SARMATYZM JAK CHIŃCYKI, TRZYMA SIĘ MOCNO

Poseł Palikot zakupił wieczne pióro, którym Kaczyński ratyfikował Traktat UE
Jedenasty Listopada. Polskie narodowe Święto Niepodległości. Datuje się, jak wiemy od roku 1918, chociaż władze polskie o 11 listopada jako święcie zdecydowały nieco później. I tak to trwało do II wojny światowej. Przywrócono je po roku 1989. Jednocześnie prawica polska nieuznająca Polski Ludowej jako wolnego (chociażby częściowo) kraju, głosi z siłą Niagary, że niepodległość prawdziwa Rzeczypospolitej nastąpiła dopiero po wyjściu z Polski wojsk radzieckich za prezydentury L. Wałęsy. Czcząc zatem tę uzyskaną za czasów Piłsudskiego i zrodzoną powtórnie w 1989 r, spotykamy się zatem ze świętem mnożonym przez dwa. Powracając do tej pierwszej "niepodległości", to jak wiemy z oficjalnie serwowanych nam źródeł, została ona wywalczona przez bohaterskie oddziały Piłsudskiego. Te oto "oficjalne" źródła tylko półgębkiem napomykają, że oto stworzyła się okazja polityczna w wyniku zakończenia I wojny światowej. Reszta to wyłącznie nas Polaków zasługa. A figę prawda. Fakt, że nasi okupanci rozbiorowi (Austria i Niemcy) rzeczywiście ponieśli klęskę, ale też prawdą jest, że trzeci okupant czyli Rosja nie oddałaby z powrotem naszych wschodnich ziem, gdyby nie wybuch i zwycięski przebieg Rewolucji Październikowej. Ale o tym tak naprawdę mówi się najciszej, a najlepiej w ogóle. Na odzyskanie niepodległości przez Polskę miały wpływ nie tylko okoliczności o których mówię, ale też układy polityczne państw-decydentów o porządku europejskim, i bez wątpienia działalność polityczna wielu wybitnych Polaków zamieszkałych za granicą (vide: Paderewski). Podobnie wygląda sprawa z odzyskaniem niepodległości po raz drugi. Nasza sarmacka prawica największe zasługi w tej materii przypisuje papieżowi JP II. Otóż nic bardziej błędnego. Do dzisiaj bylibyśmy PRL-em gdyby nie nastąpiły zmiany w Rosji Radzieckiej. A nastąpiły dzięki laureatowi Nagrody Nobla Michaiłowi Gorbaczowowi. Tylko jego odwaga polityczna zawarta w "głasności", czyli jawności politycznej, wbrew wetu twardogłowych, doprowadziła do rozwałki systemu. Oczywiście w tej sytuacji wygenerowała się też odwaga u Polaków, która pozwoliła na powstanie "Solidarności". Nie można by sobie nawet wyobrazić wołania o niepodległość, gdyby nie pęknięcia w ZSRR, oraz późniejsze rozwiązania mądrej polityki w Polsce włącznie ze stanem wojennym i nade wszystko Okrągłym Stołem, którym tak gardzą dzisiejsi "sarmaci", a których bez liku zasiada w polskim parlamencie. Oni to właśnie szczycą się herbami rodowymi własnymi, lub po prostu zakupionymi, przynależnością do Zakonu Maltańskiego lub Opus Dei. Gorbaczowowi świat zawdzięcza nie tylko rozpad ZSRR, ale też połączenie Niemiec w wyniku upadku muru berlińskiego. Wczoraj minęła 20 rocznica zjednoczenia Niemiec, co oczywiście (powiedzmy sobie szczerze) źle "poinformowany" nasz Wałęsa wyłącznie przypisuje papieżowi, no i sobie osobiście. Nie panie prezydencie!. Mur by stał dotychczas gdyby nie zareagował Gorbaczow na krzyki berlińczyków "niech nam pan pomoże zlikwidować ten mur", oraz słowa Reagana: Panie Gorbaczow "rozwal pan ten mur, proszę." Papież mógł tylko do nieba kierować modły by spełniły się prośby Niemców. A w ogóle to jako sarmaci przypisujemy sobie przeróżne zasługi w tym, że świat wygląda tak a nie inaczej.

Nasza megalomania sarmacka oraz wymachiwanie szabelką psuje nam opinię w oczach Europy i świata. Już nie wspomnę o napuszonym aż do wzdęcia prezydencie, który by chciał po swojemu ustawiać Europę, ale chociażby polityczne wypowiedzi antyrosyjskie poszczególnych ministrów. Ostatnio przoduje w tym pan Sikorski, minister spraw zagranicznych, który wyznając zasadę szlachty "po nas choćby potop", kieruje do Rosjan uszczypliwe słowa. Z kolei premier, tylko deklaratywnie powiada, że Polska zabiega o dobre stosunki ze wschodnim sąsiadem. Zależy nam podobno na taniej ropie i gazie, ale chyba jednak tylko podobno, bo w rzeczywistości już sprowadzamy te surowce za dużo większe pieniądze z państw arabskich. Ale skoro mamy ich pod dostatkiem. I na służbę zdrowia, i na podwyżki płac i emerytur (oczywiście dla siebie),i na wojnę w Afganistanie, i na autostrady, i przede wszystkim dla wciąż, coraz bardziej ubogiego Kościoła katolickiego, to można się puszyć.


Nasze ambicje wbrew woli decydentów światowych, by na terenie kraju mieć wyrzutnie rakietowe ośmieszają tacy znawcy polityki jak chociażby Zbigniew Brzeziński, który wyśmiewa ten polski czempionat wśród państw Europy środkowej. Mówi, że nigdy Polska nie była i nie będzie ważnym sojusznikiem USA. W polskim nastawieniu typowe jest dopraszanie się słów uznania. Profesor Łagowski pisze m.in. "Polacy pojęli umowę o tarczy antyrakietowej jako rozwiązanie przesłane przez Boga. A co Bóg związał to On sam tylko może rozwiązać. Barack Obama jest tak mało popularny w Polsce, ponieważ sprzeciwił się woli Boga". Polscy sarmaci nie mogą zrozumieć, że gdyby doszło do światowego konfliktu zbrojnego to nastąpi on na kierunkach północ -południe, nie zaś wschód-zachód. Nasz Sikorski tkwi jeszcze w doktrynie Breżniewa i w swej nienawiści do Rosjan, gotów jest chociażby własnymi rękami rozebrać Pałac Kultury i Nauki. Pan Sikorski nabawił się strasznej choroby podczas pierwszej wojny w Afganistanie, gdzie jako żołnierz współpracował z Talibami. Dzisiaj gotów jest leżeć w okopach armii amerykańskiej przeciwko Talibom. Pan Sikorski już w latach dziewięćdziesiątych ogrodził swoją posiadłość pod Bydgoszczą drutem kolczastym i płytami żelbetu umieszczając napisy "strefa zdekomunizowana". To taki dziwny człowiek na rządowych stanowiskach, bo akurat na zajmowanym aktualnie być nie powinien.Przynosi więcej szkody niżeli korzyści. Może by premier z powrotem przesunął go do armii. Kocha wojsko do łez. Płakał przed frontem żołnierzy gdy Kaczyński zabrał mu owe zabawki.

Miła sercu Polsko, Ojczyzno moja. Z okazji Święta Twojej Niepodległości, wraz z milionami rodaków życzę Ci: Mniej megalomanii, więcej skromności w kontaktach z sąsiadami i nie tylko, a przede wszystkim dbałości o własnych obywateli.
Polsko, nie zaglądaj do cudzych garów w Rosji, USA czy Niemczech. Staraj się o to, by własne były wypełnione czymś, co najbardziej smakuje Twoim obywatelom.

Uśmiechnij się:

1. Mówi kowboj do drugiego kowboja:
Mam najszybszą rękę na Dzikim Zachodzie.
-A ja tam wolę dziewczyny.

2.Czym się pan zajmuje?
Pomagam ludziom uzależnionym od alkoholu.
-Psychoterapeuta?
Nie, prowadzę skup butelek .

Komentarze

  1. E tam, pieprzenie kotka za pomocą młotka. Wszystko załatwił Wałęsa. Zbawił cały świat, a papiez mu tylko troszeczke pomógł.Słowo Lodzi z Łodzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Lodzia w sposób oczywisty przypisała Wałęsie cały mesjanizm wspólczesnej Europy.Fakt, on sie chwali swoimi dokonaniami, któr zreszta trudno mu przypisac z punktu widzenia prawdziwych faktów. Dobrze, ze chociaz stawia sie na równi z papieżem, bo mógłby go tez wykluczyć. Nie rozumnie biedny prosty chłop ze podstawowym decydentem jednak był wyłącznie Gorbaczow.No i cała otoczka wypadków, jak pan pisze (prezydent USA,politycy zachodniej Europy, papież, robotnicy polscy i wielu innych wśród których jest nasz Wałęsa. No ale on ma styl swojej pochwały i przypisywania sobie wielkości.Nie warto nawet brać pod uwagę tego politycznego ciemnego pajaca. Tbyk56. Mrągowo

    OdpowiedzUsuń
  3. A my uczciliśmy święto niepodległości wyprawą do lasu gdzie zebraliśmy tyle gąsek(smakowitych grzybków),że już trzeci dzień jemy wspaniałą zupkę i dzięki czemu nie słuchaliśmy pierdolenia kurdupla pod pomnikiem Marszałka o krzyżach w szkołach i gdzie indziej. Nawiasem mówiąc,Marszałek gdyby mógł zejść z cokołu to wystrzeliłby tego niby prezydenta w kosmos potężnym kopem w dupę za takie rządzenie i pieprzenie.Miko.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE