POMROCZNE OSOBLIWOŚCI NIEDOSZŁEJ IV RP



Nie ma tarczy. Spokój..cisza..ee

Zacznę od newsa zakrawającego na humoreskę. Na tegorocznym zbiegowisku szczęśliwych i tych mniej szczęśliwych małżeństw na Jasnej Górze w Częstochowie, główny prowadzący imprezę bp Kaszak zalecił małżeństwom katolickim, by w przypadku śmierci jednego ze współmałżonków obrączkę osoby udającej się w zaświaty odesłać dla urzędujących na Jasnej Górze paulinów. Coś mi się wydaje, że skarbiec jasnogórski zaczyna świecić pustkami. I wcale bym się nie zdziwił, bo czytając reportaże z życia codziennego ojczulków mogę wysnuć takowy wniosek. Nic nam nie wiadomo, co małżonkowie mają uczynić z obrączkami po uzyskaniu rozwodów, oczywiście tych kościelnych. Na tym samym 25-tym spotkaniu na wałach sanktuarium, nie zabrakło słowa traktującego o in vitro. Dowiadujemy się z ust samego Boga, że tylko akt małżeński po zespoleniu płciowym może dać prawidłowe, uznane przez Niego potomstwo. Cyt."Ty wszechmogący Boże doskonale wiesz o innych metodach poczęcia, ale ich nie aprobujesz, nie mieszczą się one w Twoim zamyśle."Ciekawe skąd pan biskup to wie. Wygląda na to, że sobie z panem Bogiem prowadzi sam na sam dysputy, bo nikt inny nie słyszał takiej wypowiedzi ani z niebios, ani z biblii. Nie warto dalej prowadzić jakichkolwiek dywagacji na temat pomroczności głosiciela tej nadzwyczaj dobrej nowiny o in vitro zwanej przez nich "cywilizacją śmierci". Niech kler przestanie ględzić o cywilizacji śmierci, bo sam jest tej cywilizacji najdobitniejszym dowodem. Kościół katolicki ma ręce po pachy ubabrane we krwi niewinnie pomordowanych. Zlikwidował prawie do nogi Prusów, Majów, Azteków i Inków. To było prawdziwe ludobójstwo, że posłużę się terminem ulubionym przez Kaczyńskich. Okazuje się, że papieże zezwalają na środki antykoncepcyjne, oraz na aborcję zakonnicom na terenie Afryki, by nie poznały macierzyństwa i nie zrzucały habitów. Bo interesy Kościoła są ważniejsze niżeli jakiekolwiek życie, choćby poczęte "po bożemu", czytam w niezależnej, normalnej prasie.

Newsem tygodnia jest bez wątpienia wizyta papieża B XVI w Czechach. W kraju gdzie dwie trzecie mieszkańców nuża się w ateizmie, a katolików można zliczyć na przysłowiowych palcach. Tylko 5% Czechów i to prawdopodobnie pochodzenia polskiego uważa się za wyznawców Chrystusa. Gdyby nie wycieczki z Polski na okoliczność przyjazdu papieża, powitał by Benedykta przedstawiciel rządu w otoczeniu ochrony. Kraj sąsiadujący z nami przez miedzę a jakże inny, bardzo normalny, bezkonkordatowy. By się nie zanudzić papież spotkał się wieczorem z młodzieżą akadamiecką, równie ateistyczną. Bo akurat w Czechach nikt sobie nie wyobraża na uczelniach świeckich powoływania wydziałów teologicznych. Okazuję się, że papież i taką pigułkę może przełknąć.

U nas na razie fundamentaliści katoliccy nie mogą przełknąć innej pigułki. Mianowicie od kilku tygodni "FiM" drukują reportaże i wypowiedzi świadków o wielkiej miłości naszego papieża do niejakiej pani Ireny. Gazeta pokazuje udokumentowane fakty z Ich spotkań i romansów. I akurat mnie to nie rajcuje. Karol Wojtyła, jak każdy zdrowy mężczyzna miał swoje emocje i charakter. To, że przyjaźnił się i romansował z kobietą, to akurat go wyróżnia na in plus, pośród tych śmierdzących sukienkowych, którzy potajemnie robią dziecko parafiankom i odcinają się od ojcostwa i powinności łożenia na dziecko. Dla mnie postawa Karola Wojtyły, późniejszego papieża, który ową przyjaźń zachował do śmierci przyjaciółki jest nadzwyczaj pozytywna i chwalebna, a że wieści te urażają uczucia katolickie Polaków, to nic nie znaczy.


A u nas w kraju pomrocznym same obrzydliwości. Kaczyńscy i trzymająca się z nimi skrajna prawica z trzech wielkich zbrodni dokonanych na narodzie polskim przez Niemców, Ukraińców i Rosjan, wybrała do świętowania tylko jedną, zbrodnię katyńską. O wielokroć większej zbrodni wołyńskiej (ok. 200 tysięcy zamordowanych) wogóle się nie mówi. Podobnie o 6 milionach ofiar okupacji hitlerowskiej. Nawet przy okazji obchodów 70 rocznicy wybuchu II wojny światowej. Ciągle jeszcze brzmi mi w uszach wycie naszej prawicy z prezydentem na czele po rezygnacji USA z instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce. Łaszenie się i umizgi na kolanach do Obamy, oraz lanie krokodylich łez, jest kompromitacją i poniżeniem obywateli naszego kraju, którzy w przeważającej części nie chcieli owej instalacji zbrojnej. Po co owijać w bawełnę? Lech Kaczyński powinien wprost powiedzieć: chcemy przyjąć każdą instalację militarną USA w Polsce, aby tylko wymierzona była przeciwko Rosji, nawet kosztem śmierci rodaków i strat materialnych. Stać nas na to, czego przykład daliśmy w Powstaniu Warszawskim. Takie jest odczucie obywateli nad Wisłą.

No, newsem napewno jest informacja, że jedna z trumien, w których pochowany został na oczach całego świata papież JPII, zostanie wystawiona w którejś świątyni w Polsce. W tej chwili trwają poważne dysputy na organizowanych na tę okoliczność zjazdach biskupich, gdzie konkretnie byłoby wygodnie tym wyheblowanym deskom stanąć. Trumna, która stanowić będzie najświętszą relikwię, musi być dostępna dla tysięcy wiernych, którzy pragną poczuć trupi święty zapach, przez co uzyskają specjalny odpust. Oczywiście przy tej nadzwyczajnej okazji powinni zostawić w świątyni znaczący grosz, bo w gruncie rzeczy o to chodzi.

Na koniec podzielę się z państwem jeszcze jedną nowinką. Otóż niedoszły premier z Krakowa Jan Maria Władysław, mąż Nelly, Rokita wystąpił do sądu o 25 tysięcy złotych odszkodowania za pobyt w internacie w stanie wojennym przez okres kilku miesięcy. Jan Maria, Władysław mąż Nelli ucierpiał w owym czasie w ten sposób że był bity aż do krwi ostatniej, stracił zęby, nerki i inne podroby, a ponadto wyłysiał doszczętnie z tęsknoty za swoją Nelli. Oczywiście nic z tych rzeczy. Pan Jan wylegiwał się w internacie, gdy inni wychodzili na ulice walczyć z reżimem albo ciężko pracowali w fabrykach. Pan Jan otrzymywał paczki z kraju i zagranicy, gdy inni wystawali w kolejkach, by zrealizować kartki żywnościowe. Trzeba być bez krzty honoru panie Janie, by teraz po prawie trzydziestu latach, rządać kasy od państwa. Tym bardziej wkrótce po zainkasowaniu odprawy z upadającej gazety pt. Dziennik w kwocie kilkuset tysięcy złotych. Pan Jan Maria Władysław,mąż Nelli, jawi się jako niemoralny, obłudny katol.

Uśmiechnij się:

Przychodzi córeczka ze szkoły do domu i chwali się: mamo, wszystkie dzieci umiały liczyć do pięciu, a ja do dziesięciu. Czy to przez to, że jestem blondynką?
-Tak córeńko.
Na drugi dzień tak samo: mamo, wszystkie dzieci poznały literki do c, a ja do e. Czy to dlatego że jestem blondynką?
-Tak córeńko.
Na trzeci dzień po powrocie do domu córcia skarży się, że dzieci i pani nauczycielka mówią, że ja mam duże piersi. Czy to dlatego że jestem blondynką?
-Nie córeńko. To dlatego, że ty masz 14 lat, a oni po 7.

Komentarze

  1. Najbardziej mnie ubawiła wieść że trumna z trupim zapachem naszego papieża bedzie rezydować na publicznym widoku w którymś kościele. Jest pusta, można tam walić kasę bo oto przecież klechom chodzi. Hańba, wstyd i brak słów na to co oni wyczyniają. Nawet po śmierci nie dadzą mu spokoju, byle szła forsa. Niech ich piekło pochłonie. Ośmieszaj ich pan panie torunczyku, bo są tego bardzo warci.Mieszkaniec Kudowy Zdroju.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE