ŚWIĘTO KTÓRE BURZY SPOKÓJ STARSZEGO POKOLENIA



Ustanowiono dzień (święto polityczne) żołnierzy wyklętych. Rzeczywiście wyklętych, a nawet według poszkodowanych i ich rodzin przeklętych. Ja nie wiem, czy to byli żołnierze sensu stricte. Czytając reportaże i wspomnienia jeszcze żyjących, to byli po prostu czystej rasy bandyci. Niezależnie od tego, że dzisiejsi ich obrońcy i wszelkiej maści prawicowi chwalcy ich tak nazywają, oni byli wyłącznie zbrodniarzami, dla których rozlew krwi polskiej był pożywką na spełnione i szczęśliwie upływające dni. Fakt, kierowali się pewnymi ideałami, chociażby dając wiarę w wybuch III wojny światowej (jedna bomba atomowa i wracamy do Lwowa), ale na pewno nie wierzyli w to do końca, iż marzenie się spełni. Bo to pozostawało wyłącznie w sferze marzeń, jak pragnienie wygranej szóstki w totolotka. Znali bowiem postanowienia wielkich mocarstw, które wyszły zwycięsko po rozbiciu Hitlera.


Byli to ludzie z kręgów raczej szlacheckich, a więc w miarę wykształceni, zatem powinni patrzeć na światową politykę realistycznie. A podobno mimo wszystko wierzyli w to, że wrócą do Lwowa i Wilna. Podobno..., i było to ich naiwne tłumaczenie gdy stawali kolejno pod sznurem wisielczym albo przed plutonem egzekucyjnym PRL. Ponieważ zaś trudno uwierzyć w ich ideały, należy ich nazwać po prostu bandytami, nie żołnierzami. Z żołnierskością mieli wspólnego tyle, że przywdziewali polskie mundury z orzełkiem w koronie. To zbyt mało by się nazywać regularną armią polską. Jedynie Armia Krajowa, której resztki, mimo oficjalnego jej rozwiązania tłukły się po lasach, mogła wypełniać dzisiejsze założenia mieszczące się w ustanowionym dniu pt. Dzień Żołnierzy Wyklętych. Ale trzeba też bez kamuflażu powiedzieć, że wśród AK znajdowali się też osobnicy, których bardziej interesowały rozboje niżeli ideały. Powojenni żołnierze AK, szczególnie na terenach wschodnich Polski posłali do piachu setki chłopów wyciągających rękę po dokument uwłaszczający ich w wyniku parcelacji majątków ziemskich. Fakt, najwięcej tego typu zabójstw popełniali bandziory z innych organizacji takich jak Narodowe Siły Zbrojne, Wileńska Brygada (niestety) AK (Łupaszki), Brygada NZW i kilku pomniejszych innych ugrupowań. Literatura faktograficzna lat 1943-47 pełna jest opisów mordu Polaków z przyczyn wyznaniowych. Tylko katolicy byli oszczędzani i mogli przeżyć najazdy na polskie wsie bandziorów z oddziału "Burego", Szyndzielorza, czy tez "Młota". Wyznawcy prawosławia, a także ukrywający się Żydzi jako niedobitki holokaustu, byli przez ww. w okrutny sposób rozstrzeliwani lub spędzani do budynków, które podpalano. Uciekających z płonących obiektów, w tym dzieci także rozstrzeliwano. Ciekawe, że wiele takich wyroków na całe wioski prawosławne wykonanych było na polecenie katolickiego kleru. Okrutnym wręcz przykładem pozostaje często wymieniany w reportażach z tamtych lat, "życiorys"Stefana Dąmbskiego, który to każdy dzień swojego żywota ścielił morderstwem. Pochodził z bardzo dobrego, religijnego domu. Spowiadał się co tydzień i co miesiąc przyjmował komunię. Z dumą opowiada on: "Idąc nieraz na robotę (to znaczy zabić kogoś) robiłem po cichu układy z Panem Bogiem, że jeśli mi się poszczęści i danego skurczybyka naszpikuję ołowiem, to przez następny tydzień będę dobry w mowie i uczynku". Rozkaz na zamordowanie najbliższego kolegi z lat dziecięcych, za to że ten wstąpił do milicji, otrzymał od księdza Bossowskiego. To niestety tylko przykład. Na masową skalę "żołnierze wyklęci" wypełniali rozkazy swoich mianowanych przez się dowódców zabijając w celach niestety nie politycznych, a przede wszystkim rabunkowych. Niszczyli doszczętnie całe wioski wschodniej Polski. Napadali na tworzące się dopiero posterunki władzy terenowej, jak urzędy, banki i milicję. To nie było przyjazne narodowi wojsko polskie. To byli z reguły zbrodniarze, którym władze prawicowe III Rzeczypospolitej w imię podkreślenia nienawiści do wschodniego sąsiada ( za wyzwolenie spod okupacji hitlerowskiej) stawiają dzisiaj pomniki a nawet ustanawiają dzień ich pamięci. Jestem już nie młody, ale może doczekam się czasu, gdy za postanowienia dzisiejszego sejmu cały naród zapłonie wstydem. Bo, to że możemy się już wstydzić za nasz klerykalny kraj, gdzie ci, co wpisywali się w najgorsze zbrodnie żyją dzisiaj jak "przedwojenne pany", a przy tym dają pożyć w luksusie swoim pomazańcom, czyli klerowi, to jest oczywistą oczywistością.
Za koalicję z Hitlerem do dzisiaj mogą się wstydzić wobec demokratycznego świata narody Słowacji, Rumunii, Węgier, Estonii, Łotwy czy też Ukrainy. My, powinniśmy umierać ze wstydu za mordy na ocalałych po holokauście Żydów, do których przyczynili się bez żadnej wątpliwości "żołnierze wyklęci.", gorzej że ci "dzisiejsi bohaterowie" wysłali do nieba z błogosławieństwem kleru katolickiego setki tysięcy Polaków. Kościół sprzyjał zawsze skrajnej prawicy, a to prowadziło do zachowań stricte faszystowskich. Vide Pius XII. Nie będę rozwijał akurat tego tematu.
Wspomnę natomiast tylko, że pomniki zbrodniarzy budowane są z inspiracji odgórnej (władz), natomiast rodziny zamordowanych wożniców wyznania prawosławnego musiały latami czekać na zgodę na upamiętnienie tego mordu.
Powiem też, że nie ma wojny bez zbrodni, namiast zbrodnie popełniane po jej zakończeniu są straszliwe w dwójnasób.

Rzecz w tym, że nasz naród jest ciemny i nie wzdragam się użyć tego określenia. Jeżeli w ciągu roku 62% Polaków nie miało książki w ręku, a ich wiedza ogólna nabyta jest poprzez kazania niedzielne, radio Maryja, oraz oglądanie telewizji w większości (klerykalnej), to choćby nie wiem co, to każda uchwała sejmowa, chociażby bardzo idiotyczna będzie nasz naród obchodzić tyle co zeszłoroczny śnieg. Ludzie nie rozumieją dzienników telewizyjnych, a co dopiero treści i wykładnie ustaw sejmowych. Dlatego, póki co, rządząca prawica może ustanawiać co zechce, budować pomniki komu chce i czynić wszystko, by Polska rosła w siłę. W siłę głupoty, nienawiści i rozboju ekonomicznego państwa. Tak im dopomóż Bóg. W w tym wypadku akurat im dopomaga. Widać to po już zniszczonych, nowo zbudowanych stadionach,. Widać to po nie zrealizowanych inwestycjach związanych z organizacją ME 2012, jak autostrady, hotele, koleje, dworce i cała ta otoczka. A przepraszam, zapomniałem o wspaniałych pałacach biskupich. Kibice będą mieli co zwiedzać i podziwiać. Jakże ten biedny polski naród potrafi zadbać o swoją kulturę i swoje zabytki (które często mają już po... 20 lat).


Wracając do tematu: Ja, jak miliony tych myślących Polaków, jestem wzburzony decyzją Sejmu. Sądzę, że samo milczenie o zbrodniach "wyklętych", było już naganne, a co dopiero szumne, ustawowe podkreślanie ich heroizmu,... miast wyklęcie ich bandytyzmu, wzorem przyjmowanych już nie jeden raz rezolucji potępiających stalinizm... a nawet stan wojenny.

.......................................................................................................................................................................


Uśmiechnij się:


1.Rozmowa znajomków:

-Robiłem zakupy w niemieckim supermarkecie. Zapytany po niemiecku o coś przez kasjerkę, odpowiedziałem z miłym uśmiechem na twarzy: "Tak, tak... nie pierd*l, tylko pakuj". Przestałem się śmiać, kiedy kasjerka odpowiedziala po polsku:"Pytałam tylko, czy ma pan drobne".


2.Dzisiaj dowiedziałam się, że mój chłopak mnie nie zdradza. Zdradza swoją żonę...

Komentarze

  1. No tak....Teraz przynajmniej jest pretekst na dalsze utrzymanie kosciolkow garnizonowych.
    Polak potrafi. ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE