ZMOWA MILCZENIA


Posłużę się jakże trafnym tytułem artykułu, opublikowanym w tygodniku PRZEGLĄD. Chodzi o relację z uroczystości 50 rocznicy powstania pierwszej tysiąclatki w Czeladzi. Pierwszej szkoły z ponad tysiąca innych, zbudowanych wysiłkiem całego, bądź co bądź biednego powojennego społeczeństwa polskiego. Z tej okazji wystosowano zaproszenia do wszystkich najwyższych władz III RP. Pana prezydenta Kaczyńskiego, pana premiera Tuska, ministra edukacji,... niejakiej Hall, oraz terenowych władz administracyjnych. Wierzycie państwo lub nie, ale nikt z oficjeli nie tylko nie zaszczycił uroczystości osobiście lub przedstawicielsko, ale nie zdobył się na przesłanie chociażby listu okolicznościowego. Zmowa milczenia prawicowych władz sięgnęła dna obłudy. Nawiasem mówiąc szkołę zbudowano w czasach Władysława Gomułki. A gdyby tak tę pierwszą tysiąclatkę otwierał prymas Wyszyński, który w owym czasie już był wolnym człowiekiem to co innego. Pośpieszył by tam dzisiaj nie tylko abp.Dziwisz, ale i cała plejada innych fioletowych dostojników. Wysiłek całego społeczeństwa w tym górników, stoczniowców, uczniów i innych zawodów, gdzie każdy przy odbiorze gaży, i innych gratyfikacji miał potrącaną symboliczną złotówkę na budowę tysiąclatek został zlekceważony w najwyższym stopniu. Tysiąclatki z jasnymi klasami, salami gimnastycznymi, przestronnymi korytarzami, bibliotekami, świetlicami a ponadto z gabinetami stomatologicznymi, stołówkami i z łazienkami zapewniały bazę na europejskim poziomie uczniom z rodzin, w których warunki mieszkaniowe nie były na dostatecznym poziomie. Znalazły się wolne miejsca w ławkach dla wszystkich dzieci w czasie wyżu demograficznego lat 50 -tych. Te tysiąclatki, których zbudowano grubo ponad tysiąc dwieście służyły dzieciom przez dziesiątki lat PRL, ale służą też dzisiejszemu młodemu pokoleniu w III RP. Chciało by się powiedzieć Rzeczypospolitej-pomrocznej, skoro władze, które nic nie zbudowały przez ostatnie 20 lat lekceważą dorobek i wprost niewyobrażalny wysiłek pokolenia przeszłości. Nie, oni wiedzą co robią. To nieprawda, że ich te szkoły nie interesują. Te szkoły, jak i wiele innych obiektów zbudowanych za PRL, to potencjalny majątek do sprzedaży, a więc tzw. dzikiej prywatyzacji, na której zarobią wszyscy od kupca po premiera. Bo tak jak pisze Korwin-Mikke, którego akurat niezbyt szanuję, wszyscy ministrowie aż po premiera są złodziejami majątku narodowego. Podobnie jest z telewizją publiczną. Tusk już, zanim został premierem założył sobie sprywatyzowanie nie tylko szpitali, spółek skarbu państwa (vide: Enea poznańska i KGHM) ale też TVP. Taka jest ideologia liberałów. Robił wszystko, chociażby popierając faszystę Farfała, aby spółka ta, podległa jego ministrowi Skarbu, po prostu upadła. Znajdą się kupcy, którzy nie tylko będą zadowoleni z transakcji, ale do tego dadzą bardzo dobrze zarobić decydentom. Tak to owa nasza prywatyzacja wygląda na co dzień. Rosną wille, pałace z ogrodami i basenami, panów byłych ministrów, prezesów przedsiębiorstw prywatnych, przyklęcznych władzy dziennikarzy i hierarchii kościelnej, a prosty naród w tym emeryci popadają w jeszcze większą pauperyzację. A cóż to obchodzą pana premiera dziesiątki tysięcy głodnych dzieci, dla których jedyny posiłek to nędzny obiad w szkole. A cóż to w gruncie rzeczy obchodzi panów prezydenta i premiera życie poszkodowanych przez powodzie i pożary. Trzeba tylko w dniach tragedii u nich być, uśmiechać się, i kiedy trzeba robić minę żałosną i naobiecywać wszelaką pomoc. Po trzech dniach przechodzimy do porządku dziennego i tylko na pasku telewizyjnym jeszcze widnieje numer konta Caritasu, na które naiwni płacą pieniądze. Naiwni, bo tylko cząstka zebranej kwoty trafia do poszkodowanych. Reszta zasila głębokie kieszenie kleru. Tak to wygląda na dzisiaj i nie zanosi się na zmiany. Naród biednieje, państwo biednieje, tarczy antyrakietowej nie ma i nie będzie, bo w gruncie rzeczy po cholerę. Tylko patrzeć jak skłóceni z naszym prezydentem i jego otoczeniem PIS-owskim Rosjanie zakręcą nam wszystkie kurki energetyczne i odmówią kupna naszego gospodarczego badziewia, bo akurat bez Polski dadzą sobie radę wszyscy, od Rosji po Chiny i Amerykę. A wtedy pozostanie nam tylko modlitwa do Jasnogórskiej Panienki. Bo niestety, ale w Europie zachodniej, a nawet już i na Grenlandii przyjaciół nie mamy. Nasze pośmiewisko świata obnaża świątobliwa prawica aktualnie reprezentowana przez urodziwych Kaczyńskich, oraz poślubionego kościelnie w dwadzieścia lat później Donalda Tuska, człowieka nie mniej obłudnego. Zdolnego dla usadowienia się na stołku w Dużym Pałacu popełnić każde nawet polityczne świństwo (vide: ustawa medialna).

Uśmiechnij się:

Naczelnik pyta strażnika:
Jak to się stało, że więzień z celi 113 uciekł?.

-Miał klucz od własnej celi.
Jak to?. Ukradł wam?
-Ależ skąd. Uczciwie wygrał w karty.

Inna wesoła i dobra nowina.Pan premier wręczył przyznane przez pana prezydenta ordery siatkarzom którzy zdobyli mistrzostwo Europy. By nie robić niepotrzebnych dziurek w drogocennych koszulkach, dał im owe odznaczenia do ręki wraz z etui. Bardzo to poprawne i zgodne ze " znowelizowanym" przez pana Tuska ceremoniałem. A mówi się że premier nic nie robi.



Komentarze

  1. nu gościu, nie obrażaj władzy ani chłoporobotnika.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odczepcie się ode mnie. Nic nie robiłem, nic nie robię i nic nie będę robił bo będe prezydentem. A jak mnie nie wybiora to będe trenerem reprezentacji piłkarskiej bo w piłke gram lepiej od kadrowiczow.Donald T.

    OdpowiedzUsuń
  3. brawo panie premierze. Uczciwość popłaca. Skoro pan nic nie robi to bedę na pana głosowal.Gratuluję czytelnikowi wypowiedzi ustami Donalda T. To czysta prawda.Rybka 500

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE