W 65 ROCZNICĘ NASZEJ BOHATERSKIEJ KLĘSKI


Nie jestem ani młody, ani też na tyle stary, by namacalnie potwierdzać lub zaprzeczać głoszonym "prawdom" o Powstaniu Warszawskim. Jestem synem AK-owca ps. Listek. Z Jego ust, dla mnie autorytatywnych wiem, że w tej największej tragedii narodu polskiego uczestniczyli po stronie Powstańcow wszyscy patrioci, niezależnie od przynależności i podziałów politycznych, a więc Armia Krajowa, Armia Ludowa, Bataliony Chłopskie, a także ci zmęczeni frontowcy z orzełkami na czapkach z 1 Armii Wojska Polskiego, którzy bez rozkazów wpław pokonywali Wisłę, by wspomóc Powstańców. Tylko nielicznym udało się dopłynąć na drugi brzeg. Większość została poszatkowana przez niemieckich snajperów lub zrzucane bomby, a ich krew spłynęła do Bałtyku. Jak olbrzymia była determinacja tych żolnierzy, których początek żołnierki tkwił w łagrach syberyjskich.
Dziś środki masowego przekazu, dotknięte obłudną, prawicową zarazą kłamstw historycznych oraz ideologią IPN nawet się nie zająkną, by pokazać prawdę o uczestnikach tej warszawskiej hekatomby. Bo tak trzeba nazwać tę klęskę, którą zgotowali mędrcy z Londyny. 200 tysięcy ofiar śmiertelnych złożonych szczególnie z młodzieży a nawet dzieci, setki tysięcy kalek wypędzonych z ruin Warszawy, to żniwo tych, których decyzje nawet nie sposób osądzić. Były to bowiem decyzje skrajnej przedwojennej prawicy, można by rzec protoplastów dzisiejszego PIS. Nie wszyscy "londyńczycy" się na to godzili. Szkoda, że nie mieli głosu decydującego. Generał Anders, ostatni dowódca polskich sił zbrojnych na Zachodzie decyzję o wybuchu Powstania nazwał gigantyczną zbrodnią na własnym narodzie. On, jako frontowy żołnierz wiedział bowiem, że nie należy pchać ludzi z gołymi rękami pod czołgi Wermachtu.
Panowie Kaczyńscy i ich prawicowi "przyjaciele", można by powiedzieć późne dzieci tamtych Powstańców wiedzą lepiej. Mogą ogłupiać wszystkich, którzy nie myślą, a u nas takich coraz więcej. Ja miałem Ojca AK-owca, który pod wyżej wspomnianym pseudonimem wykonywał powierzone mu zadania przez cały okres okupacji. Jemu wierzę, bo wiem, że on nigdy by własnemu synowi nie opowiadał bajek. Bajek, jakimi nas karmią IPN i Kaczyńscy.
Wieczna chwała wszystkim poległym na Warszawskiej Ziemii. Hańba autorom zrywu powstańczego.

Uśmiechnij się:
Zocha mówi do swego męża Józka:
-Słuchaj, zostaliśmy zaproszeni w sobotę na bal maskowy.
Ja nie idę, mówi mąż. Nie mam się za co przebrać.
- Wystarczy abyś nie pił i nikt cię nie pozna.

Komentarze

  1. bohaterska klęska.To brzmi jak Termopile!

    OdpowiedzUsuń
  2. Klęska, ale czcić trzeba. Niekoniecznie poprzez ustanowienie święta.Rozunek Maria

    OdpowiedzUsuń
  3. ANDERS tez niepotrzebnie wpakowal sie w MONTE CASINO - BEZSENS

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE