DOCZEKALIŚMY SIĘ


Foto zapożyczone z tyg."NIE"

Od czasu nastania demokracji, a właściwie od rządów ZChN, jako wolna Polska budowaliśmy swoją "wielkość a nawet mocarstwowość" na dokuczaniu Rosji. Jednocześnie w krzywym zwierciadle widzieliśmy też Niemcy, a nawet całą Unię Europejską, do której z cicha aspirowaliśmy. Generalnie jednak poprzez upodlenie polityczne i poniżenie PRL, okres 45 lat staraliśmy zaliczać jako dziurę w historii Polski. Polska prawica dezawuowała, a nawet wdeptywała ten okres w bagno, równając go nawet z czasem niemieckiej okupacji. Ciągle, szczególnie w nomenklaturze IPN równano faszyzm z komunizmem. Niestety, nawet po rozwałce ZSRR, naród wielkiej Rosji na takie zestawienie nie daje zgody.Godzi się natomiast, mimo straty ok.20 milionów współobywateli w łagrach na zestawienie hitleryzmu ze stalinizmem. Mieści się to w latach 1922-1956. Nigdy natomiast nie przełknie porównania faszyzm=komunizm. Komunistyczna partia istniała w Rosji do rozwałki ZSRR i istnieje nadal legalnie.Ta partia zdelegalizowana jest tylko w Polsce. Jej istnienie zauważamy w całej Europie i świecie i nikt nie próbuje jej delegalizować a tym bardziej porównywać do faszyzmu. Oblicza faszystowskie natomiast widzimy w legalnych jak dotychczas partiach narodowo-katolickich, w tym w Polsce (LPR,Młodzież Wszechpolska czy Naszość), a wielu działaczy tych partii, dzięki dojściu do władzy PiS i LPR do dzisiaj zasiada we wszelkiego rodzaju władzach państwowych.Vide:TVP.
Przysłowiowego niedźwiedzia ruskiego można było pociągać za wąsy w trakcie jego snu po pierestrojce.Polegało to i nadal polega na ciągłym przypominaniu Rosji o zbrodni katyńskiej, a także trwaniu z bronią u nogi żołnierzy Armii Czerwonej w trakcie Powstania Warszawskiego. Oczywiście śpiący na wpół niedźwiedź tylko się oganiał ogonem, by nie przerywać smacznego snu.Oganiał się strasząc nas ograniczeniami dostaw ropy i gazu, a to rezygnacją z zakupu naszych płodów rolnych i mięsa. Powstałe w kraju "górki" próbował rozładować Andrzej Lepper na stanowisku vicepremiera, niestety z małym skutkiem. Udaliśmy się zatem ze skargą na Rosję do Unii Europejskiej, która akurat w tym czasie z eksportem do kraju Putina nie miała żadnych problemów.Pomogło to na tyle, na ile można było wzbudzić u Rosjan wielowiekową sympatię do nas.Trzeba dodać, że Polacy w Rosji stanowią jedną z większych mniejszości narodowych i to nie tylko z powodu wywózek syberyjskich.Kiedy Rosja zrezygnowała z budowy nowych nitek przesyłu gazu i ropy do nadwiślańskiego kraju, uniesiony honorem premier Buzek publicznie w telewizji odkręcił kurek z gazem z Norwegii. Ten gazociąg nigdy nie został zbudowany, a występ Buzka należy zaliczyć do kabaretu niskiego lotu.Kiedy Rosja w porozumieniu z Niemcami postanowiła zbudować gazociąg na dnie Bałtyku, który docelowo miałby dostarczać ten surowiec dla całej Europy, nasz prezydent zaczął podstawiać swoją krótką nogę pod tę inwestycję. A to protestując poprzez zasłanianie się niszczeniem środowiska, a to ostrzegając przywódców ościennych państw, że jeżeli nie dojdzie do zaniechania tej inwestycji, on, szef wielkiego "mocarstwa", ledwo z łaski przyjętego do UE, nie podpisze traktatu lizbońskiego.Stało się to już dosyć nudne w Europie, a prasa niemiecka porównała obu braci K. do kartofli.Próbowali go przekonać do uległości premierzy Włoch, Francji, Niemiec i wielu innych krajów w bezpośrednich z nim kontaktach.Fochy, jakie nasz prezydent stroi na różnych politycznych spotkaniach z ważnymi osobistościami Europy są żenujące.Najbardziej ukochał sobie Stany Zjednoczone Ameryki, choć akurat Barack Obama nie chce z nim, ani naszym krajem mieć nic współnego. Zabrał nam nawet nadzieję na budowę tarczy antyrakietowej, którą prawica chciała się zasłonić przed owym moskiewskim niedźwiedziem.A zasłonić się już teraz trzeba, po tak rozbudzonej nienawiści do wschodniego sąsiada, oraz wygłupie Kaczyńskiego podczas konfliktu gruzińskiego. Był to przykład największej niefrasobliwości politycznej.Jego przyjaciel i zaopatrzeniowiec w wina prezydent Saakaszwili zostanie wkrótce przepędzony z posady. Gruzja traci obszary roponośne w Abchazji i Osetii, a Kaczyński zyskał opinię nastroszonego stracha. Dosłownie stracha, tak skutecznego jak ten w ogrodzie na szpaki.No i kolejne ośmieszenie stanowiska prezydenta RP.
Ale oto niedźwiedź się budzi... jak w piosence. Zbliża się 70-ta rocznica wybuchu II wojny światowej. Na uroczystość organizowaną na Westerplatte zaproszenie przyjęli wielcy tego świata.Nie zaproszono (co powinno być wstydem dla rządzących) pierwszego prezydenta III Rzeczypospolitej, uczestnika wojny, żołnierza I Armii LWP gen.Wojciecha Jaruzelskiego. Przybędzie też premier Rosji Władimir Putin. Olały nas natomiast Stany Zjednoczone. Dla oka przysyłają już nieaktualnego polityka. To tak jak byśmy na ważną uroczystość do zaprzyjaźnionego kraju wysłali Danutę Hojarską.Przed przyjazdem Putina nasze prawicowe media dyktują premierowi Tuskowi treści referatu okolicznościowego, które by ubodły nasze wzajemne stosunki.Tusk powinien, "tego sobie życzą Polacy" wykorzystać wizytę do załatwienia sprawy katyńskiej. Niech przeproszą a może i zapłacą odszkodowanie. W tej sytuacji media rosyjskie, podniosły poprzez telewizję i prasę wielkonakładową uśpiony fakt zamordowania głodem ok. 100 tysięcy jeńców sowieckich po bitwie w 1920 roku.I co się narobiło?,mało tego. Ponieważ do znudzenia wałkujemy pakt Ribbentrop-Mołotow, Rosjanie odnajdują w archiwach, być może domniemane dokumenty świadczące o współpracy w latach trzydziestych ub.wieku Polski z III Rzeszą, co zapowiadało wspólny atak na Rosję.Jest to absolutnie wielka bzdura, ale smród się roznosi... że aż miło, tym bardziej iż faktem bezspornym jest,że pospołu z Hitlerem ta nasza, uwielbiana przez współczesną prawicę II RP wysłała armię na Czechosłowację grabiąc m.in. Zaolzie. Naród czeski do dziś nie może nam tego wybaczyć.
Tak dywaguję, do czego może jeszcze doprowadzić chora polityka antyrosyjskości.Tylko idiota może zakładać, że w przypadku konfliktu Polski z Rosją na podobieństwo Gruzji (przed czym ostrzegał narody świata Lech Kaczyński na wiecu w Tbilissi), jakiekolwiek państwo świata w tym NATO, mogłoby udzielić nam pomocy militarnej. Nikt na świecie, nawet nie spróbuje pomerdać po wąsach niedźwiedziowi, który w pazurach trzyma tysiące głowic jądrowych. Polska dla świata się nie liczy. Tak samo jak nie liczyła się w sierpniu 1939 roku. Bolesna prawda, w rzeczy samej.

Uśmiechnij się: Ojciec kładzie czterolatka do łóżka. -Poczytać ci bajeczkę? Nie!! -Zaśpiewać ci kołysankę? Nie!! -To co mam zrobić? Daj mi spokój,spać mi się chce jak diabli.

Komentarze

  1. Za Katyń przepraszał nas juz Jelcyn a przed tem Gorbaczow, ale my chcemy raczej nie przeprosin ale odszkodowania na co Rosja nie pójdzie bo trzeba by wydac ogromne miliony. Chodzi o to by dzisiaj rozwijać wspólnie gospodarkę na wzór stosunków Rosji z Zachodem na co nie wyrazi zgody nasza prawica która jątrzenie ma we krwi politycznej.Tak czy owak nie bedzie dobrze a do Ameryki daleko.Ta akurat nie spieszy sie rozpościerac skrzydeł nad Polska. Bo cóż dla nich znaczy jakaś tam Polska.Większość rdzennych Amerykanów nawet nie wie że taka istnieje i gdzie leży.Zgadzam sie z większościa panskich wywodów poza drobiazgami, ale niech tak bedzie.Pozdrawiam. Granit z Braniewa

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE