KAMPANIA PREZYDENCKA .. CZY BURACZANA






Zawsze mi się wydawało, że telewizja publiczna jest we władaniu konstytucyjnego rządu. Jak by nie patrzeć, to podlega ministrowi skarbu, a ten jak wiadomo jest członkiem ścisłego kierownictwa państwa, czyli właśnie rządu. Tymczasem to co się wyrabia w programie pierwszym TVP, dzięki PiSowskim do bólu dziennikarzom przeczy twierdzeniu o państwowości pierwszego kanału TV. Wiemy, że ruszyła machina kampanii wyborczej,bo fotel prezydenta przed czasem opróżniał, chociaż od czasu do czasu może w nim już zasiąść marszałek Sejmu, jako czasowo pełniący obowiązki. No i zaczęło się.
Zauważyłem, że tragedia smoleńska, jest dla nas Polaków jakby ozdrowieńcza, bowiem czcimy wyłącznie ze szczególną estymą wszelkie klęski i katastrofy oraz przegrane wojny. Prawica polska z rozmachem przystąpiła do rozprawy z tymi, dla których IV Rzeczpospolita brzmi mało apetycznie. Pierwszy program, który w wyniku podpisanej przez zmarłego prezydenta Ustawy dostał się w ręce skrajnej prawicy pisowskiej czyni wszystko, by obrzydzić społeczeństwu przeciwników politycznych. Czyni to w sposób bezwzględny, posuwając się przede wszystkim do oszczerstw. Bo czym są audycje Pospieszalskiego, Stankiewiczowej, Sakiewicza czy Ziemkiewicza, w których Polakom sugeruje się lub mówi wprost: cyt: W Smoleńsku był zamach, Tusk ma krew na rękach. Sprzedajne media zafałszowały prawdziwy obraz prezydenta, Prawdziwi Polacy winni wybrać prawdziwego Polaka czyli Kaczyńskiego. Prezydenta zabiło KGB w porozumieniu z Tuskiem. Ruskie zestrzelili samolot z prezydentem, a przy okazji ze Skrzypkiem szefem banku, który utrudniał gospodarke finansową rządowi. No i wiele innych bzdur, które mogą przejść wyłącznie przez usta wyżej wymienionych za pośrednictwem wybranych żałobników, oraz ojca doktora-dyrektora z Torunia.
Można by powiedzieć, sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało, po tym gdy premier zerwał zapisy ustawy medialnej wynegocjowanej z lewicą. Można, stało się. Mimo to, nie wolno moim zdaniem dopuścić do tego, by takowe brednie były rozsiewane po kraju, ale też za granicą. Widzą nas i słyszą, a następnie ośmieszają w kabaretach. Wiem, że PiS zrobi wszystko, by na kanwie naszych nieszczęść, a szczególnie tragicznej śmierci brata zbliżyć się w notowaniach do kandydata PO Komorowskiego. Cały ten cyrk żałobny obserwowałem ze zdumieniem, to co się wyprawiało w domach, na ulicach i mediach, ludziom starszym przypominało narodową histerię po śmierci Bieruta. A później otrzeźwienie i wstyd. No i ta lista dokonań prezydenta, licytacja kto ile setek kilometrów przejechał, by stanąć pod pałacem, ile godzin stał. Tak podobno licytowano się kiedyś w kolejce do mauzoleum Lenina, na końcu dając upust ogromnej pysze, pochowano go obok królów i wieszczów narodowych z woli brata i kardynała. A gdzie tu rząd?. Rząd milczał, tak jak milczy w tej chwili, gdy publicyści ośmieszają go a nawet przypisują mu popełnienie zbrodni na prawie stu osobach. Żywy Kaczyński zrobi wszystko, by ociemniały psychologicznie naród wykorzystać na swoją korzyść polityczną. Wykorzysta więc też, że uwielbiamy być smutni. Podziwiamy przegranych, a do wygranych odnosimy się z niechęcią, podejrzliwością i zazdrością. Jesteśmy takim wielkim IPNem, grzebiemy się w przeszłości, ale i w grobach. Co rusz kogoś ekshumujemy, sprowadzamy prochy, urządzamy pogrzeby. Nie dla nas radość, korowody, festyny i fiesty. Wolimy obchodzić rocznicę wybuchu wojny niżeli jej zakończenia. Nawet w te nieliczne święta radości jak np. uchwalenie Konstytucji, czy święto Niepodległości wolimy klęczeć na mszach polowych i słuchać apeli poległych.
Kaczyński doskonale wie, że naród to kupi, jak kupił dziadka z Wermachtu. Dalej więc przy pomocy usłużnych Pospieszalskich i jego kolesi będzie budował na bazie katastrofy wielkość swojego brata, któremu nad grobem przyrzekł kontynuację prezydentury. A przecież już czas, bo oszalała i bez umiaru żałoba minęła, by spojrzeć świeżym okiem na dokonania pana prezydenta.
Wielokrotnie pisałem na swoim blogu, a ponadto czytałem wiele wypowiedzi ludzi światłych z lewa, a nawet z prawa, że Lech Kaczyński był bardzo marnym prezydentem, ośmieszającym nasz kraj w świecie, był prezydentem wyłącznie swojego brata,żony, mamusi, kota i PiSu. I nikt nie zmieni tej oceny, nawet taka katastrofa jak pod Smoleńskiem.Nawet wyzwiska na ulotkach rozrzuconych w Warszawie, na których wszystkich krytyków prezydenta nazwano karłami. Ot, kultura, buraczana. A są tam nazwiska osób z pierwszych stron gazet. Dlatego też pochówek jego szczątków na Wawelu, można nazwać żenującym spektaklem. Milczący od wieków Stańczyk, królewski błazen, zachichotał zapewne w lochach wawelskich szczególnie głośno.
Zadaję zatem powtórnie pytanie: Czy premier rządu polskiego jest bezsilny?. Co robi prokurator generalny, który najlepiej zna wyniki badań nad przyczynami katastrofy?. Jeżeli taki stan medialny utrzyma się do wyborów, bez żadnych reakcji ze strony osób do tego powołanych, to nasz kraj, skansen cmentarny, stanie się egzotycznym zjawiskiem klerykalno-politycznej obłudy i martyrologii urojonej. Zawitają do nas z całego świata wycieczki złożone z tych, co nie uwierzą swojej prasie.
Chyba, że o to chodzi,..a to przepraszam.




Uśmiechnij się:


Ładna pogoda, nie za ciepło, ciśnienie stabilne, nie ma co liczyć na sercowców, ciśnieniowców ani cukrzyków- mówi grabarz do kolegi.
-Taaak, martwy sezon!...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE