na razie nic Państwu nie powie, ale do czasu. Ostatnio głośno we wszystkich mediach jest o niejakim panu Śmietanko Andrzeju, człowieku PSL do wszystkiego i od wszystkiego, od co najmniej lat dwudziestu. To wierzchowiec ze stajni Waldemara Pawlaka. Pan Pawlak, wicepremier od sektora zagonowego, takich wierzchowców ma dość na tyle, że może nimi obstawić wszystkie gonitwy o najlepsze stanowiska w kraju. Andrzej Śmietanko, ostatnio prezes ważnej spółki Skarby Państwa zasłynął ( o czym już pisałem na moim blogu), super aferą polegającą na niegospodarności i kradzieży majątku narodowego, wyrażającą się m.in. wycieczkami wraz z rodziną i przyjaciółmi po całym bożym świecie na koszt kierowanej przez niego spółki, a nadto nepotyzmem, który w ścisłym rozumieniu należy nazwać podobnie. Złodziejstwo. Ten wierzchowiec Pawlaka charakteryzuje się bowiem wyjątkowym cwaniactwem ulokowanym w rozumie Nikodema Dyzmy. Szedł tam, gdzie posłał go Pawlak i setki jego zaufanych. Robił to, co potrafił najlepiej. Zapewniał dobre stanowiska pracy towarzyszom z PSL. Już dwadzieścia lat temu Śmietanko oszukał Rejonowe Biuro Pracy w Piszu. Wyżebrał duży kredyt na inwestycję, która miała ludziom stworzyć stanowiska pracy. To jakaś tam wytwórnia brykietów z trocin i torfu. Ponieważ interes z brykietami szedł słabo, sprzedał go … sobie jako Andrzejowi Śmietance, szefowi spółdzielni rolniczej, gdzie pełnił takowe stanowisko. Transakcje sfinansował bank BGŻ. W ten sposób Śmietanko pozbył się kłopotów wraz z zadłużeniem. Dzięki rodzinie PSL -owskiej Śmietanko awansował w sposób podobny do przeskoków pszczoły, podążającej z kwiatka na kwiatek. Nic dziwnego, że wkrótce, jako poseł począł ocierać się o stanowiska ministerialne. To coś podobnego do kariery agenta Tomka, bo o Dyzmie już wspomniałem. A ponieważ w Śmietance rozbudziły się ambicje kogoś, komu trudno przyznać się do obory, stodoły i gnoju, dysponując dużymi pieniędzmi, a jeszcze bardziej władzą, zażyczył sobie zakup do jego osobistej używalności luksusowego samochodu za blisko 160 tysięcy złotych (dzisiejszy przelicznik to ok pół miliona). Pławiąc się na zajmowanym stanowisku, podczas wizyt gospodarskich pił i łajdaczył się na potęgę, przy cichej akceptacji kolejnych szefów partii ludowej. Na Mazurach po jednej z libacji w motelu „Czarny Pająk”, wsiadł do tejże maszyny i na jednym z zakrętów przyłożył w płot opierając się o dom sąsiada. Aby ocalić dupsko poprosił miejscowego burmistrza, aby on wziął winę na siebie. Burmistrz ze strachu o swoją karierę zeznał przed policją, że to on chciał wypróbować ową brykę. Zachował stanowisko bo policja sprawę umorzyła też ze strachu przed władzą. A Śmietanko coraz bardziej rozpalał w sobie krew, szczególnie na widok młodych dziewczynek. Jedna z nich lat 17, tak ich spotkanie relacjonuje: Wywiózł mnie pod las i zaczął się dobierać. Szarpał moje ubranie. Kiedy opierałam się obiecał mi pieniądze. Zaczęłam krzyczeć. Co to kurwę sobie znalazłeś?. Na szczęście był bardzo pijany. Po mniej więcej dwudziestu minutach szarpaniny samowolnie zrezygnował. Więcej nie pojadę nigdzie z żadnym ministrem. I właśnie tym momentem drodzy moi uzasadniam tytuł posta : ŁAJZA. Ta łajza pełniła wiele odpowiedzialnych funkcji w kraju. Oczywiście bez żadnych ku temu predyspozycji. Przykładem ośmieszającym nasz rząd niech będzie to, że gdy Śmietanko pojechał (po coś tam) służbowo do USA, to redaktor Jacek Kalabiński telefonował do kraju: Pojawił się niejaki Śmietanko. Podaje się za polskiego ministra rolnictwa. Co mam z tym zrobić?. A to dopiero problem, bo facio ani me, ani be, po angielsku. Zapewne sądził. Że po niego na lotnisko wyjedzie prezydent USA wraz z ekipą tłumaczy. Z kolei po kilkudniowej wycieczce do Maroka, pytany o efekty wizyty, Śmietanko z rozbrajająca szczerością przyznał, że będziemy musieli jeszcze na nie poczekać., bo nie wszystko od razu da się zrobić. W osłupienie wprawił wszystkich dziennikarzy. Tak oto przez lat 20 snuła się kariera Śmietanki po obrzeżach sektora rolnictwa. Obok stołków ministerialnych w rządzie, zaliczył też przez chwilę Pałac prezydencki, jako doradca (ciekawe czego i komu). Gdy wreszcie ta łajza „państwowa” obskoczyła wszystkie stanowiska poczynając od Agencji Rynku Rolnego, poprzez Agencje Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, oraz fuchy typowo rządowe, „ojciec chrzestny” Pawlak umieścił go w Elewarrze. To tak jakby kota wpuścić do spiżarni. Tam obok setek tysięcy ton ziarna przesypują się tony złotówek. Pewno by jeszcze tam sobie pożył po cesarsku wraz z rodziną i przyjaciółmi, gdyby wśród przyjaciół nie znalazł się ktoś bardzo zazdrosny. I oto podczas towarzyskiego spotkania, przy Jasiu Wędrowniczku jego dotychczasowy kumpel nagrał rozbrajającą i szczerą rozmowę, ujawniającą kulisy życia na dworze cesarskim prezesa, a taśmy z jej zapisem udostępnił telewizji. Tak oto skończyła się natychmiast kariera Dyzmy śmietankowego, która to równocześnie oznaczała dymisję ministra Sawickiego. (Coś z tymi Sawickimi jakoby było nie tak jak trzeba?). Ale jak powszechnie wiadomo. Śmietanko krzywdy nie dozna. PSL to jedna bardzo zwarta, kochająca się rodzina, cyklicznie poświęcana przez zaprzyjaźnionych biskupów. Nie wyobrażają sobie nawet, by ktokolwiek z krewnych nie miał stosownej (za ok.7000 zł) pracy. A tak w ogóle to Śmietanko, jak i jego dzieci i wnuki do końca życia nie muszą ciężko pracować. Teraz mogą tylko spijać śmietankę z dorobku życiowego Śmietanki.

Wszystko to się dzieje przy otwartej kurtynie, gdzie premier Tusk robi wrażenie zakłopotanego sektorem rządzonym przez PSL, ale w gruncie rzeczy nawet nie kiwnie palcem by raz na zawsze rozpędzić to szemrane towarzystwo tkwiące szczególnie w spółkach Skarbu Państwa, na cztery wiatry. Nie zrobi tego, bo koalicja, a zatem i władza jest najważniejsza. Dla PO i PIS oczywiście, bo akurat premier Miller przepędził PSL z koalicji parlamentarnej, za co wiele zapłacił, co sam przyznaje. Ale na tym polega moralność, choćby rządowa.


Cytat z prasy: My się tutaj z towarzyszami rolnikami naradziliśmy i chcemy powtórzyć te nieśmiertelne słowa: JESZCZE POLSKA NIE ZGINĘŁA PÓKI MY KRADNIEMY. BO KRADNIEMY CIĄGLE, ALE Z ROZWAGĄ.

Komentarze

  1. W NORMALNYM PAŃSTWIE TEJ KOALICJI PO-PSL BY JUŻ NIE BYŁO A POLITYCY TYCH PARTII
    NIE BRYLOWALI BY W MEDIACH.W NORMALNYM PAŃSTWIE GDYBY BYŁY NORMALNE MEDIA POLITYCY TYCH PARTII I CAŁA TA KOALICJA BYŁA BY PRZEZ NORMALNE MEDIA ROZWALCOWANA A ŻE POLSKA TO DZIKI KRAJ JAK POWIEDZIAŁ JEDEN Z BOHATERÓW AFERY HAZARDOWEJ TO W POLSCE JEST JAK JEST.PREMIER UDAJE ŻE NIC NIE WIEDZIAŁ MIMO ŻE MA ODPOWIEDNIE SŁUŻBY KTÓRE POWINNY GO O WSZYSTKIM INFORMOWAĆ A GŁUPI NARÓD W TO WIERZY I SIĘ UŚMIECHA JAK DO SERA.Anonim.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wstyd i hanba, jak wołają czesto polscy "protestanci" przy sejmie. Wstyd powinno być najbardziej premierowi, ale jego wice czyli Pawlak to powinien natychmiast podac sie do dymisji. Ta dziewczyna którą pan zacytował jest świadectwem w jakiej rozpuscie żyje nasza elita rzadząca "już z żadnym ministrem do lasu nie pojadę". Moja panno, moze z Gowinem sie tylko odważ. Ale akurat on ci tego nie zaproponuje, chociaz z niego chłopisko na skwał.Powtarzam, wstyd i hańba panie Pawlak. Czy przeglada sie pan od czasu do czasu w lusterku moralności?. Nie wierzę, bo zatracił pan resztki honoru.Sądzicie kmioty że spowiedz wam załatwia wszystko?, otóż tak, ale wyłącznie w waszych mentalnosciach.Pozdrawiam pana autora.Axel/rose.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak naprawdę to niewiadomo kto jest premierem, Tusk czy Pawlak. Bo Pawlaka decyzje widać a Tuska są bardzo ukryte i tajemnicze..Chłop spod Płocka robi z nim co chce, a Tusk sie łasi jak psisko... nisko.A ta cała łajza śmietankowa powinna zniknąć z rodziną z horyzontu polskiej polityki na zawsze.Były rolnik spod Płocka.

    OdpowiedzUsuń
  4. To nieprawda ze wszyscy Polacy to zlodzieje i oszusci ! pare lat temu poznalem jednego ktory byl uczciwy !Juz zmarł niestety. pepino.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ty taki mądry po mamusi, tatusiu czy listonoszu?.Odpieprz sie od naszego dobrodzieja pana Śmietanko.UBU.

    OdpowiedzUsuń
  6. To chyba jeden z jego krewnych (UBU)sie odezwał grzecznie.Pracy na pewno nie straci.Amadeo.

    OdpowiedzUsuń
  7. I'm new to PC Gaming... Help? Okay, so I am a gamer,
    and I have been many of my life. However, until this stage I have
    been console just. I would like to convert to PC gaming, but I have zero idea how
    computers work... At all. Is there a particular way to complement up monitors and desktops?
    Will there be anything else I should think of other than that?...
    show more Hi friend I think that I will help you with your video gaming pc to select.The below are the pc that i suggest you : 1.
    Ant PC Solenopsis Gaming dekstop : I enjoyed about this it includes a 7th generation intel core i7 7700 4,2 ghz.In addition,
    it has Intel H270 Chipset with Performance Atmosphere Cooling also with 16GB 2400MHz DDR4,1TB
    HDD,250GB SSD,Home windows 10 trial version.So I believe that this will be the best GAMING Computer for you.
    2.The Crusader - MVP Gaming : It also includes a Intel i7 7700 up to 4.20 GHz,Gigabyte with 120 and 1
    TB and also 7200 RPM.It also has a Corsair Vebgeance of 16 GB,2400
    MHz.Additionally it is WI-FI Enable with 150 MBPS PCIe Adapter.
    In short this gaming computer also fits you as it has a lot more cool and awesome features available in it.

    The link for both GAMING Personal computer
    are specified below as 1,2 respectively.You can select it for the entire
    information.I would also like to let you know that if you buy any computer from the below
    hyperlink then I will earn money so if possible buy from it.
    Beforehand Thankyou !

    OdpowiedzUsuń
  8. Why won't the "I'm eighteen" option work in asian families?

    I'm eighteen and not allowed to do thinks such as,
    sleep at a hotel next to the place with my friends
    after my school prom. I'm lucky enough I'm even allowed to go LOL.
    I'm eighteen. And they still don't care. I have over paranoid family members who
    are asian. The women in this family are... show more It's a cultural difference.
    I know people of Asian descent who families are still overprotective even though their "children" are now adults with children of their own. Have you ever seen the movie "Joy Luck Club"?- or read the book?

    I recommend it- it explains a lot.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE