ORŁY KUJAWSKIE





Nie wierzę w to, że w Polsce mamy aż tylu idiotów, którzy wbrew jakiejkolwiek logice zbierają się wokół dołka po zabranym przez kancelarię prezydenta krzyżu na Krakowskim Przedmieściu. Sądzę, że chodzi tu o wykreowanie swojej osoby będąc przekonanym, że media ich irracjonalne zachowania kupią. Bo media to nic innego jak ciemny lud Kurskiego. Happeningi okraszone głośnymi modłami, nie wiadomo w jakiej intencji, tym nierobom, a i częściowo dewotom niezależnie od wieku, służą po temu, by ktoś nimi się zainteresował, jako ludźmi bardzo (w ich mniemaniu) wartościowymi. Obok aktorzyny Bulskiego, jakaś kobitka, biegająca z chorągiewkami i krzyżem już osiągnęła swój wymarzony cel. Przygarnął ją do swojej audycji "Warto rozmawiać" do ekipy klakierów redaktor Pospieszalski. A to, że mogła stanąć przy nim do wspólnej fotografii wynagradza jej wszystkie nocne i dzienne dyżury przy drewnianym krucyfiksie. Bo co tu dużo gadać. Tak się często rodzą legendy.

Za PRL też były wzorce osobowe dla ciemnego ludu.Przykładem był Wincenty Pstrowski, prosty jak łopata górnik strzałowy, któremu udało się wespół z ekipą kolegów wykonac 500% normy socjalistycznej.

Nie inaczej wygląda kariera Lecha Wałęsy. Bo przecież nikt nie uwierzy, by chłopisko spod Lipna, specjalizujący się w dziecioróbstwie, a miał ich ośmioro, porwał na barykady stoczni gdańskiej tysiące zwolenników. Tam, w odpowiednim czasie znalazły się prawdziwe głowy, takie jak Geremek, Michnik, czy też Mazowiecki. Wśród strajkujących była masa inżynierów jak Gwiazda, Lis i Frasyniuk. Potrzebny był jednak robol-symbol klasy uciskanej czyli stoczniowców. Bo w gruncie rzeczy Wałęsa w stoczni miał do powiedzenia tyle co Żyd na gestapo. Ponieważ był to zryw robotniczy, tylko robotnik mógł go sygnować.Ten robotnik miał szczęście. Oczywiście splendoru panu Wałęsie dodała przyznana Mu Pokojowa Nagroda Nobla, która się Mu bardziej należała niżeli np. Obamie czy premierowi Izraela.W każdym razie do dzisiaj trudno uwierzyć w jego "leninowskie" przywództwo.Pan Lech nie potrafił sklecić od siebie dwóch logicznie brzmiących zdań. Tak jest bodaj do dzisiaj mimo pięciu lat prezydentury, podczas której nad nim pracowało wielu "uczonych". Co ciekawe, dalej nad nim pracują w instytucie noszącym jego imię. Piszą honorowemu doktorowi wielu uczelni świata referaty, które on odczytuje naiwnym słuchaczom za duże zielone pieniądze. Przyznam się, że bardzo wstydziłem się przy urnie wyborczej, gdy wrzucałem ze strachu przed Tymińskim kartkę z krzyżykiem koło nazwiska Wałęsy. A było tylu mądrych kandydatów, jak chociażby pan Mazowiecki, który niestety nie wszedł do drugiej tury. Wstydziłem się też przebiegu jego wizyt zagranicznych, a każdy jego powrót bez znaczącego skandalu przynosił mi, a pewno i wielu Polakom ulgę. Dzisiaj pozytywnie wykreowany (to chyba jednak pleonazm) przez media Wałęsa, mimo różnych "Zygzaków", którzy ręką IPN sterowaną przez PiS, udowadniają jego małość przed 30 laty, pokazywany jest światu jako ten drugi, zaraz po JPII. Jego zdania na temat bieżących wydarzeń głoszone w poważnych stacjach nic nie wnoszą poza zapewnieniem, że gdyby nadal był prezydentem to świat wyglądałby inaczej. Mówię świat, bo Wałęsa mimo żartów należy do rady mędrców Europy. To jakaś groteska, bo słyszałem, że dziennikarze przechodzili specjalne szkolenia by zrozumieć język pana prezydenta. A może to plotka?. Tak czy owak udało się chłopu w życiu, ku rozpaczy jego kolegów, m.in. tych, co to podsadzali go do skoku przez płot.

Innym wykreowanym przez media Polakiem celebrytą o zasięgu międzynarodowym jest Gołota. Słynny Endriu. Ten chuligan spod Włocławka lat dziewięćdziesiątych, charakteryzował się żelazną pięścią, którą często wykorzystywał na zabawach wiejskich. Z powodu tej pięści znalazł zainteresowanie władz PZB. Jako junior nawet odniósł jakieś tam sukcesy okraszone brązowym medalem. To umożliwiło mu wyjazd do USA. Tam fachowcy od boksu zawodowego, znający się na robieniu dużych pieniędzy podstawiali mu przeciwników. Gołota w większości służył za worek sparingowy, bowiem był bardzo odporny na ciosy, mimo mało ruchawej masy ciała. Generalnie prawie zawsze przegrywał, ale jako sparingpartner był OK. W międzyczasie jeden z pokrzywdzonych we Włoclawku oskarżył Gołotę o trwałe uszkodzenie ciała. Granice bezpiecznego powrotu do kraju przed Gołotą zamknęły się. Ponieważ pan Andrzej chciał naprawić krzywdy wyrządzone na zabawie, prezydent Kwaśniewski dał mu list żelazny. Od tej pory nasz eksportowy worek do bicia, kreowany był jak przyszły niekwestionowany mistrz świata, a że zarówno zwycięzca pojedynku, jak i "worek" dostawał kasę, tym bardziej. Nawet nieważne było, czy w ringu Gołota bił przeciwnika po jajach, obgryzał mu uszy czy rozbijał mu głowę telefonem komórkowym, ważne były dolary a sława jego wyjątkowości jako twardziela była głoszona przez wszystkie polskie media. Dzisiaj tej góry mięsa nikt już nie chce wpuszczać na poważne ringi, ponieważ walka z nim kończy się co najwyżej w drugiej rundzie, a ludzie płacąc za bilety przygotowani są emocjonalnie na rund kilkanaście. A mimo to Gołota to celebryta, że hej.
Piszą o nim wszystkie kolorowe gazetki, a i nie tylko kolorowe. Ostatnio ten salceson, opakowany w dobrze skrojony garnitur dał się namówić cwaniakom od showbiznessu do programu "taniec z gwiazdami". Jego ruchy na parkiecie, a nawet poza kulisami, gdzieś tam na uboczu wychwytywane są przez kamery. Przypominają kroki po pierwszym nokaucie. Wielu widzów TVN, po fokstrocie Gołoty zrezygnowało z dalszego śledzenia przebiegu tej audycji.


Ci dwaj nasi narodowi bohaterowie, wykreowani można powiedzieć, przypadkiem losu, dla nich bardzo szczęśliwym pochodzą z tej samej ziemi. Z ziemi włocławsko-lipnowskiej. Tak sobie myślę, że akurat ta ziemia nie szczędzi nam powodów do dumy narodowej. Z tej ziemi wyszła w świat jedna z najsłynniejszych aktorek kina niemego Pola Negri. Nazywała się pierwotnie Apolonia Chałupiec. Nie sadzę by Wałęsa jak i Gołota za jej przykładem chcieli zmienić nazwiska, mimo iż te aktualne nie należą do idealnie brzmiących.


I oto powracam do wciąż aktualnego krzyża. Tam, naprzeciw głównego wejścia do Pałacu, rodzą się nowi celebryci. Rodzą się nowe twarze przyszłej Polski. Coraz głupsze, coraz brzydsze, coraz wścieklej rozmodlone, ale jednak nowe. Nowe, które mimo woli reklamuje polskie tartaki i stolarnie. 96 krzyży, czyż to nie cieszy? Serce rośnie, duma rozpiera.



Uśmiechnij się:

1.Prokurator polski wezwał na świadka obywatela USA. Ten siadając naprzeciw przesłuchującego obie nogi położył na biurku mówiąc:
- U nas w USA mamy zwyczaj swobodnego zachowania, chyba nie ma pan nic przeciwko temu, że oprę nogi o pańskie biurko.?
- Nie, nie mam. Może pan oprzeć wszystkie cztery.

2.Czasami lepiej milczeć i sprawiać wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE